Sroczka. Stało się

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 12, 2010 13:41 Re: Sroczka. Czy tak można nazwać kota???

Zofia&Sasza pisze: Jeden zastrzyk nie zaszkodzi, a może pomóc...

Zosiu, w takim stanie jak teraz też?
Czy jednak teraz to już lepiej nie???

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto paź 12, 2010 13:48 Re: Sroczka. Czy tak można nazwać kota???

magaaaa pisze:
Zofia&Sasza pisze: Jeden zastrzyk nie zaszkodzi, a może pomóc...

Zosiu, w takim stanie jak teraz też?
Czy jednak teraz to już lepiej nie???

Nie jestem wetem :( Ci o których wspomniałam podawali to kotom z objawami... Tyle wiem.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 12, 2010 13:51 Re: Sroczka. Czy tak można nazwać kota???

Hmmm, w sumie wiele do stracenia to nie mamy zapewne... :?
Biedna kruszynka, śpi wcale nie wstaje.
Może po drugiej kroplówce trochę się rozrusza.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto paź 12, 2010 14:20 Re: Sroczka. Czy tak można nazwać kota???

o matko... - dopiero tu trafiłam... :( - Magaaaa - :ok: :ok: :ok: wielkie za malutką i dla Ciebie.... :(

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Wto paź 12, 2010 14:28 Re: Sroczka. Czy tak można nazwać kota???

Nic nie piszę, ale zaglądam i trzymam kciuki za Was obie!
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 12, 2010 14:32 Re: Sroczka. Czy tak można nazwać kota???

magaaaa pisze:Hmmm, w sumie wiele do stracenia to nie mamy zapewne... :?
Biedna kruszynka, śpi wcale nie wstaje.
Może po drugiej kroplówce trochę się rozrusza.

Magaaa, nie rozrusza się...
Ten kociak umrze, jeśli nie podejmierz radykalnych kroków.
W Warszawie w lecznicy na Śreniawitów rzeczywiście mogą mieć surowicę.
Ale wkrótce może być za późno...
U mojej znajomej ostatnio kociak odszedł w 2 dni. :cry:
Trzymam za Was kciuki. :ok:

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 12, 2010 14:39 Re: Sroczka. Czy tak można nazwać kota???

tel. na Śreniawitów: 889 05 82
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 12, 2010 14:57 Re: Sroczka. Czy tak można nazwać kota???

Magaaaa mieszka jakieś 120 km od Wawy :(

Nie znam się na pp, więc trzymam Magda kciki

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 12, 2010 15:09 Re: Sroczka. Czy tak można nazwać kota???

zawsze warto zbadac krew w przypadku kotka, ktory choruje. Od rozpoczęcia objawów upłynęło juz pare dni, to niedobrze... w razie czego kolezanki mają ozdrowienca, adopcja kociakow ze Palucha jest bardzo ryzykowna. I choc zdrowe kociaki szczepią oni na wejsciu, duzo z nich i tak zapada na pp i umiera - najczęsciej niestety obajwy pojawiaja się dzień - dwa po adopcji... POniewaz wielu lekarzy, do ktorych nowi wlasciciele zanoszą kociaki nie ma wiedzy na temat pp, większosc maluchow umiera....takie są niestety realia schronow.

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto paź 12, 2010 15:10 Re: Sroczka. Czy tak można nazwać kota???

Never pisze:zawsze warto zbadac krew w przypadku kotka, ktory choruje. Od rozpoczęcia objawów upłynęło juz pare dni, to niedobrze... w razie czego kolezanki mają ozdrowienca, adopcja kociakow ze Palucha jest bardzo ryzykowna. I choc zdrowe kociaki szczepią oni na wejsciu, duzo z nich i tak zapada na pp i umiera - najczęsciej niestety obajwy pojawiaja się dzień - dwa po adopcji... POniewaz wielu lekarzy, do ktorych nowi wlasciciele zanoszą kociaki nie ma wiedzy na temat pp, większosc maluchow umiera....takie są niestety realia schronow.

