Nasze białaczkowce cz. 3

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 27, 2011 10:12 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

chcę tylko napisać, że Januszek żyje i ma się coraz lepiej
i przestrzec przed interferonem ludzkim- jest duże prawdopodobieństwo
że wywołał u Januszka tak ciężki stan, żółtaczkę.

Teraz walczymy z anemią
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 27, 2011 10:16 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

mam problem z podjeciem decyzji o tym czy i jaki lek Mordorowi podać.

1.Interferon jak na razie odpada, cena i ględzenie vetów.

2. Zylexis wydaje sie byc opcją lepszą niż interferon ze wzgledów cenowych głównie. Czy dobrze zrozumiałam ze podaje sie 3 dawki w odstepie 48 godzin? (musze sobie sprowadzić z pl przz rodzine, tu kosztuje 50 ale euro no i nie jestem pewna czy wetka to wstrzyknie jeśli będzie przeszmuglowane. Ja wstrzykiwać podskórnie umiem.)

http://www.pfizer.com.pl/plain/pacjent/drug_pdf/144

Cytuję:
Preparat należy podawać zwierzętom trzykrotnie w dawce 1 ml podskórnie wg
następującego schematu:
- preparat podaje się w odstępie 48 godzin w przypadku przewidywanej ekspozycji na
zakażenie w okresie najbliższych 7 dni;
- w przypadku spodziewanej ekspozycji na zakażenie w okresie 14 dni preparat podaje
się 2 razy co 48 godzin i trzecią dawkę po 9 dniach;
- przy zapobieganiu skutkom stresu pierwsze podanie wykonujemy od 3 do 1 dnia przed
spodziewanym wystąpieniem czynnika stresowego, a dwa następne w odstępach 48
godzin.
Pokażę skład nowej wetce, która marudzi tak samo jak poprzedni że nie chce dać interferonu "bo nie ma sensu", i mam nadzieje że mi poradzi.

3. A betaglukan co ma do tego wszystkiego? Czy jest sens zacząć np. od tego?

Co powinnam podawać jeśli kot jest mniej więcej w dobrej formie i nie ma objawów białaczkowych?

agatabak

 
Posty: 63
Od: Pt kwi 22, 2011 17:11

Post » Śro kwi 27, 2011 10:16 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

trzymamy kciuki za januszka!!!!

agatabak

 
Posty: 63
Od: Pt kwi 22, 2011 17:11

Post » Śro kwi 27, 2011 10:30 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

agatabak pisze:Co powinnam podawać jeśli kot jest mniej więcej w dobrej formie i nie ma objawów białaczkowych?


Dobrą karmę ;) I sporo wody do picia. U mnie stale stoją dwie miseczki, a latem dostawiam trzecią.
Teraz, jak leczysz zęby kota zapytaj weta o Zylexis i wtedy podejmij decyzję.
Myślę, że warto monitorować stan kota i podawać beta-glukan (czy coś innego) wtedy kiedy coś zaczyna się dziać. Stale, raczej nie - milenap gdzieś pisała o ryzyku uszkodzenia nerek.
Sama dojdziesz do tego, że najlepszy jest zdrowy rozsądek. Ja też mam co jakiś czas ataki paniki, że może podaję lub robię "za mało", "za dużo" albo "nie tak jak się powinno".

