Szenila pisze:Kłopot z surowym mięsem to mają ludzie, którzy nie mogą się przemóc i podać takie kotu, a nie kot ( którego układ pokarmowy jest stworzony do odżywiania surowizną). Ale ok, rozumiem to chyba
To nie tylko problem ludzkiej psychiki. Żeby podać surowe mięso, trzeba mieć pewność, że jest w pełni świeże i zdrowe. Nie każdy ma takie dobre źródło mięsa. A już na pewno kurczaki z masowej produkcji nie są okazami zdrowia, napchane paszą przepełnioną chemią. Do BARFu trzeba też trochę wiedzy, żeby kot dostał naprawdę wszystko, co potrzebuje. To dobry sposób żywienia kotów, odpowiedni dla nich, ale wymagający dla człowieka. Jeśli ktoś chce namówić chłopaka do BARFu, to może więcej napisze o tym. Bo to nie jest karmienie kota wyłącznie surowym kurczakiem. To byłoby zdecydowanie za mało dla prawidłowego rozwoju kota. Może jakieś streszczenie o karmieniu BARFem 2 miesięcznego kociaka? I proszę, nie odsyłajcie do wątków BARFowym, bo na to trzeba przynajmniej kilka dni, a w tym czasie kot musi jeść. Pamiętajmy, że mówimy o 2 miesięcznym kociaku, a nie o dorosłym kocie.
Nie róbmy z tego wątku przepychanki, co kot jeść powinien, a co nie. Są różni opiekunowie kotów i różnie wybierają sposoby karmienia. Autor wątku wygląda na młodego. Skoro mieszka z rodzicami, to rodzice też mają wpływ. Może nawet decydują w jakimś stopniu o kasie. To jego pierwszy kot. Warto, by się uczył, czytał, dopytywał. Naprawdę nie ma sensu, żeby zrobić z tego wątku kolejną jatkę na forum.