Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 01, 2019 1:12 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Pogasilabym światła, położyłabym się na łóżku, możesz włączyć jakieś radio głośniej (nie głośno, by nie było hałasu ale żeby troszkę choć zakłócało dźwięki zza okna) albo telewizor, i mów do niej spokojnym głosem.
Musicie to przetrwać :(
Ona fatalnie znosi zamkniecie w łazience więc to by jej raczej nie uspokoiło :(
Zaraz powinno być spokojniej...

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto sty 01, 2019 1:14 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Ach - gdy się uspokoi i zechce zjeść koniecznie dodaj jej do jedzonka odrobinę posłodzonej wody.
Możesz ją co kilkanaście minut zapraszać na jedzenie, ona powinna zjeść żeby jej cukier nie spadł za bardzo.

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto sty 01, 2019 1:26 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Nawet nie rozważałam łazienki. Tam też jest dużo przedmiotów, na które mogłaby wpaść przypadkiem, lub takich, z których mogłaby spaść. Nie wspominając już o tych, które mogłaby uszkodzić... Będę pilnować cukru, czy raczej tego, co z niego zostało. Przez jej harce jestem do tyłu o prawie 1/3 paczki cukru, ucho od kubka (na szczęście mało istotnego) i jakąś ciecz współlokatorki. Puszczenie muzyki i pogaszenie świateł chyba odniosło jakiś skutek, zamiast się miotać, wlazła pod fotel i się na mnie patrzy. Czyżby mój gust muzyczny był tak zły, że przyćmił nawet straszliwe fajerwerki?

Jaspis

 
Posty: 128
Od: Nie gru 23, 2018 17:29

Post » Wto sty 01, 2019 2:40 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Dziękuję Blue. Jest sukces, choć niestety tylko połowiczny.
Udało się Łysego Kosmitę uspokoić i nakarmić - to ta dobra informacja. Daje się już dotykać, nie jest źle. Do rana powinna zapomnieć o tym, że coś się działo.
Zła jest taka, że jak na stworzenie niezdolne do poczucia smaku cukru, zaskakująco się nim brzydzi. Byłam więc świadkiem, jak po kolei wyławia z mieszanki sosu i wody z cukrem kawałki saszetki, odkłada na podłodze, po czym zjada, wydając takie dźwięki, jakby próbowała splunąć. Chyba czasy, gdy pochłaniała wszystko jak leci, minęły na dobre. Nie ryzykowałam strzykawki, wciąż jest trochę spłoszona, wolę nie ryzykować że znów dostanie szajby.

Jaspis

 
Posty: 128
Od: Nie gru 23, 2018 17:29

Post » Wto sty 01, 2019 10:50 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Spokojnie, to co zjadła przyklejonego wystarczy :)
Wystarczy odrobina węglowodanów prostych żeby szybciutko podniósł się poziom glukozy we krwi.
A jej wybredność to bardzo dobry znak!

Będę u Ciebie koło 12 - bardzo proszę daj jej jeść teraz i do mojego przyjazdu już nie.
Jeśli tego nie przeczytasz teraz to nie ma żadnego problemu, posiedzę trochę i Cię pozamęczam :)

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto sty 01, 2019 11:13 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Blue - ucałuj malutką w czółko <3
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto sty 01, 2019 11:28 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Kwinta- masz załatwione :)

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto sty 01, 2019 19:36 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Co tu taka przedłużająca się cisza?

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Wto sty 01, 2019 19:40 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Tola wycałowana :)

Powiem Wam że dzisiaj jest pierwszy dzień odkąd poznałam Tolę gdy pozwalam sobie wierzyć całkiem mocno że jednak wyjdzie z tej historii obronną łapką :) Wcześniej miałam taką nadzieję ale bałam się na to bardzo liczyć.
Boję się jeszcze jak jej organizm zareaguje na więcej wchłanianych składników - ale ogólnie zaczyna to wyglądać coraz lepiej :ok: .
Co prawda Tola zamiast nabierać masy wizualnie chudnie (co przy jej budowie jest trudne do uwierzenia) ale to dlatego że schodzi jej opuchlizna z brzuszka. Mam wrażenie że także z reszty ciała.
Ona obecnie na oko jest sporo chudsza niż była :strach:

Ale dzisiaj wygląda naprawdę dobrze. I porusza się ładniej, i jest taka wyciągnięta w górę a nie przykulona - wygląda jakby urosła w zwyż, siada też taka wyprostowana, dumna.
Biegunka o niebo mniejsza. Odbycik mniej obrzęknięty.
No, powiem Wam....
Fajnie to wygląda :)
Jelitka nadal mocno obrzęknięte ale i jest to wyczuwalne mocniej bo brzuszek sflaczał i się zapadł obecnie.

