Dawna Pigi- a teraz Azu w nowym domku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 27, 2007 10:30

Pigi biega jak perszing na tych trzech łapkach, tą czwartą ciągnie, ale też i zaczyna podnosić. Zrobił się mały złośnik, potrafi dopomnieć się o swoje. Leczenie potrwa.
Jeśli ktoś może nas wesprzeć bazarkami, prosimy. Ja mam dwie puszki na karmę Royala, nowe nie używane, z kotkami, ale nie umiem ich wstawić.

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Pon sie 27, 2007 10:58

czia pisze:wczoraj ściagnęliśmy szwy, operowana nóżka dobrze się goi, niestety lekarz jest zmartwiony tą drugą, twierdzi, że mięśnie zanikają i ona nie wróci do normy, myśli o amputacji!
Według mnie to z krótko, dopiero od kliku dni zaczęła ją podkurczać i ruszać, czucie ma. Będę masować i ćwiczyć, żeby wyrobić mięśnie, źle układa tą łąpkę- stoi na zaciśniętej "piąstce".
Proszę o namiary tego buta, lekarz nic nie słyszał o takich cudach.

Musisz pogadać z wetem na temat tego buta konkretnie. Kolega to kupił w Krakowie, w zwykłym sklepie zoologicznym. Tylko musze wiedzieć więcej (sa różne wielkości, długości itd.). Zapytaj weta, niech przemysli i daj szybko znać, jaki ma byc ten but. U kota kolegi poskutkowało+masaże+ vitamina z grupy B. Troche to trwało.
Marcelibu
 

Post » Wto sie 28, 2007 8:54

jak powiedziałam lekarzowi o bucie to mnie wyśmiał, popatrzył jak na idiotkę i stwierdził, no, no i odparzenia zafundujemy, a wogóle nigdy nie słyszałem o czymś takim". tak wogóle to ona już dziś stawia tą nóżkę, a tylko paluszki ma wygięte w drugą stronę, my z TZ stwierdziliśmy, że to wygląda jakby miała złamaną w stopie i wywichniętą całkiem w drugą stronę, tzn poduszki są do góry, a chodzi na grzbiecie, rozumiecie? Nie wiem czy obrazowo tłumaczę?
W czwartek wezmę ją do kliniki jeszcze raz, bo może zdjęcia nie dorobili tej łapki do końca, tylko skupili się na bioderkach?
W każdym razie śmiga i nawet zaczęła broić!

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Wto sie 28, 2007 9:31

czia pisze:jak powiedziałam lekarzowi o bucie to mnie wyśmiał, popatrzył jak na idiotkę i stwierdził, no, no i odparzenia zafundujemy, a wogóle nigdy nie słyszałem o czymś takim". tak wogóle to ona już dziś stawia tą nóżkę, a tylko paluszki ma wygięte w drugą stronę, my z TZ stwierdziliśmy, że to wygląda jakby miała złamaną w stopie i wywichniętą całkiem w drugą stronę, tzn poduszki są do góry, a chodzi na grzbiecie, rozumiecie? Nie wiem czy obrazowo tłumaczę?
W czwartek wezmę ją do kliniki jeszcze raz, bo może zdjęcia nie dorobili tej łapki do końca, tylko skupili się na bioderkach?
W każdym razie śmiga i nawet zaczęła broić!

Tak właśnie wywijał stópkę kot mojego kolegi. Wczoraj rozmawiałam z kolegą na temat tego buta.
Te buty są zrobione z takiego materiału "neopren" - jest to materiał, z którego robi się skarpety albo całe kombinezony dla wędkarzy. Materiał ten nie przepuszcza wilgoci (dlatego zakłada się takie buty psom, gdy mają opatrunek, a muszą wyjść na dwór i żeby nie przemoczyć) i utrzymuje ciepło, a jednocześnie pozwala ciału oddychać (wędkarze pewnie by mieli odparzenia, gdyby coś było nie tak). Wiem od kolegi, który wczoraj pytał o taki but w swoim sklepie zoologicznym w Krakowie, że są dostępne w sklepach zoologicznych na terenie całego kraju.
Ja bym na razie porobiła masaże i jeśli nie byłoby poprawy - to bym powalczyła z tym butem. Jeśli mogłabyś zrobić zdjęcie tej stópki w momencie postawienia. Ja widziałam Filemona i wiem, jak to u niego było z tym podwijaniem łapki, pokaże też koledze.
Marcelibu
 

