Niewidomy Tymonek ['] Odpoczywaj mój najsłodszy kotku.......

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 04, 2011 18:25 Re: Niewidomy Tymonek-kupka nieszczęścia:( Zaawansowana cukrzyca

Biedny kocio :( Dzięki Tobie Asiu przynajmniej te ostatnie chwile spędził godnie, a nie na środku jezdni.
Kciuki dla Tymusia :ok: :ok: :ok:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 04, 2011 19:01 Re: Niewidomy Tymonek-kupka nieszczęścia:( Zaawansowana cukrzyca

Asiulku-aniele koci!!!!
Nie pozwoliłas mu umrzeć na drodze,choć na sam koniec człowiek podał mu serce na dłoni!!!!
Ta kanalia w samochodzie nie jest człowiekiem,to potwór!!!
Za Tymusia cały czas trzymam kciuki!!!!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro sty 05, 2011 8:45 Re: Niewidomy Tymonek-kupka nieszczęścia:( Zaawansowana cukrzyca

Ech..., Tymusiowi kciuki nadal baaardzo potrzebne.
Zarówno w domu, jak i w lecznicy wyniki cukru są bardzo wysokie, czasem wykraczają nawet poza możliwość pomiaru. Organizm Tymonka nie chce zareagować na insulinę :( Teraz będzie ją dostawał co 12 godzin. Mam nadzieję, że wreszcie coś drgnie!!!
Niestety nadal nie możemy zrobić badania Fruktaminozy, bo poziom białka całkowitego znacząco przekracza normę (10,6) a to wpływa na zakłamanie wyniku tego badania :(
Wyniki nerkowe na szczęście w miarę dobre dobre (mocznik 97, kratynina 1.3), ale w moczu są już obecne erytrocyty wyługowane.
Tymuś biedniusi, ale dzielny bardzo :1luvu: :1luvu: :1luvu: Wczoraj, po powrocie do domu, rzucił się na michę, popił, podjadł, zrobił wielkie sioo i ułożył się na posłanku mrucząc wdzięcznie :D .
Nadal musi łykać antybiotyk, ale gile są w odwrocie :D
Cieszy mnie, że apetyt Tymiankowi dopisuje. W lecznicy niestety jeszcze nie pojawiły się puszki w/d, w sklepie internetowym poznańskim (szybka dostawa), gdzie ostatnio zamawiałam, też nie było - mam nadzieję, że dziś już dojadą do nas.
Przesyłam Wam mruczanki od Tymona - kotka z żelaza!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Postaram się zrobić jakąś fotkę i pokazać Wam naszego bidniusiego bohatera.
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Śro sty 05, 2011 8:48 Re: Niewidomy Tymonek-kupka nieszczęścia:( Zaawansowana cukrzyca

bidulinek kochany! kciuki nieustająco z Basią trzymamy! :ok: :ok: :ok:
Asiu! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 05, 2011 8:55 Re: Niewidomy Tymonek-kupka nieszczęścia:( Zaawansowana cukrzyca

I od pisiokotów kciuki jak zawsze :ok: :ok: :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 05, 2011 9:02 Re: Niewidomy Tymonek-kupka nieszczęścia:( Zaawansowana cukrzyca

Ode mnie też cały czas są :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 05, 2011 9:06 Re: Niewidomy Tymonek-kupka nieszczęścia:( Zaawansowana cukrzyca

pozdrawiam Obrazek

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28718
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro sty 05, 2011 9:31 Re: Niewidomy Tymonek-kupka nieszczęścia:( Zaawansowana cukrzyca

I ode mnie kciukasy ogromniaste nieustająco :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 05, 2011 9:38 Re: Niewidomy Tymonek-kupka nieszczęścia:( Zaawansowana cukrzyca

my także myślimy o Tymonku - trzymaj się szczęściarzu - bez Asi już pewnie by Cię między nami nie było... :( - ale teraz masz kochający, ciepły i bezpieczny dom!!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro sty 05, 2011 12:40 Re: Niewidomy Tymonek-kupka nieszczęścia:( Zaawansowana cukrzyca

Dla Tymonka :ok: :ok:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Śro sty 05, 2011 21:34 Re: Niewidomy Tymonek-kupka nieszczęścia:( Zaawansowana cukrzyca

Kciuki potrzebne, to oczywiste, ale też potrzebna jest sensowna insulinoterapia, bo bez niej kciuki niewiele pomogą.