Jaspis się nią zajmuje rewelacyjnie :1luvu:

Przez dobę z powodu pewnych okoliczności Tola przebywa na wakacjach u mnie - dzisiaj zajechała :).
Jest odcięta od pozostałych kotów, nie leje się już z niej, uważamy - cóż, jesteśmy świadomi śliskiej sprawy - ale była potrzeba wakacji tak więc się urlopuje :)
Cisza wynika z tego że Jaspis mam nadzieję odsypia czuwanie nad Tolą :)
A mi podczas wizyty u nich coś chrupło w szyi i ledwo łażę :placz:

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto sty 01, 2019 19:48 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Chrupniecie w szyji- niedobrze :(
Tola na wakacjach- bardzo dobrze :) I całe szczęście że już nie cieknie cały czas, biedusia :201461

Czy Blue zamówiłaś saszetki dla Toli w necie? Znalazłam w bitiba
https://www.bitiba.pl/shop/karma_dla_ko ... kra/473363
3,23 zł przy 12 szt lub 3,03 zł za szt. w paczce 24 saszetki.
Kupowane na sztuki kosztują Jaspis bardzo drogo :(

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Wto sty 01, 2019 19:49 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Na takie info czekałam :D
Bardzo, bardzo się cieszę, że jest coraz lepiej :ok:

Jaspis,odpocznij troszkę ... :1luvu:

Blue, a na tych feriach cykniesz trochę fotek Toli dla fanki ? :201494 :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto sty 01, 2019 19:55 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Saszetki zamawiała gusiek1 - przez internet, w pakietach :)
Dzisiaj kupiła dwie w drodze - żeby starczyło zapasów do przyjścia przesyłki.
My tu logistykę uprawiamy interesującą :)

Zdjęcie pstryknę, czemu nie, ale za moment, bo obecnie stworzenie nakarmione, z nowym termoforem zasnęło, nawet do niego nie zaglądam póki cicho jest - bo toto rozdarte niemiłosiernie :strach:
Ileż w tym malutkim ciałku jest pary w gębie to ja z podziwu wyjść nie mogę :)

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto sty 01, 2019 20:00 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Spokojnie, odpoczywam. To dlatego tu tak cicho. Stanowczo bardziej ją lubię, jak jest daleko...
Także plan na dziś jest prosty - wyspać się na całą resztę życia, a jak starczy czasu, to i na następne wcielenie. Nie wiedziałam, że w tym mieszkaniu może być tak cicho i spokojnie... To chyba moja ostatnia w życiu szansa, żeby przespać te podręcznikowe osiem godzin.
(Nie wiem, czy jutro rano Blue będzie nas jeszcze lubiła. I bardzo współczuję. Chyba nie uwierzyła, gdy ostrzegałam, co Trąba Jerychońska wyczynia w nocy, inaczej by jej nie wzięła)

Jaspis

 
Posty: 128
Od: Nie gru 23, 2018 17:29

Post » Wto sty 01, 2019 20:01 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Blue pisze:Ileż w tym malutkim ciałku jest pary w gębie to ja z podziwu wyjść nie mogę :)


Niesamowita jest jej wola życia :love: :love:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto sty 01, 2019 20:05 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 16

Jaspis pisze:(Nie wiem, czy jutro rano Blue będzie nas jeszcze lubiła. I bardzo współczuję. Chyba nie uwierzyła, gdy ostrzegałam, co Trąba Jerychońska wyczynia w nocy, inaczej by jej nie wzięła)


Jaspis, żebyś się nie zdziwiła jak usłyszysz jutro od Blue, że Tola przespała słodko całą noc :lol: :lol: :lol:
Blue, to nasza czarodziejka. Najlepsza ... :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, misiulka i 53 gości