No więc... jest domek!!!
Bałam się pisać, żeby nie zapeszyć. Po prostu bałam się. Już raz Jerzyk szukał transportu, i co... jedno wielkie nic.
Ale dzisiaj, już po sprawozdaniu (jak najbardziej pozytywnym) cioteczki puss z wizytacjiprzedadopcyjnej piszę oficjalnie i uroczyscie:
Jerzyk znalazł domek
Domek, który wypatrzył go na Allegro, zakochał się łaśnie w nim i jego, Jerzyka kochanego chce. Domek, jak już zrozumiałyście, jest w Poznaniui wszystko wskazuje na to, że pokocha Jerzyka, a raczej już pokochał
I tylko... ja sama nie wiem, czy cieszę się, czy smucę
