» Śro mar 09, 2011 12:33
Re: Chciał mnie uśpić,jest dt, walczymy o życie pr.o wspar.
Kochani!
Julcię poznałam we środę 2 marca… miałam ja „jedynie” przewieźć od Sylwi z dt do lecznicy na Jasieniu…Ale… uzgodnione, konieczne leczenie kroplówkowe dozylne zostało przez lecznice zlekceważone i kiedy we czwartek rano zadzwoniłam z pytaniem jak tam idzie to otrzymałam porażająca wiadomośc, że nie maja zamiaru podawac kroplówek… przy kreatyninie 5,20 i moczniku praiw 300 chcieli biedną Julcię pompować cały dzień podskórnie… i tyle… „Odebrałam” Julci e i od wieczoru 3 marca ( czwartek) jest pod moja opieką, już tego samego dnia o 20tej pierwsza kroplówka, i tak 2 dziennie do wczoraj włącznie, dziś rano „odpuszczono” nam kroplówe i mamy się stawić na wieczorną…po 5ciu pierwszych musiał być założony nowy wenflon, niestety do tylnej nóżki, wczorajsza wieczorna kroplówa szła już bardzo wolno, trzymajcie kciuki żeby wenflonik wytrzymał jeszcze choć dzisiaj wieczór… jeśli się da podać kroplówkę to czwartek i piątek przerwa no i trzeba będzie krew zbadać…. Jeśli dziś wieczór nie pójdzie już kroplówa to przerwa zaczęła się już dziś… więc badanie krwi pewnie na piątek…
W poprzednią środę ( 2 marca) zawiozłam do laboratorium przy szpitalu PCK w Redłowie wymaz z nosa na posiew, w sobotę rano wyniki były z antybiogramem więc od soboty włączono antybiotyk cypronex, 2 x dziennie po 1/8 do 1/6 tbl… Niestety zakładanie wenflonu, czy pobieranie krwi u Julci łączy się podawaniem „głupiego jasia”, oczywiście w minimalnej możliwej ilości ale jednak to konieczne, mała strasznie walczy i stresuje się tymi czynnościami, Weci moi kochani uznali, że lepiej podać małą daweczkę niż tak „katować” kota i ryzykować, że i tak się nie da założyć wenflonu. Pierwszego wieczoru pobrany był tez mocz, niestety było za późno na zawożenie do laboratorium, więc próbki spędziły noc w lodówce i zostały zbadane następnego dnia, badanie ogólne było gotowe tego samego dnia – leukocyty 3 plusy, białko 1 plus, ciężar ok, wynik posiewu zobaczyliśmy w poniedziałek, nie wyhodowano niczego…laboratorium dodało uwagę że to byćmoże z powodu żywotności bakterii w próbce, ale cypronex na bakterię nochalową jest też dobry na drogi moczowe. Julcia z trudem znosi podawanie tabletek ale ponieważ z apetytem kiepsko to od wczoraj podaje jej również 2 x dziennie po ½ tbl peritolu na wzmożenie apetytu, staram się tez żeby zjadła dawkę ipakitine, tu trudności bo Julcia nie rusza saszetek renala ani wołowych ani kurczakowych, puszkę k/d hillsa kurczakową też odrzuca… wczoraj zdecydowała się zjeść kulkę gurmeta kurczakowego i dało się ipakitine przemycić, w misce ma dostępne non stop renal RC suche ale tego zjada bardzo mało… dziś podałam jej instant convalescenca na gęsto, zjadła trochę sama… dziękuję wszystkim za ogromne wsparcie… trzymajcie kciuki za dzisiejszą kroplówę… za pobieranie krwi i badania które w piątek lub sobotę…