Półdługowłosa piękność-i pojechała...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto maja 27, 2008 15:37

Kotki przeważnie lubią wyglądać oknem, :D ale Melunia pewno by wolała oglądać świat z zewnątrz, niż z wewnątrz :D

Dużo, dużo głasków dla Meluni przesyłam :love:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40463
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob cze 14, 2008 19:42

Halo, halo!?
Co słychać u Meluni?
Tak dawno się nic nie odzywałaś Terra :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40463
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie cze 15, 2008 8:39

Ach te kłopoty z netem, ponad miesiąc czekałam na nowe łącze...


Miellunia wystraszyła mnie okropnie, kiedy to po zaszczepieniu przez cały długi dzień nie chodziła, nie jadła i się nie załatwiała.
Bardzo przeżyła to szczepienie.

Mell straciła następnego zęba. Wet usunąl go ,bo się ruszał.
Zęby prawie czyste, ale dziąsła... :(
Nie wiem co to z nimi będzie.

Kicia zmieniła okno, bo przez inne lepiej widać ptaszki siedzące na drutach.
Zastanawiam się, czy wypuścić Mell do ogrodu. Waham się, i nie wiem co zrobić.

terra

 
Posty: 574
Od: Pon lip 03, 2006 16:54
Lokalizacja: omc Orawa

Post » Nie cze 15, 2008 12:09

A wet co mówi na te dziąsła?

Widocznie Melunia sie bardzo zestresowała tym szczepieniem i postanowiła pokazać Ci co o tym myśli. :lol: Dobrze że jej przeszło :D

Co do wypuszczania to ja bym najpierw pochodziła z nią w puszorku z połączonym z długim sznurkiem. Zobaczyłabyś jak się zachowuje i czy chce uciekać. Zresztą co ja Ci będę pisać, przecież ona już chodziła na smyczy po ogrodzie. Ale chodzi mi o to, żeby ona nie miała Ciebie tuż za sobą.
Moje koty tak chodziły po działce, ale to trzeba zerkać czy się czasem nie zaplatała gdzie i czy skacze po drzewach.
Jak będzie sie zachowywała przyzwoicie, to możesz pozwolić jej pochodzić luzem.
Ciężko tak na odległość pisać, bo nie znam Twojej okolicy i nie wiem jakie masz ogrodzenie.
Moja kotka przełaziła po siatce na drugą stronę, ale to wieś i nie przy ulicy.

Pozdrawiam Ciebie, a Meluni przysyłam dużo głasków, bo dawno o to nie prosiłam :oops:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40463
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie cze 15, 2008 23:13

Może kicia po szczepieniu miała wysoką temperaturę. Jeśli to była szczepionka ze składnikiem na chlamydia to taki objaw jest możliwy. Mój Karolek miał bardzo wysoką gąrączkę i dopiero po zastrzyku na spędzenie temp. lepiej się poczuł. Reszta kociarstwa nie miała takich objawów.
Co do spacerków po ogródku. Moje stado wychodzi, ale tylko pod kontrolą. Jedna kicia - Tina to włóczykij i chodzi sama. Potrafi znikać nawet na 3 - 4 dni. Reszta pilnuje się domu.
Pozdrowienia i głaski
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 16, 2008 17:42

Wet nic nie mówi na dziąsła, tylko mruczy i próbuje doczyścić mechanicznie (oberwał za to łapą od Mell). A ja się boję zapytać wprost, żeby nie usłyszeć wyroku na zęby. Reasumując oboje walczymy, mając nadzieję, ze wygramy.

Moje wątpliwości co do wypuszczenia Mell do ogrodu nie wynikają z obawy, że ucieknie itp., ale jeśli znajdę jej niewychodzący domek, to może wtedy tęsknić.
Chyba powinnam już się powoli rozglądać za tym domkiem. Tylko jakoś mi to kiepsko idzie. :?

terra

 
Posty: 574
Od: Pon lip 03, 2006 16:54
Lokalizacja: omc Orawa

Post » Pon cze 16, 2008 17:56

Ewo, moje koty też mają różne i czasem przedziwne upodobania.
Np. Baal chodzi z psami na spacery, i chcąc iść gdzieś dalej z przejściem przez drogę, muszę uciekać przed własnym kotem. 8)

Za to Wrzaskun na spacerkach życzy sobie być noszony, bo go chyba nogi bolą :wink: , więc nie ma problemu, po prostu go nie niosę, gdy idę dalej.

Obydwa trzymają się domu i na noc wracają.

