Zbieraj znaczki, nie koty. DO ZAMKNIĘCIA!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 12, 2011 14:46 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

casica pisze:Ale o co chodzi?
O to, że zbieraczki nie są zbieraczkami?

Zbieraczki są zbieraczkami, chodzi o to, że nie każdy kto ma dużo kotów jest zbieraczem.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lut 12, 2011 17:08 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

mpacz78 pisze:
casica pisze:Ale o co chodzi?
O to, że zbieraczki nie są zbieraczkami?

Zbieraczki są zbieraczkami, chodzi o to, że nie każdy kto ma dużo kotów jest zbieraczem.


Nie zgodzę się z Tobą -duża liczba kotów,niechętne ich wydawanie z dt moim zdaniem pachnie własnie kolekcjonerstwem. Zwłaszcza wtedy, kiedy osoba kolekcjonerki dobiera je wbrew zdrowemu rozsadkowi np. nie majac zabezpieczenia finansowego na ich leczenie i karmienie.

Nie da się tylko dokladnie ustalic ,od kiedy osoba jest kolekcjonerka, jesli chodzi o liczbę kotów-bo u jednego juz 5 moze oznaczać kolekcjonerstwo ,u innego 8 dobrze bedzie się czuło i miało super warunki.

Moim prywatnym zdaniem ,gdy liczba kotow przekroczy 15 to juz oznaka ,ze coś jest nie tak -owszem moga byc wyjatki, moze ktos hodowac koty,moze ktos miec kociaki(ktore wyda nowym domkom) i dorosle koty,ale taka liczba dla mnie to już :idea: skojarzenie z kolekcjonerstwem.
Azyl rozumiem ,schronisko tez ,ale dt i jedna osoba do obsługi tylu kotów-na zdrowy rozsadek budzi to juz pytanie jaka ta opieka jest,przy takim stadzie.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103271
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lut 12, 2011 17:41 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

casica pisze:Ale o co chodzi?
O to, że zbieraczki nie są zbieraczkami?

Naprawdę TO wyczytałaś z moich postów?


anulka111 pisze:
Moim prywatnym zdaniem ,gdy liczba kotow przekroczy 15 to juz oznaka ,ze coś jest nie tak -owszem moga byc wyjatki, moze ktos hodowac koty,moze ktos miec kociaki(ktore wyda nowym domkom) i dorosle koty,ale taka liczba dla mnie to już :idea: skojarzenie z kolekcjonerstwem.

Rozumiem. Ale dlaczego akurat 15? A nie 14 albo 16? Czy przypadkiem sama liczba kotów nie powinna być jedynie dodatkowym kryterium albo wskazówką? O tym piszę cały czas - liczba kotów to kryterium DODATKOWE. Bardzo ważne, ale jednak dodatkowe jeśli traktować zbieractwo jak zaburzenie.. Gdyby ilość kotów przyjąć za rozstrzygającą, to osoby, które opisałam wczoraj w ogóle nie byłyby wg Ciebie zbieraczkami. Opisałam je po to, żeby przekazać, że zbieractwo jako zaburzenie ma wiele postaci, a wspólnym mianownikiem nie jest posiadanie większej niż "X" kotów.
Łatwo sobie zresztą wyobrazić hodowcę, który ma dwie kotki, każda ma 7 kociaków, a tym samym ma kotów w domu 16 przez minimum trzy miesiące. I co - wtedy z ich dobrostanem jest wszystko OK, ale jeśli są to kociaki ratowane z ulicy, to już nie byłoby to OK?
Naprawdę bez sensu skupiać się TYLKO na liczbach.

Tak się zastanawiam teraz, czy w wątku jest dyskusja o zbieractwie jako groźnym zaburzeniu, czy tylko o tym, że powinniśmy przyjąć, że posiadanie jakiejś określonej ilości kotów powinno być NA FORUM potępiane. Jeśli chodzi o to drugie, to jest to spłaszczenie problemu, które nie posłuży kotom, nie ma szans im posłużyć.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lut 12, 2011 17:50 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

anulka111 pisze:Moim prywatnym zdaniem ,gdy liczba kotow przekroczy 15 to juz oznaka ,ze coś jest nie tak -owszem moga byc wyjatki, moze ktos hodowac koty,moze ktos miec kociaki(ktore wyda nowym domkom) i dorosle koty,ale taka liczba dla mnie to już :idea: skojarzenie z kolekcjonerstwem.

a mnie się wydaje, że przytoczony przykład hodowlany nie jest trafny.
jeśli ktoś ma 4, 5 kotek, kocura lub dwa i kilka miotów jednocześnie (jako norma, bo czasem to może być wypadek przy pracy...) - to już chyba hurtownia, a nie hodowla? co z tego, że kocięta zostaną wydane nowym domkom? kto jest w stanie dobrze zaopiekować i socjalizować ponad dwadzieścia kotów?
ale to tylko tak na marginesie Waszej niezmiernie ciekawej dyskusji.
Izabela
Obrazek

Marcepan

Avatar użytkownika
 
Posty: 1629
Od: Śro lip 11, 2007 15:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob lut 12, 2011 18:00 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

ryśka pisze:
casica pisze:Ale o co chodzi?
O to, że zbieraczki nie są zbieraczkami?

