
, długo nie było mnie na forum, ale nieraz w życiu zdarzają się ciężkie chwile i zwyczajnie nie masz wówczas głowy do pisania...jednak niestety muszę przekazać forumowiczom, że rodzina, u której znajdują się obecnie koty ma bardzo poważne problemy ze zdrowiem , choruje jedna z dziewczynek, w związku z tym jej mama w sprawach leczenia często jeździ do Poznania. Nie może się w takiej sytuacji dłużej zajmować zwierzętami. Talony, które z koleżanką zdobyłyśmy na sterylizację kotów są ważne do końca maja i prawdopodobnie przepadną...ale nie to jest tak bardzo istotne. Dzisiaj oświadczono mi, że zwierzęta w przyszłym tygodniu trafią do domu, z którego przed paroma miesiącami zabrano Roksanę...

, to nie jest dobre miejsce dla zwierząt. Pan, do którego koty trafią jest alkoholikiem i nie dba o zwierzęta, nie wiem co jeszcze mogę zrobić w tej kwestii, pewnie już nic...żałuję tylko, że nie udało mi się pomóc zwierzętom. Wyrzucam sobie, że nie zrobiłam wszystkiego i nie udało mi się przekonać rodziny do dalszej opieki nad kotkami:(:(. Smutno mi również z tego powodu, że nie znalazł się chociażby jeden dom tymczasowy, który chciałby się zaopiekować chociaż jednym z kotków...

, ale cóż... pewnie tak musi być i już nic więcej zrobić się nie da. Szkoda, wielka szkoda i żal zwierząt
