zaginiecie kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 20, 2011 13:09 Re: zaginiecie kota

Powinny, powinny. A lekarz powinien powiedzieć :?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob sie 20, 2011 21:22 Re: zaginiecie kota

Dziś jestem znów niespokojna. Martwię się o kotka. Gdzie może podziewać się, pewnie zabłądził, a miasto wielkie, jakbym miała wskazówkę gdzie jest to by było łatwiej szukać. Telefon zamilkł. Ogłoszenia są. Masakra. Wiadomo niekiedy kot znajdzie dom, ale jak on nie trafi. Biedak idzie gdzieś przed siebie, pewnie tęskni za domem. Szkoda że nie jestem jasnowidzem, wtdy bym go odnalazła :(

happy6

 
Posty: 35
Od: Czw sie 04, 2011 5:31

Post » Nie sie 21, 2011 21:54 Re: zaginiecie kota

happy6 pisze:Ale zdaje mi sie że jednak na kotki poszedł. Bo jego matka lubiła takie rzeczy (nawet 3-4 razy w roku miała kotki) co zdarzyła urodzić i znów w cug szła. Luckiego porzuciła gdy miał 10 dni i poleciała za kocurami i tak stale, jej dzieci to samo mają i myślę że on to samo. Po prostu mimo kastracji może ma jakieś hormony.


jestem przerażona... to NIE jest normalna sytuacja, mam nadzieję, że wiesz, że niepotrzebnemu rozmnażaniu się zapobiega, a nie opowiada o cierpieniu kotów jak o fajnej ciekawostce...
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon sie 22, 2011 12:54 Re: zaginiecie kota

Dziś dalej poszłam rozwieszać ogłoszenia. Zabrakło mi 20 sztuk musze podrukować i dalej rozwiesić. Oby ktoś zadzwonił. kobitka mi jedna powiedziała że trudno będzie kotka znaleźć bo takich jak on jest pełno. do tego jest przekonana że babka emerytka go pewnie porwała i nie odezwie się. Bo kot ładny wykastrowany itp...
Ostatnio za dużo mam chwil zwątpienia. Ale jakoś nie mogę sie poddać i mimo ze nie ma go 3 tygodni staram się go odnaleźć.
W nocy obudziło mnie miauczenie wstałam myślałam że to on, a to dzikie koty ;/ One czeto do mnei przychodzą, pewnie na jedzonko i kiedyś kotka była (lecz zdechła w tym roku - matka Luckiego)

happy6

 
Posty: 35
Od: Czw sie 04, 2011 5:31

Post » Pon sie 22, 2011 17:45 Re: zaginiecie kota

Skąd ewentualny porywacz miałby wiedzieć, że kot kastrowany, to nie wiem. Nikt kotom pod ogon nie zagląda.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto sie 23, 2011 9:29 Re: zaginiecie kota

Jedna kobitka widziała go na osiedlu, co wtedy byłam, próbowała go złapać, nie dało rady. Ponoć lata z innymi kotami za kotkami. Poszłam tam i ani zwidu ani słychu, pół dnia przesiedziałam i nic. Dalszy sąsiad mi mówił, ze jego kot zwiał tego samego dnia co mój, ale on kilka dni temu wrócił, a mój nie. kto wie, może razem wybrali się. A mój niby na tamtym osiedlu cały czas jet, widziany jest rano i po południu, ale co z tego jak nie mogę go namierzyć, ja pójdę w lewo on w prawo ;/ on się zabawia a ja rozpaczam ;///

happy6

 
Posty: 35
Od: Czw sie 04, 2011 5:31

Post » Wto sie 23, 2011 9:41 Re: zaginiecie kota

happy6 pisze:Jedna kobitka widziała go na osiedlu, co wtedy byłam, próbowała go złapać, nie dało rady. Ponoć lata z innymi kotami za kotkami. Poszłam tam i ani zwidu ani słychu, pół dnia przesiedziałam i nic. Dalszy sąsiad mi mówił, ze jego kot zwiał tego samego dnia co mój, ale on kilka dni temu wrócił, a mój nie. kto wie, może razem wybrali się. A mój niby na tamtym osiedlu cały czas jet, widziany jest rano i po południu, ale co z tego jak nie mogę go namierzyć, ja pójdę w lewo on w prawo ;/ on się zabawia a ja rozpaczam ;///


sorry, ale to pytanie nasuwa mi się od dawna- ile Ty masz lat?