Naprawdę TO wyczytałaś z moich postów?


anulka111 pisze:
Moim prywatnym zdaniem ,gdy liczba kotow przekroczy 15 to juz oznaka ,ze coś jest nie tak -owszem moga byc wyjatki, moze ktos hodowac koty,moze ktos miec kociaki(ktore wyda nowym domkom) i dorosle koty,ale taka liczba dla mnie to już :idea: skojarzenie z kolekcjonerstwem.

Rozumiem. Ale dlaczego akurat 15? A nie 14 albo 16? Czy przypadkiem sama liczba kotów nie powinna być jedynie dodatkowym kryterium albo wskazówką? O tym piszę cały czas - liczba kotów to kryterium DODATKOWE. Bardzo ważne, ale jednak dodatkowe jeśli traktować zbieractwo jak zaburzenie.. Gdyby ilość kotów przyjąć za rozstrzygającą, to osoby, które opisałam wczoraj w ogóle nie byłyby wg Ciebie zbieraczkami. Opisałam je po to, żeby przekazać, że zbieractwo jako zaburzenie ma wiele postaci, a wspólnym mianownikiem nie jest posiadanie większej niż "X" kotów.
Łatwo sobie zresztą wyobrazić hodowcę, który ma dwie kotki, każda ma 7 kociaków, a tym samym ma kotów w domu 16 przez minimum trzy miesiące. I co - wtedy z ich dobrostanem jest wszystko OK, ale jeśli są to kociaki ratowane z ulicy, to już nie byłoby to OK?
Naprawdę bez sensu skupiać się TYLKO na liczbach.
Tak się zastanawiam teraz, czy w wątku jest dyskusja o zbieractwie jako groźnym zaburzeniu, czy tylko o tym, że powinniśmy przyjąć, że posiadanie jakiejś określonej ilości kotów powinno być NA FORUM potępiane. Jeśli chodzi o to drugie, to jest to spłaszczenie problemu, które nie posłuży kotom, nie ma szans im posłużyć.


Nie skupiam się tylko na liczbie ,ale ona jest waznym wskaznikiem :idea:
Kot wymaga wybawienia, zadbania o jego futerko i inne rzeczy .To wszystko wymaga czasu.
Ile czasu osoba ,ktora ma większą ilość kotów poswieca im czasu?
Ja pracuję bardzo intensywnie -ale mimo to pilnuje ,by kazdy kotek mial nawet w najbardziej obciazone dni 1h/dzien/kota dziennie -mizianki ,zabawianie ,wyglaskanie ,wyczesanie itd.


A przecież ja mam koty ,ktore towarzysza mi w kazdym domowym zajeciu i zmieniaja miejsca pobytu zaraz za mna-okazji do dopieszczenia kotow mi nie brakuje-siedzac przy kompie mam akurat wszystkie trzy w zasiegu reki do wyglaskiwania i takich elementow nie licze ,bo to oczywiste dla kazdego ,kto ma kota.A koty mam młode ,zdrowe ,więc nie musze wliczac w to koniecznych dodatkowych zabiegow itd.

Kiedy mam luzniej poswiecam im wiecej czasu,a co gdy ktos ma powyzej 10 kotów -jak wtedy jest? Spać trzeba,zakupy, znajomi,praca -większość ludzi ma zycie prywatne i nie zajmuje sie przez cala dobe kotami pod swoja opieka.
Dlatego liczba kotow pod opieka jednego człowieka sporo mowi o mozliwosci porzadnego zajecia sie kotem.Zwłaszcza , gdy sa to koty o nieznanej przeszlosci ,potencjalnie zaniedbane ,do wyprowadzenia na prosta.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103271
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lut 12, 2011 18:06 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Marcepan pisze:
anulka111 pisze:Moim prywatnym zdaniem ,gdy liczba kotow przekroczy 15 to juz oznaka ,ze coś jest nie tak -owszem moga byc wyjatki, moze ktos hodowac koty,moze ktos miec kociaki(ktore wyda nowym domkom) i dorosle koty,ale taka liczba dla mnie to już :idea: skojarzenie z kolekcjonerstwem.

a mnie się wydaje, że przytoczony przykład hodowlany nie jest trafny.
jeśli ktoś ma 4, 5 kotek, kocura lub dwa i kilka miotów jednocześnie (jako norma, bo czasem to może być wypadek przy pracy...) - to już chyba hurtownia, a nie hodowla? co z tego, że kocięta zostaną wydane nowym domkom? kto jest w stanie dobrze zaopiekować i socjalizować ponad dwadzieścia kotów?
ale to tylko tak na marginesie Waszej niezmiernie ciekawej dyskusji.



