Oddam kotka

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lis 05, 2009 11:21 Re: Oddam kotka

Co miałam pisać jak wy do mnie od razu z tekstami że ja niby jestem bez serca i tylko chcę się kota pozbyć bez przyczyny.A to jest nie prawda ja go kocham no ale nie mogę cały czas trzymać go np. na uwięzi tak się nie da.On po prostu nie lubi kotów nie wiem dlaczego może dla tego że jest najmłodszy oczywiście nie licząc kociaków ,chodzi mi o to że jest najmłodszy z tych dorosłych kotów.

kotek95monika

 
Posty: 107
Od: Sob wrz 12, 2009 11:16

Post » Czw lis 05, 2009 11:59 Re: Oddam kotka

kotek95monika

 
Posty: 107
Od: Sob wrz 12, 2009 11:16

Post » Czw lis 05, 2009 12:05 Re: Oddam kotka

kotek95monika

 
Posty: 107
Od: Sob wrz 12, 2009 11:16

Post » Czw lis 05, 2009 12:32 Re: Oddam kotka

Czyli postanowione. Zobacz, ile podano ci rad:

1. Dopieszczajcie kota w towarzystwie innych kotów.
2. Okazujcie mu, że jest ważny.
3. Zróbcie mu badania.
4. Podajcie krople Bacha.
5. Porozmawiajcie z babcią.
6. Sprawdźcie, jak reaguje na Wasz sprzeciw wobec bicia innych kotów.
7. Bądźcie troskliwi, ciepli wobec niego, ale stanowczy.
8. Niech ktoś dorosły skontaktuje się z forumowiczami.

Jeśli w obliczu tylu porad jesteś zdecydowana oddać kota, nie wykorzystując ani jednej, to brak mi słów.

kotek95monika pisze:Co miałam pisać jak wy do mnie od razu z tekstami że ja niby jestem bez serca i tylko chcę się kota pozbyć bez przyczyny.


Na tym forum się koty przygarnia, leczy, kocha, a nie wyrzuca. Sama miesiąc temu, posiadając trzy koty, wzięłam kotkę, o której słyszałam, że jest bardzo agresywna wobec innych zwierząt i z powodu tej agresji straciła w sumie 3 domy. Wzięłam, i nie wyrzuciłam. Zrobiłam wiele, by agresywna być przestała. Udało się. Dlatego pojąć nie mogę Twoich planów.
Aniada
 

Post » Czw lis 05, 2009 12:56 Re: Oddam kotka

Ja nie wyrzucam nigdy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Próbowałam punktów :
1
2
5
6
7

kotek95monika

 
Posty: 107
Od: Sob wrz 12, 2009 11:16

Post » Czw lis 05, 2009 14:15 Re: Oddam kotka

Monika
Powoli i od początku.. jak kotek jest 'zepsuty' i czy zdajesz Sobie sprawę, że na DT trafiają koty, takie jak Twój, czyli 'do naprawy'? Poza tym jesteś niepełnoletnia i zgłaszać dom na DT może Twoja mama osobiście, a nie Ty.. choć nie wątpię, że będziesz pomagać, jednak nie dziw się reakcji ludzi, którzy tu czytają ogłoszenie Twojego kota, jako kota do oddania (wiem, że chcesz dobrze, jednak dla wielu z lektury Twoich postów wynika jedno- idziesz po najmniejszej linii oporu)..
Wracając do kotka, to wyjaśnij mi jedno, jak kot wychowany wśród innych jest względem nich agresywny? Stał się nagle? Czy w ogóle co w tego futrzaka życiu sie zadziało, że zaczął być? Tego głównie nie rozumiem, bo rozumiem, gdy kot jedynak, jest ogłaszany, jako kot potrzebujący domku bez innych kotów, ale kot wychowywany z innymi? Co się zadziało, że nagle został odizolowany? Pozwól innym nie tylko zrozumieć, ale też doradzić, w końcu jest tu wiele osób, które potrafią to zrobić... skorzystaj, bo kota piękna :1luvu:
A do tego radząc Sobie z tym, będziesz wiedzieć co to prawdziwe DT ..
Co z badaniami, czy modyfikacją diety? Widzisz koty jak ludzie, ja muszę uważać na kalorie, moja przyjaciółka może zjeść wszystko i w każdych ilościach .. kot waży 7 kg to za dużo, wiec błędy dietetyczne na pewno były!!! Mój ma 5 z małym hakiem i już pod nadzorem Weta jest na dicie, cytując 5 to już 'tragedia' ;)
Badania to kolejna rzecz, koty bardzo często na jakąś dolegliwość reagują poddenerwowaniem, a wiec agresją. Do tego błędy wychowawcze w które osobiście wierzę, bo, jak pisałam wcześniej kot z dnia na dzień raczej nie zaczął się tak zachowywać, wiec trzeba z nim popracować, a jednak wiem, że można, skoro kot wychowywał się w stadzie.. Skorzystaj z doświadczenia innych, zamist ogłaszać kota, którego ktoś inny będzie musiał 'naprawiać' za Ciebie .. i bez wiedzy, jaką masz a nam skąpisz..
Pozdrawiam.
lesna
 

Post » Czw lis 05, 2009 14:41 Re: Oddam kotka

Ja by ktoś go na żywo zobaczył i obserwował to by zrozumiał o co chodzi.

kotek95monika

 
Posty: 107
Od: Sob wrz 12, 2009 11:16

Post » Czw lis 05, 2009 15:12 Re: Oddam kotka

Monika
Nie mamy takiej możliwości.. musisz nam opisać..
Pozdrawiam.
lesna
 

Post » Czw lis 05, 2009 15:18 Re: Oddam kotka

Witam jestem mamą Moniki.