I czy nie łaska porozmawiać z właścicielami kotek o kastracji, jak wiesz o czyje zwierzaki chodzi, choćby rozwiesić plakatów? zaproponować pomocy - pomożemy w zabiegach w razie potrzeby? Rozumiem, że lepiej się chwalić, że matka Twojego kota odeszła, pardon- zdechła jak twierdzisz wyczerpana ciągłymi porodami... bo to przecież normalne Twoim zdaniem :evil:
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto sie 23, 2011 10:01 Re: zaginiecie kota

Witam,
ja tu jestem nowa i jeszcze nie wiem dokładnie co i jak ale chciałam nadmienić że od ponad 2 tygodni dokarmiam trikolorkę. Przyszła do mnie z poszrpaną czerwona obróżką, wychudzona ale bardzo ufna. Znalazła się w okolicach Krakowa (włosań, Mogilany) Gdyby ktoś okazał się poszukującym właścicielem to mogę ją oddać a jeśli nie to będzie już MOJA! :mrgreen: Umówiłam się na wizytę do weterynarza by sprawdził czy wszystko z nią w porządku i jesli nikt się nie odezwie to dom już ma zapewniony :ryk:

gonia_krak

 
Posty: 27
Od: Wto sie 23, 2011 9:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 23, 2011 10:16 Re: zaginiecie kota

gonia_krak pisze:Witam,
ja tu jestem nowa i jeszcze nie wiem dokładnie co i jak ale chciałam nadmienić że od ponad 2 tygodni dokarmiam trikolorkę. Przyszła do mnie z poszrpaną czerwona obróżką, wychudzona ale bardzo ufna. Znalazła się w okolicach Krakowa (włosań, Mogilany) Gdyby ktoś okazał się poszukującym właścicielem to mogę ją oddać a jeśli nie to będzie już MOJA! :mrgreen: Umówiłam się na wizytę do weterynarza by sprawdził czy wszystko z nią w porządku i jesli nikt się nie odezwie to dom już ma zapewniony :ryk:


witamy :)

koniecznie ją wykastruj, jeśli nie została poddana temu zabiegowi, a tym bardziej, jeśli wet podejrzewa, że jest w ciąży (poród może ją zabić) - w razie potrzeby poinformuję Cię o możliwości pokrycia kosztów zabiegu.

super, że się nią zajęłaś :D
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto sie 23, 2011 10:34 Re: zaginiecie kota

ja się już w sumie pogodziłam z kosztami wizyt weta :roll: Pierwsza podstawowa to 40zł plus tabletki na odrobaczenie 10zł a 3 wizyty ze sterylizacją, kubraczkiem, antybiotykami, lekami przeciwbólowymi, ściągnięciem szwów itp.. to 200zł. Nie wiem czy to dużo czy mało ale po rozmowie o stanie kotki i jak ją mam przygotować do sterylizacji przekonały mnie że to chyba dobry wet. Wypytała o wszystko, doradzała żeby pierw ją zobaczyć i doprowadzić do normalności bo jest "zabiedzona" i dopiero wtedy wystrylizować.

gonia_krak

 
Posty: 27
Od: Wto sie 23, 2011 9:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 23, 2011 10:36 Re: zaginiecie kota

gonia_krak pisze:ja się już w sumie pogodziłam z kosztami wizyt weta :roll: Pierwsza podstawowa to 40zł plus tabletki na odrobaczenie 10zł a 3 wizyty ze sterylizacją, kubraczkiem, antybiotykami, lekami przeciwbólowymi, ściągnięciem szwów itp.. to 200zł. Nie wiem czy to dużo czy mało ale po rozmowie o stanie kotki i jak ją mam przygotować do sterylizacji przekonały mnie że to chyba dobry wet. Wypytała o wszystko, doradzała żeby pierw ją zobaczyć i doprowadzić do normalności bo jest "zabiedzona" i dopiero wtedy wystrylizować.


dobry i jak na moje niedrogi :) a przynajmniej niezbyt drogi :)
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto sie 23, 2011 10:45 Re: zaginiecie kota

a czy tu na forum jest jakas magiczna siła która mogłaby mi podpowiedzieć jak np szukać ludzisków z mojej okolicy zajmującymi się kosiskami? Jestem z Krakowa ale Kicia przyczapiła się 15km pod Krakiwm w domu w którym jeszcze nie mieszkam a zamieszkam (mam nadzieję) przed zimą i do tej pory muszę niestety zajmować się nią tylko jak tam przyjeżdżam. Jestem tam w sumie codziennie a jak nie to mój nieslubny. Lecimy z wykończeniówką domu ale jak się nam trafia dzień bez dojazdu to sąsiadka mająca dwa kociska (oogrrooomne) też ją wtedy dokarmia. Tak sobie dlatego pomyślałam że gdyby kiedyś potrzebna by mi była jakaś porada do kogo się Kicią udać tu w okolicach to taki Ktoś mógłby mi podpowiedzieć? :roll:

gonia_krak

 
Posty: 27
Od: Wto sie 23, 2011 9:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 23, 2011 10:47 Re: zaginiecie kota

XAgaX pisze:
happy6 pisze:Jedna kobitka widziała go na osiedlu, co wtedy byłam, próbowała go złapać, nie dało rady. Ponoć lata z innymi kotami za kotkami. Poszłam tam i ani zwidu ani słychu, pół dnia przesiedziałam i nic. Dalszy sąsiad mi mówił, ze jego kot zwiał tego samego dnia co mój, ale on kilka dni temu wrócił, a mój nie. kto wie, może razem wybrali się. A mój niby na tamtym osiedlu cały czas jet, widziany jest rano i po południu, ale co z tego jak nie mogę go namierzyć, ja pójdę w lewo on w prawo ;/ on się zabawia a ja rozpaczam ;///


sorry, ale to pytanie nasuwa mi się od dawna- ile Ty masz lat?

