Tytek wiecznygilarz Margolcia Juz Po Operacji .

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 04, 2010 16:58 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

Ten mój łobuziak też umie smazyć naleśniki ,robi pyszne testy, grzanki i ..frytki :lol:

Maciuś po USG dzięki Marcelibu :1luvu: ..

Jest zdrowy ,ale nie do końca ma jeszcze mały stan zapalny w brzuszku i odrobine płynu wynikajacego z tego stanu.
nie fIP-owy.
powiększone węzły kreskowe

ale wszystko dochodzi do normy.

Kulka za to ma pęcherzyki w paszczy ,w przełyku ,dostała Ceporex trzeba jej zrobić testy :cry:

buziaki ,lecę do pracy..
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 04, 2010 21:52 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

dorcia44 pisze:Emilko ,bardzo ci dziękuje ,Tobie również wszystkiego najnaj i nich ci się spełni to o czym marzysz .
zniknełaś ,co tam dziecino u ciebie ?
Tak po prawdzie to Koty wszyscy się bali .
jak wyjeżdzałam na wczasy ,zaszywała się na dwa tyg. wychodziła dopiero jak całkiem zatęskniła i szła na pieszczoty do Grześka ,jak wracałam był amok ze szczęścia i już Grzesiek nie mógł jej dotknąć :wink:
pusto bez niej .

U mnie? A róznie bywa, raz jest dobrze, raz jest źle.
W szkole tak sobie, zadowolona to ja raczej z siebie nie jestem.
Stadko mi sie powiekszyło o kundelka schroniskowego.
Mieszkam sama i troszke mi smutno :(
A tak poza tym to ok :)
Im bardziej poznaje ludzi - tym mocniej kocham zwierzęta.

Pozdrawiamy - Emi i Billi

bulefka

 
Posty: 680
Od: Wto kwi 11, 2006 20:51
Lokalizacja: Poznań/Suwałki/niedługo anglia

Post » Pon sty 04, 2010 22:59 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

bulefka pisze:
dorcia44 pisze:Emilko ,bardzo ci dziękuje ,Tobie również wszystkiego najnaj i nich ci się spełni to o czym marzysz .
zniknełaś ,co tam dziecino u ciebie ?
Tak po prawdzie to Koty wszyscy się bali .
jak wyjeżdzałam na wczasy ,zaszywała się na dwa tyg. wychodziła dopiero jak całkiem zatęskniła i szła na pieszczoty do Grześka ,jak wracałam był amok ze szczęścia i już Grzesiek nie mógł jej dotknąć :wink:
pusto bez niej .

U mnie? A róznie bywa, raz jest dobrze, raz jest źle.
W szkole tak sobie, zadowolona to ja raczej z siebie nie jestem.
Stadko mi sie powiekszyło o kundelka schroniskowego.
Mieszkam sama i troszke mi smutno :(
A tak poza tym to ok :)

a wiesz Bulefciu,że ja często myślę o Tobie???Jak moja Mufka patrzy na mnie ze sciany-tak ładnie przez Ciebie namalowana. Życzę Ci dobra w Nowym Roku.....nie smuć się.Jestes taka dobra i mądra....bedzie dobrze zobaczysz.Pozdrawiam Cię.....
Serniczek
 

Post » Wto sty 05, 2010 9:11 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

Witam porannie z ręcami czarnymi jak to u piecowego :mrgreen:
Oliwka ubrana jak na Sybir ,u nas z rana tak zimno...pale i dupa ,przez noc ciepło uchodzi jak dym z papierosa :?
dlatego wstaje o świtku :crying: i pale.
dobrze że mam czym :aniolek: :aniolek: :1luvu:

Kulka chora ,ale po wczorajszych zastrzykach ciut żywsza.
Boje się że zaraz Maciuś będzie chory ,nie powinno być teraz żadnego malucha u mnie ,Kulka rozsiewa.

Emilko gdzie i dla czego mieszkasz sama ,toż ty jeszcze dziecko jesteś :?: nie wiem nawet gdzie sie uczysz ,takie miałas marzenia ,czy udaje ci się je realizować?
jak sobie dajesz radę?

ech to nie na wątek ,musimy kiedyś porozmawiać.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 05, 2010 15:48 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

Fotel Koty pusty ,mimo że jest nas sporo jej brak jest bardzo dominujący...