Jerzykowa, bardzo mi przykro, bo muszę niestety napisać, że obecna insulinoterapia Tymonka jest do kitu :cry: Jeśli będziesz potrzebowała profesjonalnej pomocy, skontaktuj się ze mną na pw.

Pozdrawiam ciepło
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro sty 05, 2011 22:12 Re: Niewidomy Tymonek-kupka nieszczęścia:( Zaawansowana cukrzyca

Tymonek to kot wyniszczony. Wydaje mi się, że inaczej wygląda leczenie kota, który jest odchuchany i nagle okazuje się, że jest chory, a inaczej kota w takim stanie jak Tymuś.
Niestety ja w kwestiach medycznych kompletna gapa jestem.

Asia zajrzy pewnie dopiero w piątek. W domu net się buntuje.
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 05, 2011 22:28 Re: Niewidomy Tymonek-kupka nieszczęścia:( Zaawansowana cukrzyca

U Tymonka nie tylko cukrzyca może być. Mogą być inne choroby, których obecność jest ciężko stwierdzić, właśnie ze względu na jego stan.
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 06, 2011 0:20 Re: Niewidomy Tymonek-kupka nieszczęścia:( Zaawansowana cukrzyca

Petka-P1, kiche_wilczyca, wiem, że Tymonek jest kotem wyniszczonym. Tym bardziej insulinoterapia u takiego zwierzaka powinna być zainicjowana wyjątkowo ostrożnymi co do ilości dawkami, gdyż cukrzyca w takich przypadkach może być jedynie schorzeniem wtórnym.

Doczytałam, że Tymonek waży 2,6 kg. Z tego, co napisała ostatnio Jerzykowa, kociak dostaje po 2 jedn. Caninsuliny 2 x dziennie. Tak nie jest możliwe wyrównanie cukrzycy u żadnego kota, i to wszystko jedno, czy jest wyniszczony czy odchuchany. Po prostu dawka insuliny jest za wysoka. Zapewne skończy się to permanentną kontrregulacją. Już teraz jest ona widoczna. Nie interpretujmy więc dziwacznie, aczkolwiek dla nas wygodnie, przyczyn i skutków.

Edit: Dziewczyny, proszę nie odbierajcie tego, co napisałam za wyniosłe. Tak się po prostu złożyło. że na kociej cukrzycy znam się od podszewki. Pomogę chętnie Jerzykowej, ale to ona zadecyduje, czy z mojej pomocy i pomocy moich wetów będzie chciała skorzystać.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw sty 06, 2011 5:06 Re: Niewidomy Tymonek-kupka nieszczęścia:( Zaawansowana cukrzyca

Popieram z całego serca Tinkę. To osoba, która zna się na rzeczy i dobrze wie, co pisze. Namawiam do konsultowania się z nią, zwłaszcza, że jej doświadczenie jest ogromne. A też ma kontakt ze swoimi wetami, którzy posiadają doświadczenie kliniczne z kotami chorymi na cukrzycę. Zatem nie jest to osoba "z księżyca".
Natomiast jeśli chodzi o to, że kot wyniszczony, to tym bardziej trzeba uważać, co się robi. Zwłaszcza mam tutaj na myśli dawki insuliny. Bo nawet najmniejsza jej dawka może rozregulować za bardzo organizm, a ten zacznie się buntować. Dodam jeszcze, że często na reakcję na lek potrzeba poczekać, a nie zwiększać jednostki co chwilę (czyli np. co drugi dzień). Mój Ludmiłek też nie był odchuchany i zadbany, a pomimo tego dzięki samozaparciu, wgłębieniu się w temat cukrzycy kociej i przeogromnej pomocy Tinki - udało się nam wspólnie najpierw go "wyrównać", a później nastąpiła remisja i Ludmił już prawie pół roku nie potrzebuje w ogóle insuliny.
Ale racja, decyzja należy do Jerzykowki. I to od niej wszystko zależy. :ok:
P.S. Ja także nie odmówiłabym pomocy, gdyby mnie o nią poproszono.
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, Google [Bot], Gosiagosia, squid i 179 gości