I czy nie łaska porozmawiać z właścicielami kotek o kastracji, jak wiesz o czyje zwierzaki chodzi, choćby rozwiesić plakatów? zaproponować pomocy - pomożemy w zabiegach w razie potrzeby? Rozumiem, że lepiej się chwalić, że matka Twojego kota odeszła, pardon- zdechła jak twierdzisz wyczerpana ciągłymi porodami... bo to przecież normalne Twoim zdaniem :evil:


mam 18 lat

te koty sa bezpańskie. Ludzie tylko je dokarmiają i nic więcej w tym kierunku nie robią. U mnie w mieście jest tylko schronisko dla psów, kotów tam nie trzymają. Dlatego one się wszędzie włóczą. Nie ma kto nimi się zająć. Przecież kto zapłaci za kastracje czy sterylke tych zwierząt- nie ma chętnych niestety. A sponsoringów nie ma.

happy6

 
Posty: 35
Od: Czw sie 04, 2011 5:31

Post » Wto sie 23, 2011 11:02 Re: zaginiecie kota

Przeczytałam z mieszanymi uczuciami. Prosze odpowiedz ile masz lat? Padło takie pytanie ale odpowiedzi nie znalazlam.
Nie bardzo wiem,jak mam rozmawiać mając taką pisaninę przed sobą.
Poza tym każdy udziela rad w dobrej wierze ale nie widze wielkiego zastosowania. Nawet nie umieściłaś miejscowości w tytule by ktoś z forum pomógł. A wiele osób to sugerowało.
Co stało sie z małym kotkiem, którego nie chciałaś?
I pytanie najważniejsze, po cholerę kota wypuszczałaś? Chyba wyobraźnia powinna podpowiedzieć,że może tak sie zdarzyć. Jeśli go kochasz to powinnas zapewnić mu długą i bezpieczną przyszłość. To,że kotu coś sie mogło stać to nie jest wina jego tylko twoja. Wiec możesz być zmęczona, zniechęcona ale masz obowiązek go szukać.
Szukałam kota i wiem,ze to trudne. Nie mozna się poddawać i szafować takimi gadkami jak "poszedł sobie an kotki...". Co to ma być usprawiedliwienie, wstęp do zaniechania poszukiwań. A może umiera gdzieś w męczarniach pogryziony przez psa lub po wypadku. To,ze go nie widzisz w czasie poszukiwań to nie znaczy,że on nie leżał gdzieś blisko.
Powinnas go szukać.Jesteś mu to winna.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56049
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto sie 23, 2011 11:08 Re: zaginiecie kota

happy6 pisze:
XAgaX pisze:
happy6 pisze:Jedna kobitka widziała go na osiedlu, co wtedy byłam, próbowała go złapać, nie dało rady. Ponoć lata z innymi kotami za kotkami. Poszłam tam i ani zwidu ani słychu, pół dnia przesiedziałam i nic. Dalszy sąsiad mi mówił, ze jego kot zwiał tego samego dnia co mój, ale on kilka dni temu wrócił, a mój nie. kto wie, może razem wybrali się. A mój niby na tamtym osiedlu cały czas jet, widziany jest rano i po południu, ale co z tego jak nie mogę go namierzyć, ja pójdę w lewo on w prawo ;/ on się zabawia a ja rozpaczam ;///


sorry, ale to pytanie nasuwa mi się od dawna- ile Ty masz lat?

I czy nie łaska porozmawiać z właścicielami kotek o kastracji, jak wiesz o czyje zwierzaki chodzi, choćby rozwiesić plakatów? zaproponować pomocy - pomożemy w zabiegach w razie potrzeby? Rozumiem, że lepiej się chwalić, że matka Twojego kota odeszła, pardon- zdechła jak twierdzisz wyczerpana ciągłymi porodami... bo to przecież normalne Twoim zdaniem :evil:


mam 18 lat

te koty sa bezpańskie. Ludzie tylko je dokarmiają i nic więcej w tym kierunku nie robią. U mnie w mieście jest tylko schronisko dla psów, kotów tam nie trzymają. Dlatego one się wszędzie włóczą. Nie ma kto nimi się zająć. Przecież kto zapłaci za kastracje czy sterylke tych zwierząt- nie ma chętnych niestety. A sponsoringów nie ma.


Podaj nazwę miejscowości, pomogę zorganizować pomoc dla tych kotów. Nawet na forum można uzyskać fundusze na zabiegi- trzeba tylko chcieć. A na razie podawać Promonvet- 8-10 zł miesięcznie na kotkę to chyba niewygórowana kwota...
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 170 gości