Mam godzinkę ,Oliwka już w domku ,piec jeszcze nie zakręcony ,z Kulką do weta ..Maciuś zaczął kichać ,na razie tylko to.
mam mało czasu ,tylko godzinkę.
mam pamiętać o szaliku.
koniecznie .
wczoraj strasznie zmarzłam .
mam pamiętać że teraz dbam sama o siebie :cry:
i już na złość mamie nie odmrożę sobie uszu...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 05, 2010 16:01 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

Dorciu dbaj o siebie koniecznie :)

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 06, 2010 8:48 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

dbam o siebie ,jak tylko sobie przypomnę że jestem :lol:

niestety Maciuś załapał od Kulki i teraz z dwoma do wetki :cry: kicha tak okropnie i cały czas ma pynio otwarty ,myślałam że już troszkę spokoju będę miała,ale zawsze cos być musi za zakrętem :evil:
muszę poszukać sanek ,lżej by mi było ciągnąc je niż nieść .
Całe szczęście apetyt w miarę dopisuje.

Jopek w nowym domku przesiaduje w wannie ,u mnie Kulka uwielbiali siedzieć w brodziku ,czego tam szukali ..nie wiem.. :roll:
boi sie nadal ale nie chowa już po katach ,podobno nawet na fotelu siedział .
Dotknięty kuli się okropnie ,wiem że to minie i oby szybko bo az się boje .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 06, 2010 9:19 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

Dorciu zobaczysz że Jopek będzie szczęsliwy w nowym domku :D
W pracy mam meksyk, ale od przyszłego poniedziałku idę na urlopik :D
Miłego dnia :D

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 06, 2010 9:42 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

Kaja888 ,przepraszam że ci nie odpisałam ale nie mogłam ,dziś się poprawię :wink:
jak urlopik to i wyjazd 8)


mam taką nadzieje że będzie szczęśliwy ,mi zrobiło się luzniej w łóżku .
Facet jest cierpliwy więc da sobie radę ,oby.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 06, 2010 14:30 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

jak tak dalej pójdzie Jopek wróci do mnie ,jest zamiast lepiej coraz gorzej ,była nawet agresja :cry:
facet się nie poddaje ale boi się że Jopkowi cos się stanie :cry:
w sobotę może trafi do niego dziewczynka ,może to będzie przełom.....nie je ,ślad w kuwecie nie ma ,chyba że gdzieś w kącie u Ewy lał pod łóżko ,no niech by i tu lał byle lał...nie wiem czy psychicznie wytrzymam :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 06, 2010 14:43 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

Feliway? Taki w aerozolu, bo żeby dyfuzor zadziałał, trzaba czasu.
:ok: :ok: :ok: za Jopka.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro sty 06, 2010 15:28 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

Dorciu nie martw się, daj Jopkowi trochę czasu to dla niego duża zmiana, będzie dobrze - zobaczysz :ok:

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 06, 2010 16:03 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

Zamiast panna w sobotę, to szybciej...jak zobaczy dziewczynę poczuje się raźniej :)

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Czw sty 07, 2010 10:40 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

u Jopka nadal zle ,wycofany bardzo ,chyba nie je ...kuweta sucha .
Nie wiem co robić ,to jest jego ostatnia szansa na dom :cry:
z drugiej strony boje się żeby nie zachorował ze stresu :cry:
Marcin czyli nowy domek ma coraz większą traumę. :cry:
ja już bym po niego jechała,ale może jeszcze dać na wstrzymanie ,co robić? :cry:

Czekamy na dziewczynę ,może ona coś zmieni i oby. :cry:
Pyza dziś zgłupiała ,strasznie zgłupiała,tak wystraszyła się sąsiadki schodzącej z góry (kuleje i wydaje dziwny dzwięk) że w popłochu z krzykiem uciekła z podwórka na ...ulicę ,między samochody ,biegłam za nią ,serce mało mi nie wyskoczyło a ona dalej ulicą ...nikt się nie zatrzymał ,ona taka malutka ..w pewnej chwili zawróciła i wpadła na chodnik ...zaczęła biec w stronę domu.
Była tak przerażona że jak mnie zobaczyła to nie wiedziała co ma zrobić...
mam dośc atrakcji ,mam dość strachu i stresu
poproszę troszkę nudy...zwykłej domowej nudy ,niech nic sie nie dzieje ,chociaż złego.


Oliwka w końcu usnęła ,z pieca dziś bardzo dymiło ,nie można nad tym zapanować .

Maciuś dostaje w domu Unidox ,wczoraj mu podałam ,dziś już widzę efekty,oby tak dalej .on tylko miał okropny ,śluzowy katar bez problemów gardłowych .

Kulka też mniej kaszle.

zaraz minie 8 m... jak jestem sama ,okropnie brakuje mi rozmów ,żartów ,przekomarzań...zapachu poligrafii w domu .
dobrego ,ciepłego słowa.
Otuchy i siły jaką z niego czerpałam.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 07, 2010 13:21 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

O rany wystarczyłoby na miesięc tych atrakcji :(
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35301
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka- i 612 gości