

Domek dzięki wspaniałej i uroczej Colas

Asiu, bardzo, bardzo Wam dziekujemy


Jak miło było sie z Wami spotkać

Filonek zamieszkał u sąsiadki Colas, przesympatycznej Oli

Do towarzystwa ma cudowną koteczkę, która niczym pędziwiatr zasuwa po mieszkaniu

Filonek jak na prawdziwego mena przystało, po wyjściu z kontenerka przywitał noskiem i pod ogonek zajrzał

Powoli się aklimatyzuje, bez dramatu i płaczu, poprostu zakochał się


Zobaczcie sami, jaki wyluzowany i radosny




Adopcja Filonka to dla nas wielka radość.
Nie chciałam, aby został kolejnym naszym kotem, choć cięzko było sie z nim rozstać, zwłaszcza Jurkowi

Po obejrzeniu tych zdjęć, przestał popłakiwać: jak to mu szkoda Filonka