Właśnie mnie macie możliwości a tego tak po prostu nie da się napisać

7gabi

 
Posty: 15
Od: Czw lis 05, 2009 15:09

Post » Czw lis 05, 2009 15:28 Re: Oddam kotka

7gabi Witaj
Jeśli możesz napisz, jak wyglądała agresja kotka w jego życiu i co z nią próbowaliście robić.. tak w skrócie, by dać innym obraz sytuacji.. ja sama wiele ostatnio się uczę przy moim i stąd wiem, że nawet jeśli radziłam sobie z 90% kociej populacji to dla tych 10 % innych trzeba się dokształcić.. wierzę, że skoro dajecie takie ogłoszenie, to brak Wam już pomysłów z tym co robić z kotkiem, ale to nie znaczy, że nic nie da się zrobić.. By coś odpowiedzialnie doradzić, trzeba wiedzieć co z kotem się działo i się dzieje..
Pozdrawiam.
lesna
 

Post » Czw lis 05, 2009 15:32 Re: Oddam kotka

7gabi pisze:Witam jestem mamą Moniki.

Właśnie mnie macie możliwości a tego tak po prostu nie da się napisać


A może nagrać aparatem fotograficznym film (BenQ mają taką funkcję)
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw lis 05, 2009 15:36 Re: Oddam kotka

Ależ da się, proszę mi uwierzyć. Sama mam kota-neurotyka-histeryka w domu i wiem, jak wygląda terroryzowanie innych futer. Pani kot nie jest wyjątkiem, a większość kocich zachowań mieści się w jakimś kanonie.

Jak wyglądają przygotowania do ataku? Rzuca się na przechodzącego kota znienacka, czy ostrzega, np. kładąc uszy po sobie?
Jak wygląda sama walka? Leci coś więcej, niż tylko futro? Czy kot (jak on ma w ogóle na imię?) po jakimś czasie odpuszcza? Proszę mi uwierzyć, kocie zabawy i próby ustalania hierarchii w stadzie wyglądają dla nas - człekokształtnych - przerażająco.
Kiedy to się zaczęło? Nasiliło? Proszę spróbować przeanalizować, czy coś się w tym czasie u Państwa zmieniło? Chociażby miał to być drobiazg... Jak zmieniło się Państwa zachowanie w stosunku do niego? Ile czasu mu poświęcaliście/poświęcacie?
Co kot je? To też jest ważne... Czy macie możliwość obserwowania, jak się załatwia?

Niewykluczone, że przyczyna jest czysto fizyczna i wtedy konieczne będzie zrobienie badań krwi i moczu. Kryształy, podrażniające pęcherz i cewkę moczową, nieźle dają w kość. A to tylko drobny przykład.

Bardzo prosiłabym w imieniu wszystkich użytkowników, którzy się w tym wątku odezwali, o mniej lakoniczne wypowiedzi. My tu naprawdę chcemy pomóc. Ale, żeby pomóc, musimy mieć najpierw w miarę dokładny i jasny obraz sytuacji.

O, dziewczyny :wink:
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Czw lis 05, 2009 16:13 Re: Oddam kotka

Off topic.

lesna pisze:kot waży 7 kg to za dużo, wiec błędy dietetyczne na pewno były!!! Mój ma 5 z małym hakiem i już pod nadzorem Weta jest na dicie, cytując 5 to już 'tragedia' ;)


Nie przesadzajmy. Kot kartuzki waży ok. 10-11 kg, main coon dobija 12. Ojciec mego brytyjczyka ważył 11 kg i bynajmniej nie był gruby, zaś mój brytyjczyk ważył ostatnio 8-9 kg i wet radził zrzucić EWENTUALNIE kilogram. Na wystawie we Wrocławiu widziałam brysia ważącego ponad 7 kg.
Nie możemy stwierdzać autorytatywnie, że 7 kg oznacza błędy żywieniowe, bo nie widzimy tego kota, jego koścca, całej budowy. A istnieją naprawdę potężne koty, także dachowe. Odchudzenie mego kocura do 5 kg oznaczałoby niechybnie wysłanie go na tamten świat.
Aniada
 

Post » Czw lis 05, 2009 16:26 Re: Oddam kotka

Aniada
Nie wierzę Wetowi na słowo, bo już się przejechałam.. Gdybym wierzyła 90% Wetów do których dotarłam w krytycznym momencie, to kota już by nie było .. zawierzyłam jedynemu, który wierzył w niego.. w to, że mimo śmiertelnej chorobie, można mu dać jeszcze coś, jak człowiekowi, bo kot jak dziecko, ufa nam...
Mój to typowy dachowiec i jego ( Weta) rady sprawdzają mi się na co dzień, jeśli mówi, że za dużo energii daje mu co dzień (zaczynałam od anemii), to to się sprawdzało, czyli rezygnacja z choćby części węglowodanów daje efekty.. Głównie w zachowaniu, wiec wiem, że jest tu dużo do zdiagnozowania, jeśli nie do weryfikacji wprost... trzeba działać póki futro ma dom, bo jak go straci będzie o niebo trudniej...
Pozdrawiam.
lesna
 

Post » Pt lis 06, 2009 23:54 Re: Oddam kotka

:roll: :roll:
ciekawe ,czy mama to faktycznie mama...........

:roll: :roll:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Szymkowa i 36 gości