Post » Śro sie 29, 2007 8:13

jak tylko pożyczę aparat, zrobię zdjęcia,

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Śro wrz 05, 2007 7:26

aparatu jakoś nie mam od kogo pożyczyć!
Ale za to Pigi chodzi!!!
Zastrzyki z Nivalinu i masaże stópki na tyle chyba pomogły, że mała chodzi. Co prawda jeszcze widać , że nóżka słabsza i trochę kuleje, ale bryka, bawi się z tygryskami- przyrodnie rodzeństwo lub kumple jak kto woli! Bat z Żyrardowa wylizuje jej główkę, uszka, przytuleni śpią na kanapie. Tak więc powoli wracamy do normy.

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Śro wrz 05, 2007 7:59

No to cudnie!!! bardzo się cieszę!!!
Marcelibu
 

Post » Śro wrz 05, 2007 8:39

Doczytalam, i bardzo się cieszę, że z maleńką coraz lepiej. Mocne kciuki!!!! :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro wrz 05, 2007 9:11

czia dzieki za fantastyczne wieści :D
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 14, 2007 14:44

A ja bardzo chętnie wezmę Pigi, jeśli Pigi równie chętnie zamieszka u mnie - stworzymy zgrany duet.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon wrz 17, 2007 10:21

No i Pigi jest już w nowym domku, to była błyskawiczna decyzja i ekspresowa adopcja, ale mam 100%, że ten dom jest dla niej i że będzie tam rozpieszczaną królewną.
Cała karta zdrowia została przekazana i na bieżąco będziemy w kontakcie co do dalszego leczenia Pigi. Jestem o nią spokojna.

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Pon wrz 17, 2007 18:15

To cudownie!!!
Marcelibu
 

Post » Śro wrz 19, 2007 9:25

Pomyślałam, że nie będę zakładała nowego wątku, tylko kontynuowała ten. Czia, gdybyś mogła go jakoś aktualniej przemianować, byłoby super ;)

Pigi dostała nowe imię - Asura, wołamy na nią Azu. Zaczyna się wyraźnie ożywiać, wczoraj zamordowała mysz, a potem schowała mi ją w kapciu :) Apetyt dopisuje. Ugotowałam jej ryż z marchewką i kurczakiem. Gdy studziłam żarełko, z radości wychlipała spodek mleka i najadła się chrupek, głupol mały. Potem siedziała nad miską i smętnie wpatrywała się w kurczaka, bo już nie dała rady :) Brzusio przypominał balonik, myślałam, że mi pęknie.

Jest przekochana. Ustaliła sobie dwa miejsca: jak chce spokoju, śpi w sypialni na owieczce, z uporem ją udeptuje i kocha strasznie. Jak ma bardziej towarzyski nastrój, śpi w salonie przed telewizorem, na kocyku. Kocyk zaanektowała, jak sprzątałam na kanapie i odłożyłam na chwilę na dywan. I już został - prawdziwa twierdza małej kiciulki.

Nóżka wyraźnie jest słabsza, czasem Azu się ślizga na panelach i przewraca, ale myślę, że to kwestia przyzwyczajenia do gładkiej nawierzchni. Zresztą planujemy deski w przyszłym roku, więc problem się rozwiąże. Nauczyła się wchodzić rano na łóżko i budzi nas mizianiem. A potem zdobywa pierzynowe góry i doliny :) Ale śpi na owieczce.
Poniżej parę zdjęć - kilka, bo kartę od aparatu pożyczyliśmy koledze i mam tylko jakąś namiastkę.

Na owieczce - chwilka przyjemności
ObrazekObrazek

Na kocyku - salonowy bastion Azu
ObrazekObrazek

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 20, 2007 10:06

super, jak się cieszę, po zdjęciach widać, że małej jest u Was na prawdę dobrze!

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Czw wrz 20, 2007 14:34

Cudna Kota!!! I widać, źe już zupełnie inaczej wygląda niż na zdjęciach ze stron wczesniejszych - przed chwilą porównywałam. BOMBA!!! Umaszczenie prześliczne!!
Marcelibu
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Szymkowa i 77 gości