a ja nie wiem czy one sa odwodnione i oslabione, bo nie wiem jak maja wygladac takie maluchy. najmniejszego kociaka z jakim mialam do czynienia, to byla moje Lukrecja, ale ona miala ok 2 - 3 tygodni, wiec to jest duza roznica.
czy mam podawac cos do picia? daje im troche herbatki koperkowej i mleko mocniej rozcienczam, wiec jest bardziej wodniste.
swita mi cos, ze gdzies wyczytalam, ze mozna podawac przegotowana wode z odrobina cukru. ale glowy teraz nie dam czy to faktycznie wyczytalam, czy snilo mi sie w ostatnich dniach
pewnie Was tutaj zameczam tymi pytaniami. Wam pewnie wydaja sie one glupie, ale ja niestety nie mam takiego doswiadczenia jak Wy. pytam ciagle bo nie chce popelnic zadnego bledu.
przyznam Wam sie, ze jak poczytalam i sie dowiedzialam tych wszystkich reczy, to sie dziwie, ze moja Lukrecja w ogole przezyla. ja robilam wszystko nie tak jak trzeba

ale bardzo sie ciesz, ze jednak to przetrwala i jest ze mna

teraz zaczynam sie zastanawiac czy jej zachowanie (strasznie niezalezna) nie wynika z tego, ze msci sie na mnie za swoje dziecinstwo
