varulv, Noreczko

, Paulaaa, Zowisiu, -Anula-
witajcie
miło mi ze wpadłyście
przepraszam że tak się ostatnio nie odzywałam, ale powód znany...
teraz też trochę czasu sobie wykradnę przeznaczonego na naukę, przy okzaji jedzenia śniadanka
Kaj dziękuję za komplementy
przeszczęśliwy na prawdę był z okzzji swoich urodzin
zdjątek nie mam kiedy wkleić
(najpierw trzeba je trochę poprzerabiać , pozmniejszać - na razie za dużo czasu to zajmuje
)
-Anula- dziękuję że sie odezwałaś
wiem że tak za jednym posiedzeniem, nawet dwoma

moich wątków ogarnąć sie nie da
(najważniejsze info zawsze na pierwszych kilku stronach - szczególnie w pierwszym wątku)
a propo kociaczka z wątku Anuki przypomniała mi sie rada szukania Asche'a po rodzących sie kociakach
(skądś te dziwoszcze musią brać swoje geny

)
jak już kociaczek zniknie z tamtego miejsca - by ludzie nie mylili jego z Aschem to planuje powywieszać tam ogłoszenia...
ja wiem że nowe kocie nie było by Aschem...
było by równie kochane przeze mnie i wspaniałe
ale...
miło by było móc opiekować sie takim szkrabem jak Asche
ale ubiegać sie jako DS dla takich nie będę
Cudaki i tak są rozchwytywane jak ciepłe bułeczki
i mimo że grozi mi większe niebezpieczeństwo trafienia w nieodpowiedzielne ręcę...
to i tak szybko uda sie przesiać odpowiednie domki i maleństwo znajdzie swój Dom błyskawicznie!
dlatego nie chce zadnego oryginała, ani puchacza, ani rudzielca...
niestety DT też nie mogę być
dziadkowie porzucili pomysł tegorocznego wyjazdu do sanatorium
i sie zarzekają ze nie chcą nigdzie już jechać
szkoda wielka, bo myśłałm że moze w tym roku bedę mogła w taki sposób pomóc
acha
Anula
Asche został wyniesiony z domu na Służewiu
(ale mógł trafić przecież w dowolne miejsce w Warszawie... a nawet poza

)
pozdrawiam
i zabierać się muszę za robotę...
A.