To my - maluszek Trąbka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 19, 2010 10:09 Re: To my:) Beza choruje :(

Milenko-co u Was??????????
Przesyłam gorące buziaki i zaciśnięte kciuki trzymam!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie gru 19, 2010 10:33 Re: To my:) Beza choruje :(

Bezuniu, jak się masz???

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie gru 19, 2010 11:34 Re: To my:) Beza choruje :(

Anka pisze:Bezuniu, jak się masz???

Też zapytuję o Bezunię Milenko?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40411
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie gru 19, 2010 21:44 Re: To my:) Beza choruje :(

trzymam mocne kciuki za malutką :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon gru 20, 2010 7:27 Re: To my:) Beza choruje :(

Ja też na posterunku!!!!
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon gru 20, 2010 8:11 Re: To my:) Beza choruje :(

Trzymamy i na dobre wieści czekamy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 21, 2010 8:32 Re: To my:) Beza choruje :(

Dziewczyny Kochane, wybaczcie! Remont się skończył, w niedzielę było otwarcie, więc ostatnie dni to było szaleństwo sprzątania i calego przygotowywywania!

Bezunia nadal na lekach, osłuchowo ładnie, jeszcze gardełko jest lekko podrażnione, ale są dni, ze nosek i oczka już zupełnie czyste :D tylko trzeba się nameczyć, zeby królewna łaskawie zaakceptowała zarełko, zmieniają jej się gusta co kilka dni :twisted:

Przepraszam, ale muszę już lecieć, zaraz szybko do weta i pędem do pracy, chociaż pędem to troche złe określenie patrząc na to, co na drogach :evil:

buziaki :1luvu:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto gru 21, 2010 8:42 Re: To my:) Beza choruje :(

Milenko, powodzenia i kciuki nadal za Bezunię :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 21, 2010 10:56 Re: To my:) Beza choruje :(

Obrazek
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 21, 2010 21:20 Re: To my:) Beza choruje :(

Kciuki za Bezunię przez cały czas włączone :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Totek troszku niefajnie :? Po pierwsze nie lubi mnie :oops: Jednak kot w klatce to inasza inszość :? Wypuszczony na mieszkaniową wolność jednak lekko zwiewa :x Mam pomysł na futro, jednak zastosowanie metody wymaga troszku czasu, co w tygodniu pracowym trudne do zastosowania :mrgreen:

No i niestety glut się gluci niefajnie :( :( Dzisiaj Totek miał być na konsultacjach u prof. Galantego, ale niestety nie dojechał. Nie dojechał przez śnieg, który sobie popadał w Warszawie :twisted: Totek miał być na przyczepkę - konsultacje dotyczyły głównie Edisona. Nie wyrobiłabym się z dostawą obu kotów - Totka z domu i Edisona z lecznicy - przez ten śnieg :? Ale z prof. Galantym o Totku chwilkę pogadałam i na razie nie spieszymy się z konsultacjami, czekamy na dalsze efekty autoszczepionki :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto gru 21, 2010 21:37 Re: To my:) Beza choruje :(

milenap pisze:Dziewczyny Kochane, wybaczcie! Remont się skończył, w niedzielę było otwarcie, więc ostatnie dni to było szaleństwo sprzątania i calego przygotowywywania!

Bezunia nadal na lekach, osłuchowo ładnie, jeszcze gardełko jest lekko podrażnione, ale są dni, ze nosek i oczka już zupełnie czyste :D tylko trzeba się nameczyć, zeby królewna łaskawie zaakceptowała zarełko, zmieniają jej się gusta co kilka dni :twisted:

Przepraszam, ale muszę już lecieć, zaraz szybko do weta i pędem do pracy, chociaż pędem to troche złe określenie patrząc na to, co na drogach :evil:

buziaki :1luvu:

O matko-jaka ulga!!!-tak bardzo bałam się tego milczenia Milenko!!!!
Bezulko-zdrowiej maleńka! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto gru 21, 2010 21:38 Re: To my:) Beza choruje :(

Aleksandra59 pisze:Kciuki za Bezunię przez cały czas włączone :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Totek troszku niefajnie :? Po pierwsze nie lubi mnie :oops: Jednak kot w klatce to inasza inszość :? Wypuszczony na mieszkaniową wolność jednak lekko zwiewa :x Mam pomysł na futro, jednak zastosowanie metody wymaga troszku czasu, co w tygodniu pracowym trudne do zastosowania :mrgreen:

