» Pon maja 27, 2013 14:48
Re: Szylkretka i czwórka maluchów - szukam domków - Mazury
Dzięki dziewczyny, wetów mam super. Wiem, że jest wszystko pod kontrolą.
Rzygnął sobie, bo może miał słabo wymasowany brzusio? Mąż w nocy karmił.
On jest najsłabszy. ALe może odbije, jak wczoraj odbiła trikolorka. Reszta już
wychodzi z kartonu.
Ile conva ile suchego mleka? Na porcje dla całej czwórki daję 2,5 miarki suchego mleka + 0,5 miarki conva.
Czyli powinnam bardziej zagęścić? Do następnej porcji dosypać więcej conva, czy sypkiego mleczka?
Kocica płacze podobno, panie z internatu są złe na mnie. Sugerują, że powinnam coś zrobić. Wet da mi tabletki
dla niej. W ostatniej chwili zabraliśmy te koty, wszystkie miały w doopie, pojechałam w weekend, internat zamknięty na 3 spusty,
a teraz każdy najmądrzejszy. Jaki opór spotykam! Jakie betony mentalne! To one ponoszą odpowiedzialność, bo nie wysterylizowały kotki. Miałyście rację, że tam nie jest bezpiecznie. W tamtym roku w miocie inny kot zagryzł malucha!
Jest przekonanie, że nie zabiera się dzieci matce i takie tam. Moralniaka załapałam, ale już wiem, że to była słuszna decyzja. Mąż mnie zdopingował, by je zabrać. Ja bardziej na chłodno podeszłam, bo już dawno miałabym koci schron w domu. Teraz nie żałuję. Bo pewnie jakbyśmy pojechali podkarmić matkę, to maluchy by już były martwe z wyziębienia.