
Gdzie my te maluchy pomieścimy? Co zrobimy z tymi najmłodszymi, skoro już mają kk, to chyba trzeba je zabrać, ale kto je odchowa??
Nie mogę wziąc do siebie kociąt - nie mam zgody rodziny na odizolowanie jednego z pomieszczeń, poza tym od przyszłego tygodnia będę jeździć do BUWu, robic projekt doktoratu. Nie będę mogła ich regularnie karmić.
Może Śreniawitów się zgodzi je zatrzymać, mogłabym dochodzić np. 3 razy dziennie je karmić, rano, popołudniu (ok. 16) i wieczorem. W międzyczasie może się nimi zająć któryś wet, albo stażysta.