A Mell przestała bić Kumę i biega, gdzie Kuma tam ona. Widocznie ją sprawdzała. :lol:

terra

 
Posty: 574
Od: Pon lip 03, 2006 16:54
Lokalizacja: omc Orawa

Post » Pon cze 16, 2008 22:17

Nie wyobrażam sobie, że Mell znowu będzie w nowym domku. Jej tak trudno się zaaklmatyzować w nowym miejscu :cry:.
A i Tobie też chyba nie byłoby łatwo się z pięknotą rozstać?
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 19, 2008 19:37

Na pewno nie będzie łatwo, pewnie nawet pochlipię w kąciku 8)
Już mi ciężko zebrac się do jakiś działań.

Ale to co było najtrudniejsze dla Mell, tzn. zaakceptowanie psów, jest poza nią. I teraz możliwości jest więcej.

terra

 
Posty: 574
Od: Pon lip 03, 2006 16:54
Lokalizacja: omc Orawa

Post » Czw cze 19, 2008 21:37

Mi też szkoda Meluni, ale wiedziałyśmy że to tylko tymczas. :(
Dobrze, że nie siedzi w schronisku, teraz musi być tylko lepiej :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40463
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob cze 21, 2008 20:03

Mamy problem. :(
Mell siedziała na balkonie i oglądała świat.
Zaczęły jej łazawić oczka, ale pomyśłałam, że podrażniły pyłki niesione wiatrem, kurz itp., że przemyję oczka wieczorem i będzie ok.
A wieczorem już z oczu lała się ropa.
Byliśmy u weta i oglądnąwszy oczy, stwierdził, że dolna powieka wywija się do środka i włoski drażnią oko.
I że trzeba tą powiekę jakoś zaszyć :(
Ponieważ Mell już nie bije łapami po oczach i mogę się przyglądać do woli, porównałam oko Mell i Baala i faktycznie u Mell nie ma tej łysej kreski pod okiem. :cry:

terra

 
Posty: 574
Od: Pon lip 03, 2006 16:54
Lokalizacja: omc Orawa

Post » Sob cze 21, 2008 21:21

A może taki specjalista koci powinien ją zobaczyć?

Ta kotka z tego wątku też miała podwinięte powieki, i po operacji jest dobrze.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67546
Koniecznie trzeba coś radzić! :(
Biedna Melunia :cry:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40463
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie cze 22, 2008 9:16

kasia86 pisze:A może taki specjalista koci powinien ją zobaczyć?

Ta kotka z tego wątku też miała podwinięte powieki, i po operacji jest dobrze.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67546
Koniecznie trzeba coś radzić! :(
Biedna Melunia :cry:

Z pewnością w tej sytuacji jest potrzebny wet specjalizujcy się w okulistyce.
Bombilla nie miała podwiniętych powiek, lecz miała wadę wrodzoną, polegającą na tym, że brzegi górnych powiek w ogóle jej się nie wykształciły. W jej przypadku operacja była skomplikowana, bo trzeba było wyciąć paseczki skóry z powiek dolnych i przyszyć do powiek górnych. Operacja trwała około 4 godzin, a potem Bombilla musiała przez 2 tygodnie nosić kołnierz. Komplikacji nie było żadnych, teraz Bombilla normalnie otwiera oczy, ale nadal musi je mieć zakraplane kroplami Tears Naturale firmy Alcon.

W przypadku powiek, które się podwijają, operacja jest dużo łatwiejsza, ponieważ polega tylko na wycięciu paseczków skóry i zeszyciu ranki w taki sposób, aby uzyskać odwijanie się powieki w drugą stronę.
Ale, tak, jak napisałam, taką operację musi przeprowadzić specjalista.

Teraz niezbędne jest (kilkakrotne w ciągu dnia) zakraplanie kroplami Tears Naturale - posiadają one właściwości "smarujące", nie tylko nawilżają, ale tworzą warstewkę ochronną na gałce ocznej. Dzięki temu oko jest w dużo mniejszym stopniu podrażniane przez włoski.

Trzymam kciuki za Mell :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 22, 2008 14:30

mb pisze:Trzymam kciuki za Mell :ok: :ok: :ok:

Dziękuję Mb.

Terra, dalej tak Meluni ropieje oczko? :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40463
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie cze 22, 2008 17:12

Dziękuję wszystkim Cioteczkom za rady.
Oczko płacze.
Ropy nie ma, bo częściej przemywam.
W tej sytuacji, jedynym rozwiązaniem będzie skorygowanie tych powiek.

terra

 
Posty: 574
Od: Pon lip 03, 2006 16:54
Lokalizacja: omc Orawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 53 gości