Babunia Lukrecja - piękna czarna dama W DOMU!!!!44

mała będzie szczepiona w poniedziałek

na czas aklimatyzacji Lukrecja (mam nadzieję) będzie w drugim pokoju

Pamiętaj że na Paluchu oprócz kociego kataru, kalciwirozy, grzyba itd, jest również panleukopenia. Wirusa można przynieść na butach i na rękach, jest wszędzie. Na futerku Lukrecji również. Kot z Palucha MUSI być izolowany od innych kotów, szczególnie od nieszczepionego dwumiesięcznego kociaka. Załóż ochraniacze na buty zanim wejdziesz na teren schroniska, staraj się niczego nie dotykać i zmień ubranie jak wrócisz.

Lukrecja już u mnie. :ryk:

Całą drogę cichutko sobie siedziała, nie miauczała, nie protestowała, tak sobie czekała co będzie dalej. Czuje się dobrze, jest zaciekawiona. Niewątpliwie ma w sobie coś z persa - okrągła główka, okrągłe małe uszki no i ten krótki ogonek! Czeka ją kąpiel, czesanie i inne zabiegi pielęgnacyjne, ale to najwcześniej w przyszłym tygodniu, na razie dam jej spokój.
Z małą nie ma kontaktu, siedzi sobie w oddzielnym pokoju, ma własne miseczki, kuwetkę i posłanko. Zjadła z apetytem saszetkę, chociaż zajęło jej to sporo czasu i na kilka podejść, ale zjadła

pojadła też troszkę ciasteczek, pochlipała wody. Do kuwety weszła, ale nic nie zrobiła, posłanko ją na razie nie interesuje - weszła, wyszła i tyle. Z wielkim zaciekawieniem obserwuje moje świnki morskie - widać niemal jak próbuje rozkminić co to takiego jest, wygląda, że wcześniej nie miała styczności. Ale raczej obserwuje je z daleka, jedną powąchała przez kratki klatki, raczej polować nie będzie

Nie jest wystraszona, nie wygląda na mocno zestresowaną, raczej ciekawi ją nowe otoczenie. Jest kochana przytulaska, szuka kontaktu ze mną, kiedy siedzę przychodzi, opiera mi się o nogę i tak siedzi, a kiedy łażę, coś robię chodzi za mną i mrałka albo patrzy mi na nogi. Wydaje mi się, że jest głucha, nie reaguje na żaden dźwięk, nie rusza nawet uszami, więc wydaje mi się, że po prostu nie słyszy. I nie patrzy w oczy, tylko na nogi i na ręce.
Kiedy wychodzę do innego pokoju, zamykam drzwi, chce iść za mną i tak patrzy, jakby się bała że ją zostawię i już nie wrócę

bidulka moja.
Także myślę, że będzie OK. Na razie jest w porządku. Dam jeszcze znać jak się babunia czuje.

kciuki trzymam!

mocne kciuki za wspaniałe dalsze kocie życie :ok:

Wzruszyłam się :oops:

.

Jako dumna założycielka watku z wielką radością zmieniam tytuł i proszę martu.hę o regularne doniesienia.
Może teraz Sówce założyć?
Też czeka już długo...

dobrze, jak będzie trochę spokojniej już wrzucę kilka zdjęć z nowego domu Lukrecji.
Śpi teraz w kuwecie

odpoczywa. wzgardziła starannie przygotowanym posłankiem, trudno

martu.ha,dzięki ogromne za domek dla Lukrecji :1luvu:

to ja dziękuję za tego wspaniałego kota i za to, że się nią i innymi bidami zajmujecie.
Lusia ma biegunkę, ale to na pewno po tym odrobaczeniu co jej doktor na odchodnym zaaplikował. Jak do jutra nie przejdzie zabiorę ją do weta.
Poza tym na razie wszystko gra.

magaaaa pisze:Jako dumna założycielka watku z wielką radością zmieniam tytuł i proszę martu.hę o regularne doniesienia.
Może teraz Sówce założyć?
Też czeka już długo...

Na pewno warto , a nóż pomoże...

trzymam mocno kciuki i czekam na nowe wieści

Bardzo się cieszę, że Lukrecja już w swoim Domku. Powodzenia :ok:

OT: wątek Sówki:
viewtopic.php?f=1&t=134009
Ciotki, dopiszcie więcej info - jak Ona z innymi kotami, wiek i takie tam.
Może być też na PW do mnie, to dopisze od razu w pierwszym poście.
Ale wątek ma być podrzucany!
No.
:wink:

z radością zdaję raport: Lukrecja czuje się bardzo dobrze. Podpasowało jej jednak posłanko, które przygotowałam. Ma apetyt i wcina wszystko co jej podsunę, nawet suche ciasteczka w nocy zniknęły. Jest taka bardzo spokojna, opanowana, wszystko przyjmuje z pewną dozą ciekawości, ale na pewno nie strachu ani agresji. Kiedy do niej wchodzę najpierw patrzy kto przyszedł a potem mraukając podchodzi i domaga się głaskania.
I umyła się! Po jedzonku dokładnie umyła pyszczek i łapki, więc może nie jest tak źle z tą pielęgnacją futerka.
W nocy trochę płakała, ale to pewnie dlatego, że śpię w drugim pokoju, no już niedługo będzie mogła spać nawet ze mną

Porusza się w parterze, nawet nie patrzy w górę gdzie by wskoczyć, ale jest ciekawa otoczenia, próbuje się wymknąć do przedpokoju, ale na razie jej nie pozwalam. Kontakt z fretką ograniczył się do obopólnego wąchania, Fred początkowo chciał się z nią bawić, ale szybko uznał, że ma ciekawsze rzeczy do roboty (a konkretnie sprawdzenie zawartości śmietnika, łobuz mały) i właściwie na tym się skończyło, Lusia nie bardzo się przejęła, nie syczała, nie warczała, nie była spłoszona, raczej "uprzejmie zaciekawiona".
Zauważyłam też, że sygnalizuje kiedy należy sprzątnąć w kuwecie, tzn, kiedy się załatwi siada obok kuwetki i miauczy

a kiedy sprzątnę przestaje.
Jest na prawdę bardzo fajna, pogodnie nastawiona do świata, więc myślę, że będzie tylko lepiej.

Cudne wieści, oby tak dalej :ok:

Dużo zdrowia dla Ciebie i dla Twoich podopiecznych :1luvu:

Kontynuuj wątek jak czas na to pozwoli, pozdrawiam :kotek:

Babunia Lukrecja - piękna czarna dama W DOMU!!!!44

Kto przegląda forum