Zielonooka trikolorka już w DS :)

Moją sytuację wyjaśniłam na pw.
Nie oferuję super warunków -ale zakocone mieszkanie w bloku.
To chyba lepsze od pobytu na podwórku.

Jestem otwarta na propozycje.

Może uda się Wam znaleźc coś bardziej odpowiedniego?

Nie demonizowałabym tak bardzo mieszkania na podwórku - moja ciocia od dobrych kilku lat obok kotów domowych ma stałe trzy koty przydomowe. Czarna urodziła jej na progu dwie koteczki i jednego chłopaczka, chłopaczek jak podrósł to się ulotnił, za to koteczki zostały, wysterylizowane i stale dokarmiane - raz na jakiś czas puszka czegoś miękkiego, suche dwa razy dziennie.
W lecie bywa i tak, że potrafią przepaść na dzień czy dwa, a jak wracają, to wcale nie chcą jeść, ale zimą niemal nie ruszają się z tarasu, w porach jedzenia niemal rozpłaszczają się na szybie

Obcemu nie dają się głaskać, ale swój (czyli ten, kto przyniósł jedzenie ponad 5 razy) ma prawo do kilku baranków i pogłaskania po główce.
Kwestia ustawienia ciepłego legowiska w osłoniętym od wiatru i deszczu kątku - u cioci jest taras, którego jedna ściana przylega do kominka i zimą wystarczy podłożyć tam grubszy koc i koty wyglądają na naprawdę zadowolone. Można sobie zyskać przydomowego przyjaciela na naprawdę długi czas, jeśli się o niego tylko zadba.

Nie chcę deprecjonować oferty tymczasu, ale kot, który do tej pory miał cały świat i w jego mniemaniu własnego człowieka nagle zostanie ściśnięty w małym mieszkanku z innymi kotami, co do których nie wiadomo, jak się odniesie..?

Podwórka są różne i sytuacje na podwórkach są różne.

Wystarczy jeden niezadowolony sąsiad, ażeby kot powędrował za tęczowy most.

Ocenę sytuacji pozostawiam zorientowanym w sprawie.

No własnie o to mi chodzi, żeby tylko się rozeznać. Ciotka ma szczęście mieszkać w okolicy kociarzy, więc i sami przynoszą smakołyki, do tego w zasadzie zero ruchu dookoła, ale wiadomo - czasem dom z ogrodem to tylko mała twierdza w centrum niebezpieczeństw i wtedy nawet jeśli nie DS, to choćby DT jest wybawieniem

Słuchajcie, długo nad tym myślałam. Posunęłam się nawet do rozmowy z moim zaufanym od wielu lat wetem. To nie jest tak, że niunia głoduje czy coś. Dostaje porządne jedzenie, zawsze ktoś poświęci jej chwilę, bądź w przypadku dni wolnych znacznie więcej czasu. Tymczas na przetrwanie mrozów to miła perspektywa z pewnością, ale to nie jest tak, że ta kicia jest nieszczęśliwa. Ona nie zna innego życia. Nadaje się na kotkę domową, bo wie co to kuwetka, a poza tym bardzo lgnie do ludzi. Dlatego szukam jej domu, bo uważam, że zasługuje na lepszy los. Nie jest jednak kotem chorym, potrzebującym natychmiastowego wyciągnięcia ze schronu, w których to sytuacjach DT jest po prostu zbawieniem i jedynym ratunkiem. Do tego dochodzi kwestia zakocenia. Niunia potrafi się przyjaźnić z kotem (np. z moją Lusią była pełna miłość), ale nigdy nie miała styczności z większą ilością kotów na raz na małej przestrzeni. Kiedy były 3 koty potrafiło dochodzić do awantur, bo niunia czuła się zagrożona. Boję się, że Miuti mogłaby mieć problemy, bo niunia jest bardzo bitna kiedy poczuje się zagrożona... Nie należny do kotków, które łatwo dają się podporządkować innym kociastym, choć nie jest to niemożliwe.

Także po przemyśleniu poważnym wolałabym się wstrzymać z tymczasem ( oczywiście Miuti nie czuj się zobligowana do rezerwowania miejsca, absolutnie, to byłoby nie mądre z mojej strony, bo może Ci się trafić kocina potrzebująca natychmiastowej pomocy w postaci DT). Docelowo szukamy więc DS. Może być DS wychodzący, byle w spokojnej okolicy. Kotka nie ma tendencji do dalekich wycieczek. Raczej trzyma się jednej posesji, ewentualnie zdarza jej się zajrzeć na sąsiednią. Być może zdarzy się sytuacja alarmowa ( oby do tego nie doszło) kiedy niunia właśnie tymczasu będzie potrzebować, ale póki co czekamy na DS. Ustępując miejsca kiciom potrzebującym schronienia na cito, choćby po to, żeby można je było leczyć.

