slifkowa pisze:Żytnia jest całodobowa
ja w sobote wyjezdzam, wiec wciaz odpada moja opieka nad stawka
Za to na jutro jestesmy wstepnie umowioneNajwyzej z TZ bede jak nie bede mogla prowadzic zpowodu zeba..
ok?
a mozesz i z cala rodzina przyjsc

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
slifkowa pisze:Żytnia jest całodobowa
ja w sobote wyjezdzam, wiec wciaz odpada moja opieka nad stawka
Za to na jutro jestesmy wstepnie umowioneNajwyzej z TZ bede jak nie bede mogla prowadzic zpowodu zeba..
ok?
wydra pisze:apropos domięśniowego zastrzyku - ja umiem, choć nie lubię robić (muszę mieć asystę II osoby), ale nie radzę próbować na kociaku (zwłaszcza ruchliwym, czyli nieprzewidywalnym) - można walnąć w nerw i kot kuleje - nawet kilka miesięcy - tylko tego jej brakuje do szczęścia;)))
dziewczyny - musicie znaleźć kogoś mobilnego transportowo i podjechać z malcem do "kumatej" lecznicy, gdzie zastrzyk powinien zrobić lek. wet. lub dobry technik (nie uczący się student, których teraz latem pełno w lecznicach).
genowefa pisze:Przydałby się jej jakiś mały rozrabiaka do towarzystwa![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Beanie, dino&felek, Google [Bot] i 743 gości