Moderator: Estraven
leszek1 pisze:nie widziałem rodziców, ale jak byłem zobaczyć kota to coś wspomniała, że on tylko na kolanka może być, bo do hodowli się nie nadaje... czyli coś jest na rzeczy. teraz unika rozmów o charakterze kota. teraz już chyba wiem, czemu się nie nadaje do hodowli, ale wcześniej nie miałem zielonego pojęcia o kotach. specjalnie wybrałem rasę, hodowce, żeby mieć wymarzonego kota, z którym nie będę miał większych problemów. poczekam jeszcze z tydzień, zobaczymy. spał dzisiaj u mnie w pokoju, ale jak wstałem z łóżka rano, zrobił to co zazwyczaj - uciekł w dziure...
Kot. Nie dla idiotów!Gretta pisze:leszek1 pisze:nie widziałem rodziców, ale jak byłem zobaczyć kota to coś wspomniała, że on tylko na kolanka może być, bo do hodowli się nie nadaje... czyli coś jest na rzeczy. teraz unika rozmów o charakterze kota. teraz już chyba wiem, czemu się nie nadaje do hodowli, ale wcześniej nie miałem zielonego pojęcia o kotach. specjalnie wybrałem rasę, hodowce, żeby mieć wymarzonego kota, z którym nie będę miał większych problemów. poczekam jeszcze z tydzień, zobaczymy. spał dzisiaj u mnie w pokoju, ale jak wstałem z łóżka rano, zrobił to co zazwyczaj - uciekł w dziure...
Czyli jest postęp. Z czasem przestanie uciekać, tylko trzeba mu dać ten czas...
Tak szczerze mówiąc, to trochę mi ręce opadły, kiedy przeczytałam ten wątek. Ludzie mają koty z poważnymi problemami zdrowotnymi albo behawioralnymi, z tych kłopotliwych, np. sikanie wszędzie tylko nie do kuwety. Tak, bywa że także kupione za sporą kwotę. I wydają jeszcze więcej na leczenie, behawiorystę, bo im na zwierzaku zależy.
Ten kot nie stwarza żadnych problemów, a Ty go chcesz oddać. Smutne.![]()
Baw się z nimwędką, piłeczką, laserkiem. Zabawa pomoże mu się wyluzować i otworzyć.

leszek1 pisze:no jakby nie patrzeć jest postęp. pierwszego dnia schował się za biórkiem i spędził tam chyba 24 godziny. potem tylko przemykał nocą. dzisiaj po tygodniu przyszedł do kuchni zjesc jak tam byłem, biegał za wędką, za piłką... ale nadal ma taki nawyk uciekania, jak się przechodzi obok niego, albo zrobi się gwałtowny ruch... często wzdryga się jakby mial uciec i czasami rezygnuje z ucieczki bo chyba sam nie wie czemu mial zamiar uciec. mam nadzieje, że z czasem uciekanie mu przejdzie, chociaż wobec domowników.

Kot. Nie dla idiotów!

KociaMama44 pisze:Niektóre koty po prostu mają taki charakter, że są bardzo płochliwe bez powodu. Ramzik u mojej mamy taki właśnie jest i zawsze taki był. Jak leży na kanapie, bez problemu można przy nim usiąść i głaskać, głaskać i głaskać. Jednak jeśli siedzi w przedpokoju, a jakiś domownik chce przejść obok niego, to on się zrywa i ucieka. Albo co najmniej robi pozycję do ucieczki.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Clubnika Merve, Meteorolog1 i 91 gości