Pati,Boluś - do domu! Chociażby tymczasowego....
Mam nadzieję, że będzie nam wybaczone milczenie ostatnio, ale szczęśliwi i zdrowiejący czasu nie liczą.
Z najważniejszych wiadomości - już w środę operacja! Maluszek wprost kwitnie - to całe 4,05 kg kota, który nagle zrobił się dłuuuugi i umięśniony z malutką przesłodką fałdką tłuszczu na brzuchu. Dziś podczas wizyty u dr Jagielskiego rtg i usg pokazały, że nie ma przerzutów, guz nie urósł i jest w optymalnie zlokalizowany pod względem operacji tzn. bardzo łatwo będzie go usunąć. czyli to co wcześniej było podejrzeniem dziś okazało się prawdą. czekam jeszcze do wieczora na wyniki morfologii i biochemii, ale do tej pory wszystko było idealnie więc nie spodziewam się zmiany w tym temacie.
Maluszek ma szansę na pełne wyzdrowienie – jej własny człowiek, kiedy już się znajdzie, będzie mógł cieszyć się jej towarzystwem jeszcze przez długie lata. dr Jagielski sam stwierdził, że na usg „wątroba jest piękna”. czyli żegnaj stłuszczenie. Klusia jest w naprawdę świetnej kondycji. Zjada z apetytem co jej do pyszczka wpadnie – nie tylko w dzień, ale i w nocy. Bawi się jak mały tygrys – tropi zabawki przemykając się brzuchem przy ziemi….zaczaja się na nieświadome niczego myszki zza zasłony…wyskakuje dziko w górę w pogoni za piórkami…zagryza z pasją gumowe jeże...a po wszystkich szaleństwach zasłużonych odpoczynek i mizianko na ludzkich kolanach.
Jak się człowiek dobrze sprawi i zadba o pełną miskę i czystą kuwetę to nawet dostanie buziaka prosto w nos. Tak - Maluszek rozdaje całusy. Buziakuje prawie tak chętnie jak podgryza

ale robi to naprawdę delikatnie.
Kuchnia felek - wszystko tak się szybko potoczyło, że chyba nie będę miała nawet czasu się martwić. Ale Klusia jest naprawdę w tak dobrym stanie, że nie ma co zwlekać z operacją - to zawsze mniejsza szansa dla guza na szkodzenie jej.
Ciągle jeszcze borykamy się ze świerzbem i grzybicą. o ile grzyb na uszkach trochę odpuścił i futerko zaczyna odrastać o tyle pojawiła się nowa łysinka na ogonie. ale poza tym to zdrowy kot.
operacja będzie kosztowała ok. 800 zł. więc gdyby ktoś mógł kupić cegiełkę albo wpłacić grosik na konto kotyliona to nie obrazimy się

dziękuję bardzo za dotychczasowe wsparcie - i trzymajcie w środę kciuki tak mocno jak nigdy do tej pory!
Sie warten auf mich am Ende der Nacht...Don Vito - 25.10.2010r.; Helmucik - 05.10.2011r.; Stefan - 28.09.2012r.; Fryc Frycunio - 05.10.2015 r.....