Z Tasią się na razie w ogóle, ale to w ogóle nie dogadują
Poza tym jest OK. W sumie dużo chodzi, wczoraj i dziś rano stawał na tylnych łapkach, gdy drapał róg kanapy
(cwaniaczek potrafi nawet jeść na leżąco. Wybiera łapką kawałki i wkłada do pysia. Zupełnie jak człekokształtne.
I bardzo go dziś zafascynowało okno, a raczej to, co się za nim dzieje. W sumie po czterech miesiącach w klatce...
Mam już dużo zdjęć. Muszę wstawić. Piękny to kot. I duży! Dlatego tatut się śmieje jak słyszy, gdy się zwracam do Patrola "mój malutki koteczku" "Patrolku malutki"



potwory 














(tzn. tak sądzę z obserwacji, sama nie próbowałam