Oprócz tego czarnego maluszka jutro bedą uśpione kotki, które Iwona i Mała ratowały i leczyły przez 3 tygodnie. Chodzi o chudziutkie, ok. 4 mies. krówki, czarnego kotka z krawacikiem i młodą biało-burą kotkę, które mieszkają w jednej klatce. Tych kotów jest tam 5.
Właśnie rozmawiałam z Iwoną. Nie wiemy co robic, są za młode, żeby dać je na kociarnię, a jutro czeka je śmierć

. Wczoraj dowiedziałam się tego od pracownika schroniska.
Iwona nie ma dzis dostepu do internetu, więc proszę również w jej imieniu, żeby ktoś dał im tymczas na dwa tygodnie. Potem, po powrocie normalnego lekarza, będą mogły bezpiecznie wrócić do schronu. Iwona zapewniłaby dla nich klatkę. Chodzi jedynie o trochę miejsca, choćby w garażu, strychu, czy ogrodzie.
Ja już naprawdę nie mam gdzie umieścic kolejnych zwierząt. Jutro i tak będę prosic o nie usypianie kolejnej ciężarnej suni, której nie miałam gdzie zabrać. Obiecałam ją wziąć, ale nie mam już dla niej miejsca.
Jesteśmy bezradne w tej walce o życie. To bedą straszne dwa tygodnie.