WIOLA-Schr. Łódź- MiauMiau u Igowiec i Capri :)

[magdaradek]

Boże........tak bardzo wierzę w to, że maleńka się odnajdzie!! Róbcie co w Waszej mocy, dziewczyny

[pisiokot]

co słychać ? byłyście tam rano dziewczyny ? szukałyście ? powiesiłyście ogłoszenia ?

[jerzykowka]

Dziewczyny, odezwijcie sie- prosimy bardzo, bardzo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[aniaposz]

Dziewczyny, musicie szukać bez ustanku, bez wytchnienia. Rzucić wszystko i szukać. Tylko wtedy jest szansa, nie ma co liczyć na łut szczęścia i na to, że kotka sama się znajdzie. Trzymam kciuki!

[dorota_d]

Mam nadzieję, że dziewczyny nie piszą, bo szukają. A może się już MiauMiau znalazła i siedzą z nią teraz i tulą? Oby!

[Etka]

normalnie obgryzam paznokcie, zaluje ze nie jestem w Warszawie bo bym wtedy szukala.
Trzeba przegrzebac kazdy zakamarek...kazdy..

capricorna , jesli boisz sie szukac wieczorem to moze rano tak 5?
nie ma metow a kot jest szansa ze sie ujawni.

umieram z niepokoju...

[ruru]

Całą noc o niej myślałam
to trzeba przeczesać najmniejszą dziurę
one się ze strachu
potrafią wcisnąć wszędzie
Dobrze, że MiauMiau
jest z tych gadających kotków
na wołanie odpowie...

[Magija]

ona na pewno daleko nie odeszła, jest blisko, nie zna tego miejsca, zaszyła się gdzieś i jest przerażona
idźcie późnym wieczorem lub wcześnie rano, wtedy kiedy nie ma ruchu i cicho ją nawołujcie

[ruru]

może w tytule napisać dzielnicę Wa-wy?

[Magija]

dziewczyny - czy możecie mi przesłać na maila to ogłoszenie?
mac_magija@o2.pl

[tufcio]

Capri i co z kicia?

[jerzykowka]

ona na pewno daleko nie odeszła, jest blisko, nie zna tego miejsca, zaszyła się gdzieś i jest przerażona
idźcie późnym wieczorem lub wcześnie rano, wtedy kiedy nie ma ruchu i cicho ją nawołujcie

[capricorna]

Nie ma jej. Wyszłam przed 6 rano jej poszukać, a wczoraj obwiesiłam ogłoszeniami całe osiedle. Niestety gdy wyszłam po raz kolejny jej poszukac, ogłoszenia były ZDARTE.

Już mi tak zrobili ludzie 2-gi raz, wyobrażacie sobie?!

Moje szukanie na darmo... Kota wyparowała......

Szukałam jej naprawdę całe rano. Obeszłam wszystkie zakamarki jak mówiłyście - zaglądałam pod auta, ko śmietników, kiciałam na nią. Nic. Zero odzewu.

Nigdzie nie znalazłam tez żadnej krwi ani biało czarnego ciałka - nic jej nie przejechało, nic nie zjadło. Jest więc nadzieja, że się znajdzie.

Igi niestety przez cały tydzień nie było na uczelni -jest chora, z chorym psem, więc zostałam z tym problemem sama (w nocy). Ale obecnośc Igowca i tak by tu nic nie pomogła - ja sama przetrząsnęłam wszystkie mozliwe kąty i nic.

Słuchajcie, pisze teraz z uczelni - mam wazne ćwiczenia, napiszę jak skończę - czyli po 18... Wtedy też od razu pójdę jej szukać. A jutro rano muszę jechać do domu....!

Dziś znów po rozklejam ogłoszenia - może ich nie pozrywają. Biedna Kota............. Głupi, głupi właściciel psa

[magdaradek]

[pisiokot]

A jutro rano muszę jechać do domu....!

Capricorna, a musisz jechać ?
pewnie wyjeżdżasz na weekend, tak ? Obawiam się, że wznowienie poszukiwań od niedzieli wieczór czy poniedziałku rano to może być musztarda po obiedzie