No tak, ale jeśli kociaczka bierze ktoś z forum, to może na przyszłość doradzajmy "zabezpieczenie" caniserinu...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 12, 2010 21:57 Re: Sroczka. Czy tak można nazwać kota???

Sroczka dostała dzisiaj caniserin.

Tak właściwie to dopiero na chwilę usiadłam - latam między Sroczką a Małą Mi, której dziś również podano caniserin. Obie czują się świetnie.
Tzn w tym sensie, ze po podaniu caniserinu nic się nie działo.

Sroczka dziś puszczała jakieś takie bardziej kupowate kupy, tzn miejscami kupowate; ogólnie jest to woda kupowa taka. Mała ma wielką banię na łapce - zawinięty wenflon (wetka wirtuozersko znalazła jej żyłkę) i jakoś niespecjalnie jej to przeszkadza w łazikowanu kiedy nie śpi. większość dnia przesypia oczywiście, o kuwetowaniu nie ma mowy, więc co przyśnie i zabulgocze jej w brzusiu to zaraz jest odkrywanie i mycie.
Na szczęście odkryłam, ze nie boi się suszarki do włosów (dziwne) więc podsuszam jej dupinę czasami.

Jutro też dwie kroplówki, ale jutro też popróbujemy juz coś dopyszcznie. Sama jeść nie chce nic zupełnie, więc niestety trzeba strzykawką; cwaniara już nauczyła się wypluwać z pyszczka i płacze, momentami mam ochote razem z nią popłakać taka jest biedniutka.

I taka słodka, zasrana moja Sroczka.


Poza tym mam już chyba poczatki obsesji; kiedy wychodzę z pokoju Sroczki zakręce się tylko to tu to tam i zaraz tam wracam. Łapię się na tym, ze boję się tez dotykac kotów, a tak bym chiała je pomiętosić, poprzytulac, poukochiwać...
Ale czuję obawę przed zbyt bliskim kontaktem; wolę ich nie narażać.
Nie przesadzam?
Jeszcze trochę i już w ogóle przestanę być widywana w domu...
Słuszna ta obawa, czy raczej powinnam żyć normalnie po prostu?

Popołudnie było dla mnie jakieś bardzo cieżkie - nie mogłam się pozbierać naerowo, ciągle zdawało mi się, ze się cos stanie, ze coś złego czeka... Chyba jestem przemęczona - słabo śpię, zaglądam do Sroczki co chwila w nocy, a budze się ok 4.00
Do 6.00 leżę a poźniej wstaję.
No i dziś tak zawijałam w kółko aż do tej pory.
Cztery razy byłam w lecznicy...
Ale jutro będzie lepiej. Musi.
Dziękuję, ze do nas zaglądacie.
Prosimy ze Sroczką o :ok: :ok: dla niej nadal. Bardzo tego potrzebujemy.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto paź 12, 2010 21:59 Re: Sroczka. Czy tak można nazwać kota???

Zofia&Sasza pisze:No tak, ale jeśli kociaczka bierze ktoś z forum, to może na przyszłość doradzajmy "zabezpieczenie" caniserinu...

KONIECZNIE!!!

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto paź 12, 2010 22:03 Re: Sroczka. Czy tak można nazwać kota???

Kciuki dla Sroczki... takie pingwinki sa silne, Zuzia sama w piwnicy jako 2miesięczne kocie przetrwała z tydzień, Sroczka tez wygra!
:ok: :ok: :ok:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro paź 13, 2010 8:04 Re: Sroczka. Czy tak można nazwać kota???

:ok: :ok: :ok:

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 13, 2010 8:08 Re: Sroczka. Czy tak można nazwać kota???

Sroczka przegrała.
Nie dala rady, była taka słabiutka i biedna...

Bardzo dziekuję Dziewczyny za zaglądanie do nas i za doping dla Sroczki.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55, Blue, Google [Bot], Gosiagosia, puszatek, Szprocik i 83 gości