
Mala atakuje nagle.Lezy sobie spokojnie. Ktos zaczyna ja kiziać - miziać. Jest OK i nagle Mrunia rzuca sie na rękę. Gryzie mocno, morduje, drapie. Wiem,ze to zabawa ale ona juz za duza na takie zachowanie. Przyznam,ze jest to niestety bolesne

Moje poprzednie koty wyrastały szybko z takich zachowań a Niunia nie.
Ona nadal jest bardzo płochliwa. Zalezy mi aby nie starciła tej odrobiny zaufania jaka do nas/mnie ma.