Kurcze no! latam po forum, czytam watki przewaznie chorobowe, a o swoim calkie zapominam...
W skrocie nowosci:
Wszytkie kociaki do 3 miesiecy zostaly wyadoptowane

wiadomo, slodkie, kochane, na moim "cycu" hodowane (no dobra, na butli...)
Przedstawiam towarzystwo:
TOREK (FOTKI TUTAJ, JUZ WYSTAWIONY DO ADOPCJI:
http://proteccionfelina.org/ficha/1285/)
YEDEN (KOCUREK 7 MIESIECY, TROSZKE NIESMIALY, JEDNO JADERKO MA W BRZUSZKU, CZEKAMY NA OPERACJE)
TRECE (BRAT POZOSTALYCH DWOCH, JUZ WYADOPTOWANY)
FOREST (KOTKA KTORA NIE ROSNIE)miala juz zaklepany domek, ale postanowilismy ja przebadac z gory na dol, zrobiono morfologie, zdjecia rentgenowskie, i wszystko w porzadku...tylko ze kicia nie rosnie. Ma prawie 5 miesiecy, ale cialko 2 miesiecznego kociaka. Dostaje witaminy i kaloryczne jedzonko. Kicia jest wspaniala! no ale....mini. Nie wydamy jej do adopcji na razie, bo wetka powiedziala ze kicia moze dozyc roku, moze 18 lat, moze dwa tygodnie. JESZCZE NIE WYMIENIA ZABKOW MLECZNYCH...Forest jest niezla zagadka....
3 DIABELKI FURFUR, SOPLO I MUSHU (kotki z grzybkiem), troche dzicza, ale jak podchodze ze smakolykami to mi je wyrywaja z reki...grzyb zaleczony, socializujemy
MIA I MIKI (rodzenstwo z "DZIURY"), wlazlo do klatki przez przyadek (chcielismy wyciac mamusie), no i nie moglismy juz ich wyuscic. Miki zaczyna mi ufac, Mia mnie unika
MORGAN, TONI I RITO (trojka spod baru), karmione barowym jedzeniem od kocienstwa, wiec wciaz walcza z nawracajaca biegunka, odrobaczane porzadnie roznymi specyfikami, biegunki owracaja, wiec dostaja tylko porzadna karme. Morgan niezwykle proludzki, Rito zaczyna sie zblizac, Toni nieufny.
LADY (kicia z "chmurka" w oczku), niezwykle grzeczna, wspaniala, ale...czarna, wiec nikt jej nie chce....szukam domku intensywnie
CELESTIA (wciaz dziczy, wiec jak na razie jest ze mna, nie mam dla niej pomyslu)
ARTURITO (3 LATA) ulicznik z przetracona lapka. Mial wypadek okolo rok temu, od 2 miesiecy zaczal utykac, na razie zakatarzony, mam czekac az przejdzie, wet twierdzi ze nie moze go uspac gdy jest chory (glutki przezroczyste, juz lepiej po witaminach), siedzi w klatce, ale ni rzuca sie na mnie jak podchodze, troche dziki, ale....nigdy nic nie wiadomo. Je i zalatwia sie do kuwety. Po operacji, kastracji itd. zobaczymy zcy jest do oswojenia. Nie sprawia problemow
SANDY (zlapana razem z ARTURITO), kicia, 4 miesiace, czeka na przeglad wet, smieszna

nauczyla sie wychodzic rzez szpare w klatce, troche dzika, ale daje sie glaskac. Sliczna
Zostawiam link do wydarzenia na FB (
https://www.facebook.com/events/1412277219088273/) , mam nadzieje ze mozna ogladac zdjecia i filmiki (nawet ci co nie sa zalogowani), niestety moj komputer sie buntuje i ma jakiegos wirusa, ktory pochlania pamiec, co powoduje, ze obrobka zdjec to jakis koszmar, juz sie tym zajmuje.....
Jutro pedze na ratunek 2 kociat z parkingu, obiecuje ze watek odzyje!!!!!
Ah, jeszcze chcialam sie "pochwalic" filmikiem, ktory zmontowalam, kilka przyadkow, ktore dostaly sie w moje lapki
https://www.youtube.com/watch?v=FMAFlqM ... e=youtu.be