Kasia.G pisze:Albo kuracja przynosi spodziewane efekty (wreszcie!!), albo kocur tylko markuje powrót do zdrowia, aby mnie przekonać, że wyjście do weterynarza nie jest mu już potrzebne.
miejmy nadzieję, że to kuracja
I trzymamy za Was kciuki

Moderator: Estraven
Kasia.G pisze:Albo kuracja przynosi spodziewane efekty (wreszcie!!), albo kocur tylko markuje powrót do zdrowia, aby mnie przekonać, że wyjście do weterynarza nie jest mu już potrzebne.


Kasia.G pisze: Te wyprawy po pracy do lecznicy to mordęga, nie tylko dla kota, ale i dla mnie. Przenieść transporter 100 m to masakra.Próbuję to w dodatku pogodzić z lekcjami angielskiego... A kasa rozchodzi się błyskiem. Dziś na taksówkę z Ochoty na Targówek dałam 33 zł, USG 65, kroplówka z antybiotykiem 17.
Dobrze, że nakłady przynoszą pozytywne efekty.
![]()
Nie wiem ile pociągnie w takim stanie. Co jeszcze mogę zrobić?
Sylwka pisze:Czy kot zawsze ma robione badania na czczo?
Jaka ja jestem durna.... Oczywiście, że nie pościł. Zupełnie o tym zapomniałam. A w wynikach wcześniejszych miał około 8 godzin postu. Ech......KaśkaGM pisze:Kasiu nie chcę burzyć Twoich nadzieji, ale kilkakrotnie rozmawiałam na temat postu przed profilem nerkowym ... tak z lekarzami jaki i z paniami w laboratorium ... I niestety - jak kot jest na karmie nerkowej to to czy jadł, czy nie nie ma większego znaczenia ... niestety ....




Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Daniel1988, Google [Bot], Wix101, włóczka i 58 gości