Kciuki za Januszka :ok:
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 17, 2011 18:42 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Witam!
Zrobiłam mojej kotce test na białaczke i okazało sie ze Bejbusia ma białaczke. Jestem z woj. małopolskiego, mieszkam koło Rabki.
Bejbusia ma 5 lat i 2 miesiące. Wyserylizował ja vet 4 lata temu. Po sterylizacji kotka miała ruje. W styczniu tego roku zauważyłam że kotka ma ropne upławy z pochwy. Pojechałam z nią do vetki dostała antybiotyk na 8 dni. Upławy przeszły. Vetka zaleciła zastrzyk hormonalny jednak nie godziłam się żeby kot dostał zastrzyk na zatrzymanie rujek. Robiłam jej usg u lekarza w zakopanem-powiedział ze nic nie widzi na usg i ze kot jest zdrowy i że zaleca zastrzyk hormonalny. Później zrobiłam jej usg w mszanie dolnej, też vet nic nie widział i powiedział ze kot zdrowy jest. W koncu trafiłam do Myslenic do kliniki Therios, tam podczas usg lekarz zauwazył coś co mogłoby nadawać się do usunięcia. Zrobiłam kotce wszystkie badania, wtedy okazało sie Beyb ma białaczke. Vet powiedział, że zaleca powtórną sterylzacje. Powiedział też że kot jest w dobrej kondycji. Dodam że upławy ropne ciagle są. Beybusia jest mała i chuda- wazy 3 kg. Jest niejadkiem. Po atybiotykach podawałam jej scanomune, bo vetka powiedziała ze kot ma niską ilosć leukocytów. Teraz podaje kotce Immunactive Balance, ale przyznam że kot nie lubi tego zjadać.
Nie wiem czy robić tą sterylizcje mojej kotce, jak wasze białaczkowe kotki zniosły zabieg?
pozdrawiam
Ania, Beybusia-białaczkowa, Mizolda bez białaczki,Luna bez białaczki

stanisławakot

 
Posty: 30
Od: Czw sty 06, 2011 22:51

Post » Wto maja 17, 2011 18:51 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Ja sterylizowałam kotkę chorą na białaczkę, z kocim katarem, stanem zapalnym w pysku, w zaawansowanej ciąży, ale kotka miała dobre badania (prawidłowe leukocyty) i dotsała antybiotyk i interferon tydzień przed sterylką. Żyje, ładnie się zagoiła i jest zdrowa.
AnielkaG
 

Post » Wto maja 17, 2011 19:00 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Witam!
Mi lekarz nie zalecił własnie żadnego antybiotyku nic, co mnie troche martwi bo słyszałam własnie od kociarza że powinnam wczesniej przeleczyć kotke antybiotykiem. Badania wykazały że ma 9,6 leukocytów. Vet z myślenic powiedział że białaczki się nie da leczyć, moja vetka do której już chyba nie pojde powiedziała ze bez sensu kotce robić operacje jak ma białaczke, dała mi do zrozumienia , ze to wyrok.
pozdrawiam wszystkich białaczkowców

stanisławakot

 
Posty: 30
Od: Czw sty 06, 2011 22:51

Post » Wto maja 17, 2011 19:09 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

To nie wyrok, kotka żyje 5 lat i tylko przypadek sprawił że wiesz że ma białaczkę. 9,6 tys. leukocytów to norma. Jeżeli ma ropne upławy to być może ma ropomacicze bo ktoś źle ją wysterylizował. Wydaje mi się że powinnaś zrobić jej zabieg u dobrego weta w osłonie antybiotyku. Poczytaj na wątku weci polecani- może jest w pobliżu jakiś rozsądny weterynarz. Scanomune możesz podawać, przy białaczce dobrze jest dawać kotu coś na podniesienie odporności.
AnielkaG
 

Post » Wto maja 17, 2011 19:27 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Właśnie dziewczyny z forum pisały mi, ze therios to klinika polecana. Chciałabym żeby vet wykonał powtórną sterylizacje za 10 dni. Muszę jeszcze odpchlić Kotke - używam do tego celu frontline. Nie wiem czy zadzwonić tam i zasugerować ze może przydałby się jakiś antybiotyk czy zdać się już na nich. Umiem sama dawać kotce zastzryk więc mogę go tylko u nich zakupić , nie musze tam brać kota. Dziękuję za pomoc :kotek:

stanisławakot

 
Posty: 30
Od: Czw sty 06, 2011 22:51

Post » Nie maja 22, 2011 14:39 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Od kilku dni mój Locuś był osowiały, nie chciał nic jeść, pić, nie miał nawet sił, żeby się samodzielnie wysikać. Zabraliśmy go dzisiaj z rodzicami do weterynarza. Dowiedziałam się, że ma białaczkę i że nie da się jej wyleczyć... Nie wiem, co mam robić. Loco jest słodkim, niespełna dwuletnim kotkiem... :( jestem bezsilna...
'A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.'

