Piękny RUDZIELEC Szuka Domu Stałego. Już Znalazł.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 07, 2011 9:12 Re: Piękny RUDZIELEC w TDT. Nowe Foto str. 14

ewar pisze:Ja z kolei w ogóle nie izoluję kotów.Wychodzę z założenia,że ma być normalnie, mają się dogadać i już.Na razie działa.
Beasia, spróbuj go zmęczyć, myślę,że to najlepsze wyjście.


Ja też nie izolowałam. Tylko wtedy kiedy kot był chory to czas leczenia antybiotykiem spędzał odizolowany od reszty. I dopóki siedział zamknięty to moje koty zachowywały się normalnie, mimo że wiedziały, że za drzwiami jest obcy przybysz. Po wypuszczeniu cała procedura syczenia, prychania przebiegała tak samo jak wtedy kiedy kot nie był izolowany.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 07, 2011 9:15 Re: Piękny RUDZIELEC w TDT. Nowe Foto str. 14

Beasia pisze:A teraz obiecane fotki Karmelka z mojego domu :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Tutaj wygląda na całkiem wyluzowanego. Nie widać wielkiego stresu w jego spojrzeniu.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 07, 2011 9:37 Re: Piękny RUDZIELEC już u Beasi. Nowe Foto str. 14, 27.

Właśnie, dlatego sugerowałam tęsknotę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon mar 07, 2011 9:46 Re: Piękny RUDZIELEC już u Beasi. Nowe Foto str. 14, 27.

W ciągu dnia nie płacze wcale, troszkę sobie pochodzi, pobawi się, powygląda przez okno i próbuje zaznajomić się z Truflą.
Gdy położymy się spać, to on zaczyna gadać i płakać, "kiciam" na niego, podchodzi ale nie bardzo chce żebym go głaskała, raczej się delikatnie odsuwa. Przemieszcza się z kąta w kąt jakby nie miał pomysłu co ze sobą zrobić :? i bardzo się żali. Wieczorem bawił się sznureczkiem, ale nie na tyle żeby paść ze zmączenia, bo nie miał ochoty biegać i tylko łapał sznurek łapką gdy był w zasięgu.
Może ten płacz jest faktycznie ze stresu, bo Tyrufla nadal na niego warczy i nie bardzo pozwala chodzić mu po mieszkaniu :(
Mam nadzieję, że biedakowi poprawi się humor i kolejna noc będzie troszkę spokojniejsza.
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon mar 07, 2011 9:49 Re: Piękny RUDZIELEC już u Beasi. Nowe Foto str. 14, 27.

Trzymam kciuki za to! :ok:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 07, 2011 9:54 Re: Piękny RUDZIELEC już u Beasi. Nowe Foto str. 14, 27.

No to myślę, że płacz to stres i jakaś tęsknota, rozpacz, ale nie za dworem tylko z tego powodu, że u koleżanki spędził 1,5 tygodnia i zdążył się przyzwyczaić. A że w nocy to normalne, bo koty w nocy są bardzo często pobudzone.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 07, 2011 10:08 Re: Piękny RUDZIELEC już u Beasi. Nowe Foto str. 14, 27.

agatka84 pisze:No to myślę, że płacz to stres i jakaś tęsknota, rozpacz, ale nie za dworem tylko z tego powodu, że u koleżanki spędził 1,5 tygodnia i zdążył się przyzwyczaić. A że w nocy to normalne, bo koty w nocy są bardzo często pobudzone.

Więc jest szansa, że jak się poczuje pewniej to mu przejdzie :) :ok:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon mar 07, 2011 10:56 Re: Piękny RUDZIELEC już u Beasi. Nowe Foto str. 14, 27.

Beasia pisze:
agatka84 pisze:No to myślę, że płacz to stres i jakaś tęsknota, rozpacz, ale nie za dworem tylko z tego powodu, że u koleżanki spędził 1,5 tygodnia i zdążył się przyzwyczaić. A że w nocy to normalne, bo koty w nocy są bardzo często pobudzone.

Więc jest szansa, że jak się poczuje pewniej to mu przejdzie :) :ok:


Myślę, że tak.
Miesiąc temu oddawałam do nowego domu kociaka 4miesięcznego. Od soboty do poniedziałku nic nie zjadł ani nie wypił ze stresu i tęsknoty. Karmela nie znamy dobrze, nie wiemy co przeżywał dokładnie, jak tamci go traktowali. Wydaje mi się, że on ma trochę "zwichrowaną" psychikę i dlatego płacze. Jestem pewna, że się uspokoi, ale może potrzebować na to trochę więcej czasu.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 07, 2011 11:15 Re: Piękny RUDZIELEC już u Beasi. Nowe Foto str. 14, 27.

