justyna8585 pisze:Kotka jest bardzo fajna cicha i.....zrezygnowana.Bardzo przeżywa wszystko.
Wczoraj rzez kraty klatki wszedł do niej maluch z lekko przekręconą główką i już tak został od wczoraj.Nie odchodzi od niej,leży wtulony,a kotka opiekuje się nim.Wyciąganie nie przyniosło skutku,bo maluch opanował do perfekcji wchodzenie do klatki.Strasznie wrzeszczy bez niej.
mam fotki,ale nie wiem co sie stało,bo komputer nie widzi aparatu
no to będzie tragedia, jak koteczka pojedzie a mały zostanie



ps. a ten mały to z jakiejś większej grupki maluchów? i ile ma miesięcy?