To jest wlasnie pytanie do osob ,ktore maja wiecej zwierzaków- ja mam 3 i doświadczenia z nimi zwiazane. Ciekawa jestem ,czy wypowiedza sie osoby ,ktore maja wiecej. Na pewno zorganizowana opieka, doswiadczenie np.w hodowli czy prowadzeniu dt ma swoje znaczenie,ale chyba kazdy kto ma wiecej zwierzat ,wie -kiedy jest granica, ze jedna osoba sobie nie poradzi.
A jak nie wie i twierdzi ,ze jest się w stanie bardzo duża liczba kotow sie zaopiekowac i mowi ,ze to doskonala opieka ,to mnie osobiście to mocno podpada pod kolekcjonerstwo.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103271
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lut 12, 2011 19:35 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

anulka111 pisze:Moim prywatnym zdaniem ,gdy liczba kotow przekroczy 15 to juz oznaka ,ze coś jest nie tak [...]ale taka liczba dla mnie to już skojarzenie z kolekcjonerstwem.

anulka111 według Twoich kryteriów podpadam pod kolekcjonerkę.
Liczba kotów w moim mieszkaniu już kilkakrotnie wynosiła 17-18. Na dzień dzisiejszy w moim mieszkaniu przebywa 13 kotów (5 własnych i 8 tymczasów). Jestem jedyną osobą zajumującą się tymi kotami, mieszkam z tż ale obowiązki przy kotach to moja działka - nie zatrudniam nikogo do obsługi kotów.

Ja jednak nie uważam się za kolekcjonerkę - wydaje mi się że ratuję koty, że im pomagam.
Oczywiście jako kolekcjonerce może mi się tylko wydawać, mogę mieć wypaczone postrzeganie rzeczywistości, więc na wszelki wypadek często zapraszam do domu ludzi z zewnątrz i tych związanych z "kocim biznesem" i tych nie związanych, nierzadko bywa u mnie też weterynarz. Myślę, że gdyby stan kotów oraz warunków w jakich żyją budziły jakieś zastrzeżenia to osoby te wysyłałyby jakieś sygnały do mnie i na zewnątrz.

anulka111 to, że Tobie w głowie się nie mieści, że można obsłużyć na przyzwoitym poziomie tyle kotów to nie znaczy że jest to niemożliwe.
Gdybym nie pracowała bardzo intensywnie zawodowo (co ma miejsce teraz), sądzę, że mogłabym obsłużyć spokojnie około 25 kotów, być może do 30.
Oczywiscie nie twierdzę, że to jest zawsze takie łatwe i lekkie, oczywiście jestem tylko człowiekiem, miewam kryzysy, momenty przemęczenia, ale jednak to funkcjonuje.

anulka111 pisze:To jest wlasnie pytanie do osob ,ktore maja wiecej zwierzaków- ja mam 3 i doświadczenia z nimi zwiazane. Ciekawa jestem ,czy wypowiedza sie osoby ,ktore maja wiecej. Na pewno zorganizowana opieka, doswiadczenie np.w hodowli czy prowadzeniu dt ma swoje znaczenie,ale chyba kazdy kto ma wiecej zwierzat ,wie -kiedy jest granica, ze jedna osoba sobie nie poradzi.
A jak nie wie i twierdzi ,ze jest się w stanie bardzo duża liczba kotow sie zaopiekowac i mowi ,ze to doskonala opieka ,to mnie osobiście to mocno podpada pod kolekcjonerstwo.

Jeśli wg Ciebie doskonała opieka jest wtedy gdy każdemu kotu poświeca się 1h dziennie indywidualnie to oczywiście moja opieka nie jest doskonała, pod wieloma innymi względami również nie jest doskonała, zdaję sobie z tego doskonale sprawę.
Ale zauważ, w jakich realiach zyjemy, dla wielu kotów trafienie do DT to "być lub nie być".

