Miodek ofiara ludzkiej, cudu nie dla nas [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 07, 2006 11:13

o boze...
co za bezmozgowie w tym schronisku :(
szkoda kotecka :(
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Śro cze 07, 2006 11:14

A tak, teraz pamiętam, tak mówili.
To fakt, Miodek by tego teraz nie zniósł. Pozostaje leczenie objawowe i dużo nadziei.
Trzymam z całych sił. :ok: :ok: :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 07, 2006 11:20

Na razie żadnych zabiegów to mu robić nie będziemy. Zostało nam tylko obserwowanie objawów. Tylko własnie nie wiem na co patrzeć. I koniecznie musze go unnieruchomić. Czytam teraz w sieci co tam jest o złamaniach i pomyślałam sobie, że to teraz chyba sprawa priorytetowa.... Bo gdyby ten rdzeń nie był przerwany to teraz mu mozemy coś zrobić.... albo sam sobie zrobi.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 07, 2006 11:23

Miodku, trzymam za ciebie mocno moje rude łapki!! Rude koty sa dzielne :D

Twój starszy kumpel Toffik
Toffinek 2005-2020, Chanell 24.04.2015 u mnie od 27.06.2020
Obrazek

matka maruda

 
Posty: 5168
Od: Pt lis 11, 2005 10:53
Lokalizacja: Kraina Podziemnej Pomarańczy:)

Post » Śro cze 07, 2006 11:26

Slonko_Łódź pisze:Na razie żadnych zabiegów to mu robić nie będziemy. Zostało nam tylko obserwowanie objawów. Tylko własnie nie wiem na co patrzeć. I koniecznie musze go unnieruchomić. Czytam teraz w sieci co tam jest o złamaniach i pomyślałam sobie, że to teraz chyba sprawa priorytetowa.... Bo gdyby ten rdzeń nie był przerwany to teraz mu mozemy coś zrobić.... albo sam sobie zrobi.
Ano właśnie.
Jest z Tobą w pracy?

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 07, 2006 11:26

Sterna kazał mi sprawdzać czucie. dość drastycznie - tzn. np ściskać łapę, ale naprawdę mocno, tak, żeby w normalnych warunkach to było bolesne. Jeśli zwierzę zareaguje wyraźnie, np. zechce drapnąć czy ugryźć, to jest to super znak. I duża nadzieja. I jeszcze mówił, że zwierzę powinno być w klatce na tyle małej, żeby miał bardzo małą możliwość ruchu.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 07, 2006 11:30

I jeszcze - problem jest taki, że niektóre uszkodzenia kręgosłupa kwalifikują się do operacji. I tu jest problem. Z jednej strony takie operacje, na otwartym kręgosłupie, są bardzo ryzykowne i nikt odpowiedzialny nie podejmie się tego ot tak niefrasobliwie. A z drugiej strony decyzja powinna być podjęta jak najszybciej, bo im prędzej, najlepiej w pierwszych dniach, tym większe są szanse. Dlatego myśmy, korzystając ze znajomości na jednym z psich forów, dążyliśmy do szybkiej konsultacji za Sterną. Bo tu wprawdzie w jednej z lecznic twierdzą, że takie rzeczy robią, ale ja bym im zwierza nie powierzyła :evil: .
No ale Miodek ma jeszcze te rany pooperacyjne, w dodatku zdaje się byle jak zszyte.
Nic, mam nadzieję, że jego koci organizm, wspomagany Waszymi staraniami poradzi sobie.
Trzymaj się, Miodku.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 07, 2006 11:40

Nie Zosiu, nie zabrałam go jednak. On jeżeli nikogo nie widzi leży spokojnie i przysypia. Jak tylko ktoś jest w polu widzenia (albo słyszenia) zaraz wstaje, chce sie wydostać z transportera, płacze. Pomyślałam, że lepiej żeby został w domu bo w pracy nie ma żadnych szans na spokojne miejsce i ciszę.
Anka- nie sądzę, żeby tu była konieczna operacja- on nie ma żadnych odłamków, przesunięcie jest około 2-3 mm. A gdzie przyjmuje dr Sterna?
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 07, 2006 11:42

Wczorajsze fotki (mogą być drastyczne) przepraszam
:oops:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 07, 2006 11:52

jezu jak oni go pozszywali?? co to rozpruta poducha ktorej nikt nie chce ze sie ja tak zszywa??

przepraszam za porownanie, ale to po prostu jakas masakra jest..
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Śro cze 07, 2006 11:57

Miodku jaki ty jesteś podobny do Iryska. Irys miał więcej szczęścia niż ty nie tarfił na złe psisko. Trzymam mocno kciuki za zdrowie i życzę najlepszego i najbardziej odpowiedzialnego domu dla ciebie.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 07, 2006 11:58

Słonko, posłałam pw.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 07, 2006 11:59

covu pisze:jezu jak oni go pozszywali?? co to rozpruta poducha ktorej nikt nie chce ze sie ja tak zszywa??

przepraszam za porownanie, ale to po prostu jakas masakra jest..


No mówię, że bezmózgowcy :evil:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 07, 2006 12:16

Jezuuuuuuuu

Ja już nie wiem, jakimi słowami to określić :evil:
Niech oni się po prostu za nic nie biorą, jak mają tak spie.... :crying:

Przepraszam, ale nie wytrzymuję juz

Iwciu, Słonko, gdyby nie Wy :roll:

Trzymam kciuki z całych sił, wysyłam tysiące dobrych myśli- musi być dobrze, musi :cry:
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 07, 2006 12:17

Niestety na żywo wygląda to o wiele drastyczniej. Tu jest tylko fragment tej rany... Gdzieś tak jedna trzecia i w dodatku bezpośrednio po zabiegu. Teraz jest gorzej. Wetka mówiła, że jej skóry nie starczyło a nie chciała naciągać.... :evil:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], nfd i 114 gości