LoFi

 
Posty: 1
Od: Nie maja 22, 2011 14:13
Lokalizacja: pod Krakowem

Post » Nie maja 22, 2011 15:20 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

LoFi, przede wszystkim się nie poddawaj :ok: Czy to białaczka wirusowa? Czy lekarz zrobił kotu test i wynik wyszedł dodatni? Jeśli tak, to i tak nie oznacza, że należy rozłożyć ręce i nic nie robić. Znajdź dobrego lekarza (jesteś spod Krakowa, tu jest link do wątku polecanych wetów viewtopic.php?f=22&t=78220) i zacznij działać. Kot choruje, ale czy na pewno jego brak apetytu spowodowany jest białaczką? Czy zrobiono mu inne badania? Weci tak mówią: "nic się nie da zrobić" i rozkładają ręce, ale Ty poddać się nie możesz.
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 22, 2011 19:18 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Witam!
Lofi jestem w takiej samej sytuacji jak ty, dowiedziałm się dwa tygodnie temu, że moja kotka ma białaczke, byłam przerażona bo kocham mojego kota. Nie poddawaj się. Przejrzyj forum, wiele osób daje dobre wskazówki co należy robić. Ja zaopatrzyłam się w preparat zwiększający odporność kota, Immunactiv Balance, kosztował 70 zł jest tam 120 kapsułek, daje kotu codzinnie jedną kapsułke. Musisz isc do dobrego veta, który ma doświadczenie z kotami chorami na białaczkę.
pozdrawiam cię serdecznie i trzymam kciuki za kota

stanisławakot

 
Posty: 30
Od: Czw sty 06, 2011 22:51

Post » Nie maja 22, 2011 19:46 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Dziewczyny może wiecie który wet w Olsztynie ma doświadczenie z białaczkowymi kotami.Pytam w sprawie Brysia.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto maja 24, 2011 12:17 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Witam. Ja też mam kota białaczkowego. Dziewczyny nie poddawajcie się moja kotka prawie krwi nie miała, byla umierająca choroba pojawila sie nagle przy spadku odporności u niej - koci katar. Walczyłam o nią kicia nie jadła wcale więc kroplówy ja podtrzymywały przy życiu i tak zapalenie płuc, zapalenie zatok, zapalenie krtani, cała zasmarkana była do tego uszkodzona lewa komora serca. Lekarz nie dawał mi szansy na przeżycie kici, płakałam trzymalam na rękach , codziennie kroplówa , antybiotyki dożylnie ,i 2 razy w tyg zylexis + interferon ludzki bo na koci niestać mnie już było i syrop. Kicia niechciała jeśc bo miała nos i krtań opuchnietą dławiła sie.

Leczenie trwało 3 miesiace i tylko kroplówa ,zastrzyk, kroplówa, zastrzyk.
Dziś kicia czuje sie dobrze przybrała na wadze i szaleje po domu.
Niestety na zzewnątrz już nie wyjdzie nigdy z uwagi na to by się czymś nie zaraziła i inne koty nie zararzała. Została wysterylizowana jak tylko miała dobre wyniki .

Interferon ludzki odstawiłam całkiem, kicia bierze co miesiąc zylexis + kontrola morfologia + od czasu do czasu RTG klatki piersiowej . No i oczywiśćie dobre jedzonko mówia że wolowina jest bardzo dobra więc od czasu do czasu kici kupuję a tak to Royal .

Nie wszyscy lekarze chcą leczyć białaczkę u kota moja wetka mi powiedziała że w Angli usypiają takie koty, odrazu. - ZMIENIŁAM WETA
Wszystko zależy od organizmu zwierzaka i od dobrego podejścia do leczenia.

A takie pytanie mam słyszałam o SPIRULINIE że jest bardzo dobry na białaczkę na szpik kostny czy ktoś stosował ????
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Pt maja 27, 2011 17:21 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

BARDZO PILNE!!!!!!!!!!!!!!!!

Bardzo proszę zajrzyjcie na ten wątek

viewtopic.php?p=7522324#p7522324

bardzo poraniony kot ma dzisiaj wykrytą białaczkę, weterynarz prosił o rozważenie eutanazji, właścicielka ma czas do jutra.

Czy ktoś z Was miał doświadczenie z tak chorym kotem w dodatku z białaczką, czy ktoś może cokolwiek doradzić??
Obrazek

FUNDACJA STAWIAMY NA ŁAPY - NASZ WĄTEK NA FB https://www.facebook.com/stawiamynalapy/

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 62 gości