Wczoraj nie wytrzymałam i postanowiłam jednak złapać Herbatnika. No, cóż. Był i Herbatnik, była i klatka... Udało mi się nawet włożyć kota do środka. I w ciągu nanosekundy zdołał się odwrócić i uciec. A wydawało mi się, że działam szybko jak błyskawica

Szansy na powtórkę nie było.
Cholera, miziałąm go prawie pół godziny, czekając na transport i Kotikę. A potem coś schrzaniłam

.I już nie chciał podejść.
Ale jest i pożytek z tej akcji. Kotika zwróciła mi uwagę na fakt, że kotek głośno przełyka. Ma pewnie chore gardło. Przy anginie często są biegunki i wymioty (tak bywało u mojego synalka).
Antybiotyk już trochę zadziałał, bo rano z łaski, bo z łaski, ale chłopak zjadł trochę. A wczoraj nie skosztował ani puszki, ani serduszek, ani wątróbki. Za to reszta bandy miała takie używanie, że dziś na karmienie stawił się tylko Ogonek i Przystojniak. Obaj jedli jak z łaski.
Wracając do Herbatnika, po antybiotyku i kroplach wygląda dużo lepiej. Oczy i nos udało się doczyścić, powieki nie są tak czerwone, oby tak dalej.
Olga dzwoniła wczoraj, bardzo się martwi stanem kotka. Dzisiaj go odwiedzi, a jutro ma być określona jasno data przekazania kluczy do Domku. Pięknego, kochającego, wymarzonego dla Herbatnika. Tak musi być, bo cfaniaczek zasługuje na to. Dziś tulił się do mnie, wybaczył mi pewnie numer z klatką.
Gentamecyna się przydaje, kropię też oczka kocięciu z podwórka obok (podwórko, na którym panuje Szalony Rozmnażacz-Karmiciel, stado kotów, a wsród nich ów maluszek i czarny podrostek).
Dziś rano objęłam opieką karmicielską kotki z wątku między niebem a śmiercią.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=115974&p=6335124&hilit=mi%C4%99dzy+niebem+a+%C5%9Bmierci%C4%85#p6335124W związku z powyższym zmieniły mi się trochę marzenia: domek dla Herbatnika, domek dla kotków z "między niebem a śmiercią", domek dla zakrapianego kocięcia, ja dokarmiam tylko pod rurą w dni powszednie, w weekendy zaprzyjaźniona karmicielka. I to tylko do czasu wyadoptowania podruraków. Potem luuuuuzik, no, od czasu do czasu odwiedzam Kotikę i pomagam jej dogłaskać jej futrzaki

.