Tosik uczulenie wróciło...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 10, 2007 14:24

A może jej sie jakies zapalenie pęcherza wdało??

Margott32

 
Posty: 439
Od: Pt gru 29, 2006 19:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 10, 2007 14:32

raczej nie, bo nie sika czesciej, tylko wszedzie indziej :(
ObrazekObrazek

Toska

 
Posty: 153
Od: Sob sty 27, 2007 19:58

Post » Sob mar 10, 2007 17:52

Idź z nią do dobrego weta, bo jej zachowanie jest naprawde niepokojące :roll:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob mar 10, 2007 18:12

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Za Tosika.Moze wszystko bedzie dobrze.Sliczna koteczka .

atnar

 
Posty: 151
Od: Pon lut 05, 2007 21:19

Post » Sob mar 10, 2007 20:41

Jak zdjeclam góre z krytej kuwetki to znalazalm po kilku godzinach siu w kuwetce... wiec moze to jakis strach posterylkowy na zamkniete male przestrzenie? czyli jakies skojarzenia z inkubatorem, czy nosidelkiem?
Nie wiem...
Mam nadzieje, ze jakos sie z tym uporamy...
ObrazekObrazek

Toska

 
Posty: 153
Od: Sob sty 27, 2007 19:58

Post » Sob mar 10, 2007 22:30

Kiedy zdejmiesz jej kaftanik, przestanie...miałam to samo z Otisem...on lał pod palmę w kuchni, jak tam postawiłam kuwetę, to do kuwety ale...to wszystko działo się w kuchni...dopiero jak poczuł się lepiej i miał zdjęty kaftanik, zaczął normalnie korzystać z kuwety w łazience...ona pokazuje Ci, z jest jej źle...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob mar 10, 2007 23:27

Toska, to rzeczywiscie moze byc spowodowane kaftanikiem
przeczekaj ten okres i zobacz pozniej - a na razie moze po prostu zostaw gore kuwety zdjeta?

:ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie mar 11, 2007 0:23

dzieki za wsparcie :)
mam nadzieje ze tak jest...
bo juz nie dam r ady przezyc takiego kolejnego dnia jak czwartek, kiedy nie nadazalam z praniem, bo co i rusz nowe rzeczy zasikane... nawet dywan pralam, majac nadzieje, ze jak bedzie pachnial szamponem, to go nie zasika... jak narazie dziala... zobaczymy jutro... no i mam nadzieje, ze to tylko kaftanik...
ObrazekObrazek

Toska

 
Posty: 153
Od: Sob sty 27, 2007 19:58

Post » Pon mar 12, 2007 20:05

Dzis jest lepiej... Tosik je w miare normalnie, to znaczy jak wymieszam mokre z suchym :)
pamiec tez wrocila i juz wie do czego sluzy kuwetka, ale w kaftaniku ciagle jest, wiec narazie nie biega po domu i niebardzo chce sie bawic...
ObrazekObrazek

Toska

 
Posty: 153
Od: Sob sty 27, 2007 19:58

Post » Pon mar 12, 2007 20:11

A próbowałaś zrobić sama prowizoryczny kołnierz? Kot czuje się w nim swobodniej.

Super że kicia już je.
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon mar 12, 2007 20:12

Ja mojej zdjęłam po 7 dniach, bo podejrzalam, że ranka juz się ładnie zagoiła...Moja tez wtedy nie była zbyt skora do zabawy...
Za to jak juz jej zdjelam kaftanik to rakieta :twisted: Szaleje od dwóch dni jak nigdy...

Margott32

 
Posty: 439
Od: Pt gru 29, 2006 19:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 12, 2007 22:38

Generalnie Toska strasznie chce sie umyc wiec na razie nie zdejmuje kaftanika... a w kolnierzu nie potrafila chodzic i ciagle sie wywracala... wiec zostalysmy przy kaftaniku... :) juz chyba niedlugo...
ObrazekObrazek

Toska

 
Posty: 153
Od: Sob sty 27, 2007 19:58

Post » Śro mar 14, 2007 7:45

no i Tosik je sobie prawie normalnie, ale nie ma powodów do obaw... przypomniala sobie do czego sluzy kuwetka, jutro idziemy na zdjęcie szfów... i może już bez kaftanika pobiega :D
ObrazekObrazek

Toska

 
Posty: 153
Od: Sob sty 27, 2007 19:58

Post » Śro mar 14, 2007 8:21

Na pewno będzie już bez kaftanika...po co jej akftanik, jak już zdjęte będą szwy? Pamiętaj o paście odkłaczającej...będzie się myła całymi dniami, a po co ci zakłaczenie?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro mar 14, 2007 12:45

Toska, przeczytałam cały Wasz wątek, bo dziś na 15.00 jadę na sterylkę z moją Sheilą... I się denerwuję i martwię i już mi tak strasznie żal kici :cry: Nic jej nie dałam jeść od rana, teraz biedactwo śpi w koszyczku, nie wiedząc, co ją czeka :( Ale będzie dobrze, prawda?

Śliczna ta Twoja kicia, zawsze się zachwycam jej zdjęciem w Twoim podpisie, tym drugim, wygląda bosko z tymi plamkami na nosku :love:
Mam nadzieję, że kuwetkowe problemy już minęły - moja poprzednia kotka tak samo reagowała na kołnierz - zlała się w końcu centralnie na tapczan, ale w kołnierzu do kuwety nie weszła...

Toska, gdzie kupiłaś ten fajny kaftanik? Ja próbowałam dziś ubrać kicię w taki prowizoryczny, zrobiony przeze mnie ze starej koszulki, ale co się działo, nie będę opisywać... no i nie wiem, jak to będzie po sterylce...!
My angels with fur: Diduś za TM :(, Sheila i Emi
Obrazek Obrazek Obrazek

Nellie

 
Posty: 147
Od: Śro lip 12, 2006 21:18
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 136 gości