Miuti jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za pomoc i wsparcie. Tylko zaglądaj do nas czasem

Ukłony dla Twoich kociastych! :wink:

Cześć Koto Pięknoto :1luvu:

Jak żyjesz?

A żyje, żyje!

A jaka przylepa się z niej robi... masakra :mrgreen:

No dziś ledwo mi się udało uwolnić, gdyby mogła wtarłaby się cała w człowieka jednocześnie udeptując rytmicznie jego ramię :1luvu:

I chyba z dnia na dzień robi się coraz piękniejsza:)

witam

mam chętny domek dla tej kotki tylko czy nie boi ona się psów
bo w domu są 2 psy i jeden kot

dziękuje za odpowiedz

Kotka miała do czynienia z innymi zwierzakami zarówno kotami jak i psami. Jeśli psy nie będą wobec niej zbyt natarczywe, przynajmniej w początkowej fazie znajomości, to nie powinno być problemu. Jeśli kot rezydent nie będzie zbyt agresywny to powinny się dogadać, choć to musi potrwać - buczenie i syczenie i małe awantury na początku to norma.

W razie pytań służę pomocą.

A coś więcej o domku? :mrgreen:

Zaglądam do Trisi wieczornie, a tu takie nowiny! :1luvu:

Oby to był TEN domek... :ok:

to jest domek chętny z naszej klasy

oczywiście zaraz pani przekaże te wiadomości i poproszę o kontakt bezpośredni

pani ma dokładnie 2 psy i kotkę

Oby się udało :ok:

może będzie dobry domek ..

No to ja mam na oku kolejny domek, pod Radomiem, bez kotów, rodzice szwagra mojej znajomej. Mieli już koty, mają psiaka, niedużego, dogaduje się z kotami.
Domek na wsi (ale nie "wsiowy", wiecie, co mam na myśli), daleko od ruchliwej szosy, podwórko świeżo ogrodzone porządnym płotem.
Dom wychodzący, spanie mam nadzieję w łóżeczku :mrgreen:

, jeszcze jutro się dowiem.

Z tym, że szwagier mógłby małą zabrać dopiero za jakieś 3 tygodnie, może ciut wcześniej.

Właśnie wysyłam dostępne zdjęcia znajomej, więc chwilę potrwa, zanim dotrą do nich.

Ile ona ma lat? Bo przez wątek przeleciałm dość pobieżnie... A, już wiem, 4-5 około.

A może macie jakieś pełnowymiarowe zdjęcia? Jeśli tak, poproszę na maila zdrojka7@ gmail. com (podałam ze spacjami, bo potem dostaję spam). Ewentualne pytania też na maila, mam powiadomienie, więc w miarę możliwości od razu odpowiem.

Ania

W takim razie czekam na kontakt od chętnych domków:) A właściwie to kicia czeka przede wszystkim:)

Poniżej e-mail:
equidna@wp.pl

A na pw przesyłam numer tel.

zdrojka1 pisze:A może macie jakieś pełnowymiarowe zdjęcia? Jeśli tak, poproszę na maila zdrojka7@ gmail. com (podałam ze spacjami, bo potem dostaję spam). Ewentualne pytania też na maila, mam powiadomienie, więc w miarę możliwości od razu odpowiem.

Ania

Prześlę zdjęcia wieczorem jak tylko wrócę z pracy.

Tak kicia ma ok 4-5 lat. Jest po sterylizacji, jest czyściutka i kuwetkowa. Raczej trzyma się ogródka - przynajmniej u mnie. Jeśli miałaby trafić do domku wychodzącego to z pewnością dopiero po miesiącu mogłaby zostać wypuszczona na spacer najlepiej pod nadzorem. Chodzi o to, żeby kotka była już w pełni przekonana, że to jej ostateczny domek i żeby nie uciekła. Nie wiem jak długo będzie trwała pełna aklimatyzacja.

Oczywiście czekam na kontakt od domków. Chciałabym w miarę możliwości przeprowadzić wizytę przedadopcyjną. To pomoże mi uzyskać pewność, że kicia idzie do dobrego i odpowiedzialnego domku, a przyszłym właścicielom pomoże w pełni świadomie podjąć decyzję o zapewnieniu opieki kotu na wiele lat.

Co u kotki , są już jakieś widoki na domek ?

Zielonooka trikolorka już w DS :)

Kto przegląda forum