Moderator: Estraven
bechet pisze:Przez następne dwa dni Lolka była najbardziej miziastym kotem, jakiego w życiu spotkałam.
Niestety szybko jej to przeszło, ale dobre i to
bechet pisze:No nie ma się co śmiać, no...
Jak braliśmy ja z CK od ryśki, to Magda zrobiła jej taką reklamę, że przekonani byliśmy święcie, że chodzącą czułość pod dach przyjmujemy. A ta mała diablica poudawała trochę i jak już nabrała pewności, że jest u siebie, to jej się odechciało![]()
Ale z Floydzikiem to chyba też trochę tak było , z tego co pamiętam...
bechet pisze:korzystaj i utrwalaj na zdjęciach, bo nie wiadomo, kiedy znowu sie zdarzy
Marla pisze:. Tylko kooopla w kuwecie nie było![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], nfd, puszatek, Sylwia0401 i 54 gości