Kornelka można odwiedzać w soboty.

Może nie pokaże szczęścia, ale bez kontaktu z człowiekiem - nawet chwilowego - to ma szansę tylko i wyłącznie na zdziczenie.
Ja do niego wchodzę, głaszczę (delikatnie) i rozmawiam.
To, co mu potrzebne to ogłoszenia, szukanie domu i to takiego, który pogodzi się z obecnością kota niezbyt miziastego.