bezradnosc, trzeba dzialac:(/male zabrane,matka po kastracji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 27, 2006 10:35

zaczely sie schody.....

Dzwonial do mnie pani ktora opiekuje sie kocia rodzinka....

Powiedziala, ze kocica ma juz dosc siedzenia w piwnicy i chce uciekac jej pod nogami. nadal jest dzika :( Kobieta Twierdzi, ze nie radzi z nia juz sobie. Maluszki jedza juz same wiec....

oddala jednego maluszka komus na wies :evil: Oczywiscie nie wpomniala nic o kastracji, nie sprwadzila chetnych itp :evil: W ogole jest raczje przeciwna kastracji.... i sama ma kocura z jajcami oczywiscie.

Mowila tez, ze od 3 dni nie wiedziala jednego z kociaczkow- czarno bialej dziewczynki, wiec nie wie co sie stalo, a szukac nie bedzie w piwnicy.

Musze matke szybko jakos schwytac na zabig, ale pytanie CO POTEM? :(
I co z maluszkami :/
Do adopcji sa juz tylko 2 bo pregolo zamowiony.

zakladam watek matce kociakow.....
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob maja 27, 2006 11:19

Lidzia, a kiedy matka idzie na kastrację? I ile teraz mają maluchy? Pytam w kontekście tego, kiedy będą odstawione od mamy.
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Sob maja 27, 2006 11:36

male maj w tej chwili jakies ok 6 tyg jesli dobrze licze.
matke musze lapac w najblizszy dzien w ktorym bede miala czas. Wtedy po zabiegu wezme ja chyba juz do klatki wystawowej do fundacji
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 29, 2006 6:54

kurcze juz poniedzailek.. Musialabym matke jakos schwytac i oddac juz na zabieg. boje sie, ze ta babka powydaje byle gdzie te maluchy :( Ona ma takie chore zrywy :(

No i poki co nie udalo sie znlaesc zadnego lokum dla kocicy :(
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 29, 2006 9:52

Kurde Lidka... dobrze wiesz, że maluchy przyjadą do mnie :oops: Nawet nie myśl o pozostawieniu ich samych w tej piwnicy z babami wariatkami :? Tylko ja nie do końca rozumiem całą sprawę... bo mi się wydaje, że maluchy są dużo młodsze, a i matka powinna odczekać z conajmniej tydzień zanim pójdzie pod nóż, i dla dobra maluszków, jak i swojego (gruczoły mleczne powiększone). Nie minęły nawet 2 tygodnie od momentu, gdy je łapałaś w tej piwnicy, a wtedy miały około 3 tygodnia, tyci tyci były... czyli teraz mają z 5 tygodni. Może zabrać je razem z mamą i poczekać z tą kastracją, co? :oops: Jadę teraz do szkoły, o 15 kończę, wtedy będę na GG, trzymam kciuki za kocią rodzinkę, Ola.
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Pon maja 29, 2006 10:42

Olu... juz sama nie wiem co robic bo ta kocica ma juz dosc tego wszsytkiego... chalupe by Ci rozniosla chyba... sama nie wiem jkaby to bylo.
Wiem , ze maluszki juz same jedza i kuwetkuja ladnie.
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 29, 2006 14:27

cos wiadomo??

ta kobieta zajmujaca sie rodzinka wydawala mi sie z Twoich opowiadan calkiem sensowna. Nie rozumiem.

Mam nadzieje ze uda sie zlapac matke i ze kobieta nie powynosi jej kociakow!
dzienniczek_Marysi->http://emanka.hpage.com/
Obrazek

emanka

 
Posty: 1098
Od: Śro maja 12, 2004 22:04
Lokalizacja: warszawa jelonki

Post » Pon maja 29, 2006 17:37

Tez myslalam , ze ona jest sensowna.... 8O

Jestem z nia umowiona na jutro.
Dogadam sie z dronusia i jesli jej pasuje maluszki pojada do niej, a co do matki to zobaczymy (nie wiem jak bedzie z jej lapaniem :( - moze bedzie trzeba dac jej cos w zarciu na uspokojenie)
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro maja 31, 2006 10:02

Trzy kociaki są już u nas ;) Jak się okazało ten, którego Pani wydała - jednak wrócił, bo go nie chcieli :roll: Jednego Lidka nie dała rady wczoraj złapać i dziś go dowiezie, kociaki są bardzo przerażone i zarobaczone jak mało który, jakiego wcześniej widziałam :cry: Mają taaaak napęczniałe brzuszki, że szkoda gadać, ale zostały wczoraj odrobaczone, mam nadzieję, że nastąpi poprawa w gabarytach brzusiów. To tyle, postaram się założyć im wątek na Kociarni i przedstawić Wam je "z bliska" :) Pozdrawiamy, Ola & Tiktak & Rudek & Bibi & 2 Węgielki & 3 piwniczaki.
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Śro maja 31, 2006 10:08

faaaaajnie :) dronusia :king: duuużo zdrowia dla maluchów i kochających domków!
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 31, 2006 10:51

super ze maluchy bezpieczne! oby wszystkie szczesliwie znalazly domki jaknajszybciej!
a co z mamusia?
dzienniczek_Marysi->http://emanka.hpage.com/
Obrazek

emanka

 
Posty: 1098
Od: Śro maja 12, 2004 22:04
Lokalizacja: warszawa jelonki

Post » Śro maja 31, 2006 16:39

Za chwilę Lidka dowiezie czwartego malucha, a mamusia jest już po sterylce ;)
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Śro maja 31, 2006 22:03

matka wczoraj dzielnie bronila swoich maluszkow :( Ledwo udalo nam sie 3 wydostac :/ Gdy jeden zapiszal matka nie zawahala sie do mnie doskoczyc.
Dostala na noc tab na uspojenie bo balismy sie, ze moze w nocy wyc wolajac male, ktorych nie ma.

Dzis prawie 2 godziny ja lapalam. zamknelam sie z nia w tej piwnicy i najpierw probowalam na spokojnie. Niestety nie udalo sie.
Potem rozkrecala regaly, polki tak, ze dlonie mi prawie odpadly... a kotka cigale uciekala to w ta szpare to w inna.
Po prawie 2 godz po prostu z przerazenia i zmeczenia udalo mi sie postawic na nia kosz i przepakowac do transportera.
Balam sie, ze normalnie na jakis zawal zejdzie :(

W transporterze byla juz spokojna i grzeczna, kastracja przebiegla ok i mala zaczela sie wybudzac.
Niestety czy wszsytko jest zupelnie ok dowiem sie dopiero jutro przed poludniem.

Kotka ma 10 dni, jesli nie znjadziemy jej jakiejs ostoi, lokum to musze ja wypuscic na to osiedle :(

Dobrze, ze maluszki sa juz bezpieczne, i ze mamy za soba juz to cale lapanie i zabieg.... UF!!!!
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro maja 31, 2006 22:17

Gratulacje, Lidka :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw cze 01, 2006 7:49

Biedna kicia, mam nadzieje ze znajdzie sie jakas bezpieczna dzialka w okolicy.

jak maluchy??
moze jakies zdjecia udalo sie zrobic??
dzienniczek_Marysi->http://emanka.hpage.com/
Obrazek

emanka

 
Posty: 1098
Od: Śro maja 12, 2004 22:04
Lokalizacja: warszawa jelonki

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości