Tymczasy u horacy7. POTRZEBNY DAWCA !! Olsztyn/Szczytno

To chyba wszytsko zalezy od swinki i od kota:) Znam dziewczyne, ktora ma w mieszkaniu psa, 3 koty i świnkę i nikt sobie nie wchodzi w paradę:) W sumie świnki nie są taki małe.. ale z drugiej strony, jak sie trafi kot wariat, to może glupi mu pomysł strzelić do glowy i podczas zabawy (tak mi sie wydaje..) mogłybyt zrobic krzywdę. Trzeba chyba przetestować:)

Dziękuję Wam dziewczyny bardzo chociaż trochę pojęcia teraz mam.Zobaczymy przesłałam maila od tej pani zaufanej wolontariuszce by oceniła obiektywnie dom bo ja niestety kieruję si ę uczuciami do białasków i boje się ,że mogę byc niesprawiedliwa a nie chcę tego.

Rydz zrobił mi wczoraj niespodziankę przyszedł do mnie na kanapę sam i położył się na moich nogach,poleżał sobie głaskany dośc dugo a Zosia o mało wzrokiem go nie zabiła z zazdrości.Wieczorem też był w nogach łóżka,rano to było zaś całe stado maluchy,Lord ,Zosia,Snieżynka tylko Niuniek i Bazyli na drapaku.Czykli robi chłopak postępy tylko domku mu potrzeba.Kuro szaleje w piwnicy z Brylantem i mocno go zdominował jest to meczące dla obu bardzo.

Mi się Rydz strasznie podoba

Moja córka ma w domu kota i świnkę.Relacje między nimi są bardzo dobre.Świnka jest wypuszczana pod kontrolą, ale sama świetnie sobie radzi z zaczepkami kota.
Potrafią się razem bawić.Wszystko zależy jednak od charakteru i kota i świnki.
Ja mam szynszylę, ale nie wypuszczam jej w obecności kota.On często zagląda do jej klatki i próbuje zaczepiać. Wkłada łapki do klatki, ale nie robi to na niej większego wrażenia.
Czasem nawet dotykają się noskami.

Fajne te układy miedzy zwierzętami są,myślę ,że przy jednym kocie świnka by sobie moze poradziła ale nie wiem czy para nie zacznie polować?Moze się mylę lecz gwarancji nie dam szczególnie za Atomka bo to sprytny chłopiec.

Na pewno gwarancji nie ma :!:

Czy ja się dobrze domyślam, że chcesz wziąć świnkę? Czy też może potencjalny domek ma świnkę?

no świnki to jeszcze nie było :roll:

Domek dla białasków ma 5 świnek które biegaja po pokoju.Trochę odkładamy adopcję bo pani na razie nie jest w stanie zabezpieczyć balkonu i jeszcze zależy to od zgody mamy z która pani aktualnie mieszka a mama kotów nie chce.Poczekamy zobaczymy.Świnki nie będzie chociaż marzy o niej moja bernenka ,zawsze tkwi w sklepie zoologicznym przy swinkach i królikach lecz poprzestanę na tym co mam.Będzie jedna super wiadomośc lecz niech napisze ją osoba która podjęła dzisiaj decyzję o adopcji kota nie napiszę jakiego na razie tajemnica.

czyżby Brylantowy chłopak szedł do domku? :roll:

Eh..no.. ten tego... :oops:

Bo ja dzis rozmawialam z Basią i chyba wezmę do siebie Rudego, na razie na DT, ale moze zostanie na stle.. :oops:

Problem w tym, ze ja, jak pisalam, czesto wyjezdzam:( No i jak myslicie? Ryzykowac? Wiem, ze to bardzo stresujące bedzie dla kotka, bylby u mnie na stale w Bydzi, no ale tak raz w miesiacu, moze nawet 2 razy, musialby odbyc z nami podroz do Szczytna- do moich rodzicow, gdzie jest juz jeden kot. No i w wakacje musialby byc te 2-3miesiace z nami u rodzicow tez... Takze wszytsko zalezy, jak by znosil jazde.. i czy rodzicow dom i Grubcio by mu sie spodobal. Z jednej strony sie ciesze, bo moj maz sie zgodzil, ale z drugiej martwie,czy nie wyrzadze mu tym krzywdy? Tym stresem??? Jak myslicie? Wiadomo, ze moje dobre checi i serce do kochania nie wystarcza, bardzo cgialabym mu pomoc, tyle biedaczysko przeszedl, ale niestety, moge mu tylko zaoferowac domek taki jezdzacy.. a wlasciwie dwa domki

Prosze napiszcie, co o tym myslicie, bo ja juz glupieje...Co robic? CO???

a Brylanta nie chcesz? może jednak? zastanów się dobrze :mrgreen:

Jak rozmawialam dzis z Basia, bylam w strasznej euforii, bo TZ sie zgodzil, a teraz znow przyszly te obawy, zebym kota nie skrzywdzila po prostu...

Brylancika tez bym chciala:) Ale niestety kotek, ktorego wezme, bedzie mial kontakt ze zdrowym Grubciem rodzicow.

Tymczasy u horacy7. POTRZEBNY DAWCA !! Olsztyn/Szczytno

Kto przegląda forum