No i niestety glut się gluci niefajnie :( :(

Oj niefajnie :( ,oby to był początek końca tego paskudztwa!!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro gru 22, 2010 22:57 Re: To my:) Beza choruje :(

No to znów nam się pochrzaniło.
W czwartek, wracając z pracy zauważyłam w zatoczce autobusowej (na ulicy) kota, siedział przerażony, zaraz podjechał autobus, kot zniknął. Byłam pewna, że zaraz bede zbierać zwłoki, a kot będzie się nadawał ewentualnie tylko do uśpienia.
Jakimś cudem, po tym jak odjechał autobus, kicia była w tym samym miejscu i dopiero po chwili odskoczyła na chodnik.
Zatrzymałam się, kota na ręce, do auta i do weta.
Na oko zdrowa, ok. 10 miesięczna koteczka.
Nawet o niej nie pisałam, bo wetka mi od razu powiedziała, że mają kogoś, kto chyba wziąłby kotkę na tymczas, wstępna wersja była taka, ze mam ją przetrzymać do czwartku/piątku w tym tygodniu.
Mała odrobaczona, odpchlona, apetyt super, kupa po odrobaczaniu średnia, były glisty. Czekała sobie grzecznie w klatce w domu.
W sobotę zwymiotowała raz niestrawionym jedzeniem, w niedziele wetka powiedziała, ze raczej to zmiana jedzenia plus robale. Leki i parafinka, zeby jelita oczyścić.
W poniedziałek nadal leki , mała wieczorem znów zwymiotowała.
Wczoraj była cały dzień w lecznicy, zeby ją obserwować, było podejrzenie zatrucia robalami, ciała obcego- jakiejś nitki, bo w zdjeciu nic większego nie wyszło, zapalenia dróg oddechowych, jakiegoś wstrząsu po upadku (zaczęliśmy podejrzewać, ze może komuś wypadła z okna, bo była w strasznym szoku i zupełnie nie wiedziała w czwartek co się z nią dzieje).
Cały dzień super zachowanie w lecznicy, gadała z wetami, zaczepiała ich, były mizianki itp. W domu wieczorem to samo. Nad ranem wymioty ze świeżą krwią.
Rano znów ją odstawiłam do lecznicy, była jakaś trochę niewyraźna. Miała mieć pobraną krew, dostała lekkiego ogłupiacza, puściły zwieracze i z kota wyleciała krwawa biegunka.
Test na pp z kału - dodatni.

Chyba nie muszę pisać więcej, wiecie same co to znaczy. Beza jeszcze nieszczepiona,bo przecież nadal nie jest zdrowa, miała Zylexis, w tym nadzieja. Nie ma w hurtowni Caniserinu. Na razie wszystkie koty nafaszerowane immunoglobulinami i serbrem koloidalnym, mała sama w pokoju ( w klatce z termoforami), ja szaleje z Virkonem. Boimy się podawać prewencyjnie Zylexis teraz,zeby żaden nie złapał dodatkowego spadku odporności (mała dziś oczywiście dostała, mimo, że krwi nie udało się pobrać, nie chciała nawet kapnąć). Na razie brak jakichkolwiek wymiotów, biegunek, wszysycy mają apetyt, szaleją. Pozostaje mi się chyba modlić tylko i gdzieś szukać caniserinu, czy czegoś podobnego.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw gru 23, 2010 0:52 Re: To my:) PP

Jeżeli nie znajdziesz caniserinu to podaj jak najszybciej surowicę z krwi zdrowego, szczepionego kota (najlepiej jeśli ostatnie szczepienie jest dość świeże, nie kilka lat temu). Trzeba utoczyć 5 ml krwi na jedną porcję surowicy, odwirować, podać podskórnie.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw gru 23, 2010 6:50 Re: To my:) PP

O Matko Świeta!!!!!!!
Milenko jestem w szoku!!!!
Nawet nie wiem co napisać,bo sama wiesz co to jest :( :( :(
Tak bardzo pragnę,żeby sie udało,żeby to cholerstwo sie nie rozpanoszyło!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Walczcie kociny-zwłaszcza ty Bezuniu!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 246 gości