Na Kole. Już 3 lata bez kociaków. Marmurek i Kropek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 25, 2007 21:36

Jadise polecam znowu bazarek lub allegro jako źródło dofinansowania - świetnie poszło ci z kolczykami na rzecz Piastki :D Może ktos będzie miał znajomego weta lub talony na sterylki w okolicy Łomianek. Cieszę się, że uświadamiasz rodzinę o konieczności sterylizacji :)
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Śro kwi 25, 2007 21:44

Pewnie coś wymyślę, ale muszę zaczekać aż jedna kotka odchowa tę malusię, i aż druga urodzi.
Resztę postaram się jakoś "zabezpieczyć". Coś poszukam do "sprzedania" z biżuterii i mam nadzieję, że pieniążki na sterylki się znajdą.

Dodam tak dla śmiechu tylko, że jedna z tych kotek- Zuzia, ma 3 nogi. Gdy się urodziła to baliśmy się że nie przeżyje a fika jak szalona, uwielbia mizianie i jakoś sobie radzi.
Nazywamy ją trójkołowcem. :) Jak widać kotki inwalidki nie są aż tak pokrzywdzone jakby się wydawało. :D
Obrazek

jadise

 
Posty: 96
Od: Czw gru 14, 2006 23:23
Lokalizacja: Podkowa Leśna/W-wa

Post » Czw kwi 26, 2007 7:11

Jana ,a może ktoś albo coś je wypłoszyło.Do mnie przychodził jakiś czas temu olbrzymi kocur przez tydzień nie widziałam kotów ,ale znikało jedzenie.Potem kocur sobie poszedł dalej i koty wyszły z ukrycia.
A jeżeli chodzi o otrucie ,trzeba sprawdzić miejsca gdzie się chowały budki ,piwnice.Trzymam kciuki żeby wróciły.
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Czw kwi 26, 2007 7:39

Mam nadzieję, ze te koty się jeszcze pojawią :( ... Mam nadzieję, że to nie sprawka jakiegoś zwyrodnialca :roll:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw kwi 26, 2007 17:03

Zadzwoniłam do pani Krysi - u nich koty w porządku. Uf. Mają się rozejrzeć czy w pobliżu ktoś nie zamknął kotów w piwnicy.

Może Smyrdek się znajdzie? Bardzo bym chciała...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw kwi 26, 2007 17:13

Jana, koty na wiosnę robią takie numery.
Następuja jakies przegrupowania i część znika ze swojego terenu.
Młode kocurki są przeganiane przez matki.
Najczęściej wracają dopiero na zimę.
Czesc kotów pojawia sie na dokarmianiu tylko przez zimę.
Wiosną i latem radzą sobie same.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw kwi 26, 2007 20:20

Mam dobrą wiadomość! Smyrdek wrócił :dance: :dance2: :dance:

Wracając z pracy zajrzałam do ogródka p. Izy i zobaczyłam ją, jak na parapecie karmi wielkiego burasa. To właśnie był Smyrdek :D Powiedziała, że dosłownie pięć minut przede mną się pojawił. Bardzo głodny i brudny, zakurzony. Wszedł do domu, ale pilnował się okna i w końcu wyszedł z mieszkania, wolał zjeść na zewnątrz. Myślę, że miałam dobre przeczucie - pewnie wlazł do jakiejś piwnicy i ktoś go tam zamknął... Ogromnie się cieszę, że żyje :D Jest absolutnie przecudowny, z tym swoim zezowatym spojrzeniem :D

Wrócił też drugi buras, całkiem dziki. Niestety, nie pojawiła się prawdopodobnie kotka, która prawdopodobnie jest w ciąży. Czekamy...

Czarny kotek bez oka to chyba jeden z "balkonowców", którego karmią panie Krysie - zniknął im jakiś czas temu. Pamiętam tego kocurka, pewnie poznałabym go, gdybym widziała go osobiście.

Uf uf. Oby reszta kotów wróciła...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw kwi 26, 2007 21:11

No, to kciuki za resztę :ok: :ok: :ok:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw kwi 26, 2007 21:13

Bardzo się cieszę, że Smyrdek się odnalazł :D
Oby reszta też wróciła :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 26, 2007 21:16

jadise pisze:Pewnie coś wymyślę, ale muszę zaczekać aż jedna kotka odchowa tę malusię, i aż druga urodzi.


jeśli to możliwe, ja bym cięła aborcyjnie... rozumiem, że ta mała też za jakiś czas będzie do kastracji, im mniej kociąt się urodzi, tym lepiej

Resztę postaram się jakoś "zabezpieczyć". Coś poszukam do "sprzedania" z biżuterii i mam nadzieję, że pieniążki na sterylki się znajdą.


chętnie coś poszukam na aukcje, wspólnymi siłami na pewno się uda :) A może zapytasz o talony w jakiejś fundacji? :)

Dodam tak dla śmiechu tylko, że jedna z tych kotek- Zuzia, ma 3 nogi. Gdy się urodziła to baliśmy się że nie przeżyje a fika jak szalona, uwielbia mizianie i jakoś sobie radzi.
Nazywamy ją trójkołowcem. :) Jak widać kotki inwalidki nie są aż tak pokrzywdzone jakby się wydawało. :D


a to wiadomo nie od dziś, że "niepełnosprawne" zwierzaki zazwyczaj świetnie sobie radzą :D
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pt kwi 27, 2007 7:46

To super :D znajdą się wszystkie,ale otwarte piwniczne okienka co jakiś czas trzeba sprawdzać.Jakiemuś kretynowi przyjdzie do głowy zamknąc ,albo czymś przystawić.
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Pt kwi 27, 2007 8:01

Tak, piwniczne okienka to dobry trop...

Cieszę się, że nic się nie stało Smyrdkowi :)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt kwi 27, 2007 8:21

P. Iza trzy dni chodziła po osiedlu i zaglądała do piwnic... Ale z drugiej strony - nie sposób obejść wszystkich bloków, nie zawsze słychać miauczenie zamkniętego kota. Poza tym Smyrdek mógł być w jakiejś komórce albo garażu.

Najważniejsze, że wrócił. Mam nadzieję, że już nie będzie się rozbijał po piwnicach.


Teraz jeszcze czekam na kotkę, mam nadzieję, że się pojawi i będzie miała jeszcze brzuch :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt kwi 27, 2007 9:23

Czy mama Pikasi jest...? Ona chyba też z tamtej części osiedla?
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10909
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pt kwi 27, 2007 9:24

Hana pisze:Czy mama Pikasi jest...? Ona chyba też z tamtej części osiedla?


Akurat ona nie zniknęła, ale nie bardzo chce jeść... Martwię się. Miała usunięte sporo zębów, może dlatego?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 1811 gości