Pobyt w DT z założenia jest tymczasowy, więc chyba lepiej jak te koty się "przemęczą" w kilkunastosztukowym stadzie ale każdy w końcu trafia do Ds gdzie ma już opiekę tylko dla siebie.
W tymczasach jest u mnie spora rotacja, choć nierzadko koty tymczasują u mnie po kilka miesięcy, czy ponad pół roku - ale bynajmniej nie dlatego, że mam opory przed wydawaniem kotów w inne ręce, wręcz przeciwnie jeśli tylko znajduje sensowny dom to z ulgą wydaję tam kota wiem, że będzie miał tam lepiej bo siłą rzeczy ja pracując całe dnie nie jestem w stanie tyle czasu poświęcić jednemu kotu.

Uważam, że poglądy niektórych osób są krzywdzące dla osób czynnie i na większą skalę pomagającym kotom, oczywiście też spotykam sie z opiniami, ze to co robię jest bez sensu "bo wszystkich i tak nie uratujesz", "bo to nic nie zmieni".
Jednak ja widzę efekty swoich działań, zajmuję się kolejnymi miejscami w moim otoczeniu, i je "oczyszczam" czyli koty dzikie sterylizuję i wypuszczam, rokujące do adopcji zabieram na DT, i w ten sposób realnie zmniejszam stada kotów wolnożyjących. W danych miejscach w Trójmieście w których działam widze realne efekty. Z wylęgarni chorób i nieszczęść zostają kilkuosobowe stabilne stadka.
Świadomie zdecydowałam się robic to co robię i nie uważam, że jest to wynikiem zaburzeń psychicznych.
Jeśli będziesz przypadkiem w Gdyni to zapraszam do mnie, zobacz na własne oczy jak to wygląda.

Napisałam to nie dlatego, że czuję potrzebę się tłumaczyć z tego co robię, tylko chcę unaocznić, że to nie jest tak, że powyżej 10 (15?) kotów = patologia.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lut 12, 2011 20:11 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Coś mi tu nie pasuje.

Jeżeli hodowla ma kilkanaście kotów to już "fabryka". I nie jest możliwa socjalizacja i prawidłowa opieka nad kotami. Taka jest opinia tu, na forum.
Zaznaczam: kotów zdrowych, zadbanych od urodzenia.

Jeżeli DT czy nawet stały ma ich kilkanaście/kilkadziesiąt to wszystko jest w porządku i koty są indywidualnie zadbane, leczone, dopieszczane i diagnozowane?
Zaznaczam: kotów z "odzysku" z problemami i chorobami.

To też tak na marginesie.
Pytanie do zastanowienia się, nie do odpowiadania.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39297
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob lut 12, 2011 20:25 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

MariaD pisze:Coś mi tu nie pasuje.
Jeżeli hodowla ma kilkanaście kotów to już "fabryka". I nie jest możliwa socjalizacja i prawidłowa opieka nad kotami. Taka jest opinia tu, na forum.

Szczerze mówiąc nie zauważyłam takiego myślenia na forum. Być może w pojedynczych postach? Dla mnie wszelkie szufladkowanie ograniczające się jedynie do "liczb" jest ograniczone, bo czynników mających wpływ na dobrostan jest o wiele więcej.

Tym niemniej, tak myślę, że jednak jeśli koty są sprowadzane na świat celowo, to jednak odpowiedzialność (moralna) za ich rozwój jest, czy też powinna być, większa, w tym sensie, że hodowca ponosi całkowitą odpowiedzialność za to, że one na świecie się znalazły (i była to jego decyzja).
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lut 12, 2011 20:30 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

MarioD, ja jednak stawiałabym inne wymagania dla hodowli, która celowo i świadomie powołuje do życia kocięta, a inne dla DT, który reaguje na sytuację zastaną na przykład na znalezionego w zatęchłej piwnicy kociaka z wypływającymi oczami.
Jeśli hodowca trzymałby kocięta w łazience bez okna, to byłoby karygodne, ale jeśli ktoś bierze owego zaropiałego kociaka do łazienki (bo nie ma innego miejsca do izolacji na przykład) w celu wyleczenia go i późniejszego wyadoptowania to jednak JEST CO INNEGO. Bo ten kociak nawet jeśli spędzi kilka tygodni w łazience bez okna to być może jego życie zostanie uratowane.