Oj, dziewczyny żadna zwichrowana psychka.To biedny, zagubiony w tym rozgardiaszu kot, któremu zaserwowano ciągłe zmiany.I to w imię jego dobra. Jak by was przenosili z kąta w kąt to jakbyście się czuły? Uważam,ze on bardzo dobre sobie radzi.Masz watpliwoci ,chcesz mu pomóc to kup Feliway w dyfuzorze. Nie panikuj nad nim, bo twoje obawy udzielają mu sie. Na spokój.
Dla mnie to nie dziwota,ze popłakuje. Często się zdarza. Koty to nocne stworzenia więc nocka jest odpowiednią pora na płacze, wyrażenie swego smutku i zagubienia. Nie przejmowałabym sie tym . Jak zobaczy ,ze ma dobrze ciepło, miłosć ,głaski i kolana to uspokoi się. To normalny proces ,a zwiększony jeszcze wcześniejszym wychodzeniem. Tylko prosze nie użalac sie nad nim,ze tęskni za podwórkiem i wiatrem między uszmi. Czegoś mu brak, cos jest innego i popłakuje. Czule mówić, głaskac i zatkac uszy. Na pewno mu przejdzie. Tym bardziej,że po postawie i oczach stresu ja u niego nie widzę.
Dla pocieszenia powiem,ze ostatni bialo-rudy Market zgarnięty z ulicy płakał pod drzwiami bardzo.Szczególnie w nocy. Jak przychodziłam to żalił sie z nosem przymkniętym do szpary w drzwiach. Przeszło mu. Kazdemu przechodzi. W dobrobycie zapomina sie o smuteczkach.
Co do rezydentki. Dyfuzor jej takze pomoze. Można wkroczyć jeszcze z karmą uspokajającą ale ja raczej nie widze powodu. Normalny proces oswajania sie zwierzaków. Kazdy musi znac swoje miejsce i nad tym pracują. Oni dopiero zaczynają wspólne zycie i nalezy dac im odpowiednią ilość czasu. Bez paniki.Dopieszczac rezydentkę, Karmela i psa.

Uważam,ze sprawy ida w dobrym kierunku. A ze nie wyśpicie się kilka nocek?No to co! Tyle szczęśliwych dni przed wami :1luvu:
Do niedawna miałam jeszcze psa i zawsze (podkreslam ,że zawsze) stosunki między kotami i psem układały się. Czy to amluszek czy dorosły. Zalezy wzystko od nas i tylko od nas.

Edit: jak je i kuwetkuje to tym bardziej byłabym spokojna.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pon mar 07, 2011 19:58 Re: Piękny RUDZIELEC już u Beasi. Nowe Foto str. 14, 27.

Jak się sytuacja rozwija?
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 08, 2011 5:27 Re: Piękny RUDZIELEC już u Beasi. Nowe Foto str. 14, 27.

Jak minęła nocka?
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 08, 2011 8:08 Re: Piękny RUDZIELEC już u Beasi. Nowe Foto str. 14, 27.

hanelka pisze:Jak minęła nocka?

:?:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto mar 08, 2011 8:57 Re: Piękny RUDZIELEC już u Beasi. Nowe Foto str. 14, 27.

Mam doła, nie chce mi się pisać, sąsiedzi grożą mi policją za zakłócanie ciszy nocnej przez kota :cry:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto mar 08, 2011 9:19 Re: Piękny RUDZIELEC już u Beasi. Nowe Foto str. 14, 27.

Dziewczyny, co doradzić Beasi :?: :?: :?:
Feliway, krople Bacha to jest rozwiązanie, ale nie działa od razu.
Może wejść z lekami na uspokojenie?


Karmel wyje całą noc. Nie wiem co robić. Beasia jest wykończona a ja czuję się winna sprowadzenia na nią i jej rodzinę kłopotów. :(
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 08, 2011 9:24 Re: Piękny RUDZIELEC już u Beasi. Nowe Foto str. 14, 27.

Beasia, :cry: Tak mi przykro.Kompletnie nie mam doświadczenia z takimi sprawami.Feliway mi tylko przychodzi do głowy, chociaż nigdy go nie stosowałam.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wix101 i 165 gości