mar, oczywiscie, ze daj numer telefonu
Biedny Gwiazdorek- trzymam za niego mocne kciuki.
I za Teodorka oczywiscie- mam do niego duzy sentyment
Nova, przykro mi, ze Ruda wraca
A teraz wiesci schroniskowe.
Wczoraj trzy maluszki znalazły dom
Biało-srebrny, bure dziecko szanti i jedno z dzieci drugiej mamy.
Dzisiaj wydałam do domu dymnego 4-miesiecznego chłopczyka
I to tyle dobrych wiesci
Teraz te gorsze.
Maluchy zaczynaja chorować. W klatce z piecioma maluszkami dwa sa juz zasmarkane
Bardzo, bardzo mnie to martwi
No i mamy nowego kota.
Cudny,wielki, miły biały kocur.
Bardzo płacze w klatce i oczywiscie nie je

.
Nazwałam go Lucek.
Szkapka tez nie chce jesc
Uszka ma juz dosyc klatki.
Czarny dzikun robi w klatce totalna demolke. W 3 minuty ma totalnie zmieszana karme, trociny i rozlaną wode.
A posprzatanie klatki wymaga silnych nerwów, bo strasznie sie rzuca.
Na pierwszej kociarni troszke spokojniej.
Mała Fercia juz zupełnie wyluzowała. Jest przekochana. To jeszcze maluszek, nie powinna tam byc

.
Grubcia tez przemiszcza sie juz pomiedzy poziomami, ale z jedzeniem kiepsko.
Na drugiej kociarni troche gorzej.
Stefan i Mogłay sa juz na antybiotyku. Nie jedzą, karmienie na siłe nie ma sensu, bo maja odruch wymiotny

.
Nero całkiem niezle, chodził za mna niczym mały piesek

.
Cudny z niego kot
Tylko z jedzdniem kiepsko. Je, ale jak podchodza inne koty natychmiast rezygnuje

.