Co niektórzy tu chyba żyją w jakimś wyidealizowanym świecie, gdzie wszystkie koty żyją w dobrostanie i tylko te przebrzydłe "zbieraczki" je wyłapują i tłoczą niepotrzebnie w swoich mieszkaniach.
Nie bagatelizuję prawdziwego problemu kolekcjonerstwa, też się z tym stykam w mojej działalności i to jest dramat.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lut 12, 2011 20:32 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

mpacz78 pisze:

Pobyt w DT z założenia jest tymczasowy, więc chyba lepiej jak te koty się "przemęczą" w kilkunastosztukowym stadzie ale każdy w końcu trafia do Ds gdzie ma już opiekę tylko dla siebie.
W tymczasach jest u mnie spora rotacja, choć nierzadko koty tymczasują u mnie po kilka miesięcy, czy ponad pół roku - ale bynajmniej nie dlatego, że mam opory przed wydawaniem kotów w inne ręce, wręcz przeciwnie jeśli tylko znajduje sensowny dom to z ulgą wydaję tam kota wiem, że będzie miał tam lepiej bo siłą rzeczy ja pracując całe dnie nie jestem w stanie tyle czasu poświęcić jednemu kotu.


Myślę, że to właśnie Cię odróżnia od zbieraczki :D ( nie ilość )

Ja wiem, że niektóre koty są nieadopcyjne, ale jeśli - poza tymi nieadopcyjnymi - w DT są "kilkuletnie" tymczasy, to być może taki domek powinien się zastanowić.
Żeby było jasne : rozumiem, że dla swoich pupili każdy stara się znaleźć jak najlepszy domek stały i wiem, że w tych sprawach nie ma nic na "łapu- capu".
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob lut 12, 2011 20:34 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Jeśli chodzi o tymczasy - jestem skłonna się zgodzić. Ale rezydenci? Oni spędzają całe życie w stadzie. I piszę to w oderwaniu od kwestii zbieractwa.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 12, 2011 20:47 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Temat jest bardzo trudny.
Co do tego, że zbieractwo istnieje nie mam żadnych wątpliwości.
Jednak trudno ustalić kryteria, co jest zbieractwem a co nie.

Przynajmniej ja nie potrafię takich kryteriów podać.
Szczerze mówiąc w tym temacie oprócz wiedzy potrzebna jest także wyobraźnia i intuicja.

Napisałam akurat o tymczasach, bo zetknęłam się już z taką sytuacją, że w domku poza gromadką rezydentów była cała gromadka kilkuletnich " tymczasów " ( do tego oczywiście jeszcze rzeczywiste tymczasy ).

Do jakiego momentu kot jest "tymczasem" tego nie wiem. Czy po 4-5 latach nadal można tak mówić?

Nie chcę się rozpisywać, bo łatwo kogoś urazić uogólnieniami. Trudno też oceniać na podstawie ogólnych obserwacji, nie znając realiów.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob lut 12, 2011 20:56 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Zofia&Sasza pisze:Jeśli chodzi o tymczasy - jestem skłonna się zgodzić. Ale rezydenci? Oni spędzają całe życie w stadzie. I piszę to w oderwaniu od kwestii zbieractwa.

Tak, zgadzam się, przy tymczasowaniu na większą skalę najlepiej byłoby nie mieć rezydentów. Nie da się zaprzeczyć, że rezydenci są narażeni na złapanie jakichś chorób od tymczasów, że siłą rzeczy ich jakość życia się pogarsza, bo mam mniej czasu dla nich, bo muszę karmic bardziej ekonomicznie. Tak jest. Ja mam teraz 5 rezydentów, tak wyszło, cóż życie, nie przewidywałam, że moje zaangażowanie w pomoc kotm rozwinie się do tego stopnia. Jeśli będę dalej podtrzymywać dzałanie mojego DT na takim lub większym poziomie jak teraz będę dążyć do zmniejszenia się liczby rezydentów (oczywiście przez nie dobieranie nowych rezydentów a nie przez wyrzucenie już istniejących).
Jednak nie ma powodu do dramatyzowania, przy zachowaniu podstawowych zasad ostrożności, rezydentom aż taka krzywda się nie dzieje.
Moi rezydenci są regularnie szczepienie na wirusówki, odrobaczani, nowoprzybyłe i chore koty sa izolowane w osobnym pomieszczeniu, zdaję sobie sprawę z ułomności izolowania w warunkach mieszkaniowych, jednak od około 2 lat gdy tymczasuję na większą skalę nie zanotowałam poważniejszych zachorowań u rezydentów. Jednak zdrowy, odpasiony, dorosły i zaszczepiony kot nie łapie ot tak wszystkiego.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lut 12, 2011 21:11 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

ryśka pisze:
casica pisze:Ale o co chodzi?
O to, że zbieraczki nie są zbieraczkami?

Naprawdę TO wyczytałaś z moich postów?

Między innymi i to, owszem.

A napisałam przecież
casica pisze:Zbieraczka w kontekście forumowym, to bardziej hasło niż diagnoza.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 314 gości