
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
karoo.kp pisze:Wczoraj przeniosłam Zajączka do piwnicy.
Sprzątnęłam pokój. Poza jedną drobną rzeczą już chyba wszystko odkocurzyłam. Niestetymam złe wieści dla Zajączka chyba najbardziej
![]()
Przy wczorajszym sprzątaniu wyrzuceniu uległo sporo zasiusianych (nie znaczonych, zasiusianych równo) rzeczy.
Zasiusianiu uległy również narządzia elektryczne mojego męża - nie wiem jakim cudem, prawdopodobnie ze względu na to, że leżały w pudle z jakimś starym kocem czy czymś takim. (wiertarki, wyżynarki, czy inne takie...).
Ogólnie mój mąż nawet nie był strasznie wpieniony - zazwyczaj się awanturuje, natomiast spokojnie mi oświadczył, że nie widzi przyszłości Zajączka u nas w domu, że nie ma nic przeciwko opiekowaniem się nim, pod warunkiem, że kot będzie na podwórku. Stwierdził też, że nigdy w życiu nie pozwoli i nie weźmie do domu dorosłego albo schroniskowego kota.
Na razie jest w piwnicy, zrobiłam mu domek kartonowy, do środka dostał stary śpiworek. Będę jeszcze męża przekonywać na jedną szansę po świętach w łazience, ale jeśli ta próba się nie uda, to będę musiała szukać kotkowi innego domku, albo szykować miejsce w garażu
Wiem, że Ali się zrobiło bardzo przykro - Ala - przepraszam - ale nie obiecywałam na 100% DS.
Jakby co będę angażować się bardzo mocno w szukanie domku, a w tym czasie Zajączek będzie chyba w łazience, podejrzewam, że do tego żeby na tymczas był kotek w łazience to mąż się zgodzi.
Na razie pls nie róbmy żadnego wydarzenia ani nic. Jeszcze będę starała się go przekonać.
Zajączek do piwnicy dał się przenieść bez większego problemu. Tylko wyrwał się w okolicy drzwi na podwórko i prosił żeby go wypuścić. W piwnicy kota nie ma, nie widać, nie pojawia się, znaczy stresulec mu się włączył mocno, ale wchodzę żeby mu trochę pogadać o pierdołach.
CatAngel pisze:karoo.kp nie uciekaj z wątku. Tutaj po prostu wszyscy martwią się o Zajączka dlatego taka atmosfera jest.
Jak wygląda sprawa z jego siusianiem?
Iwonami pisze:CatAngel pisze:karoo.kp nie uciekaj z wątku. Tutaj po prostu wszyscy martwią się o Zajączka dlatego taka atmosfera jest.
Jak wygląda sprawa z jego siusianiem?
CatAngel, my nie mamy prawa martwić się o kota. Miejsce w łazience lub w piwnicy to nie powód do zmartwień. Czego my się czepiamy?
Ważne, że kot żyje, a jak żyje - to już mniej ważne.
Najwygodniej jest zniknąć, wtedy kota można oddać, wypuścić i zrobić co się chce.
Mam w tej sprawie wiele wątpliwości. Bo jak widać Pani kota oddać Lidce nie zamierza.
Mam tylko nadzieję, że dziewczyny podpisały umowę adopcyjną.
CatAngel pisze:Wpis z FB
Zajączek został przetransportowany z piwnicy na rękach. Trochę się próbował wyrywać, ale bez szału. W łazience ma kartonik, w którym spał w piwnicy, kuwetkę i jedzenie. Byłam wredna i nie pozwoliłam mu uciec od siebie, tylko usiadłam i posadziłam go sobie na kolanach. Mruczeć zaczął po 5 minutach, a potem już zleźć nie chciał. Dopiero jak wypsikałam go frontlinem to trochę niezadowolony był i się schował w kartonie. Jutro podjadę po coś na odrobaczenie, co polecacie co łatwo będę mogła mu sama podać?
iwoo1 pisze:CatAngel, myślę, że opacznie zrozumiałaś słowa Iwonami, ja zrozumiałam to wręcz odwrotnie. Chyba że się ja mylę
Iwonami pisze: potem napisała, że pisać nie będzie, po czym wykasowała wszystkie wpisy i komentarze.
CatAngel pisze:Iwonami pisze: potem napisała, że pisać nie będzie, po czym wykasowała wszystkie wpisy i komentarze.
Jezeli chodzi o FB to przepraszam bardzo ale z tym sie nie zgodzę. Ja widze wszystkie wpisy od samego początku do wczorajszego dnia.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 735 gości