Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 10, 2012 8:55 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

Pani Małgosia ma takie cudo, prosto ze śmietnika.
Pani Małgosia ma też swój wiek i swoje 4 koty, z których utrzymaniem sobie nie radzi.
http://www.facebook.com/events/357069120992032/
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Sob mar 10, 2012 9:04 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

najszczesliwsza pisze:Pani Małgosia ma takie cudo, prosto ze śmietnika.
Pani Małgosia ma też swój wiek i swoje 4 koty, z których utrzymaniem sobie nie radzi.
http://www.facebook.com/events/357069120992032/

Udostępniłam (cudem) ale się udało :roll:
Obrazek
"Kocia twarz nie należy do najbardziej mimicznych. Nie wynika to z jego niechęci do okazywania uczuć, lecz z niemożności robienia zbyt wyrazistych min. Jednak kocie oczy rekompensują to w pełni. Po ich wyrazie możemy dokładnie poznać stan kociej duszy."

spookyaga

Avatar użytkownika
 
Posty: 380
Od: Pt wrz 07, 2007 20:48
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Sob mar 10, 2012 9:05 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

najszczesliwsza pisze:Pani Małgosia ma takie cudo, prosto ze śmietnika.
Pani Małgosia ma też swój wiek i swoje 4 koty, z których utrzymaniem sobie nie radzi.
http://www.facebook.com/events/357069120992032/

Ostatnio nawet Ci, którzy radzą sobie z utrzymaniem swoich kotów, mają dość :? .
Przesłałam linka dziewczynom, roześla na fb.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob mar 10, 2012 9:07 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

Ostatnio to chyba wszyscy bez względu na stan kotów i ilość mają dość :? 8)
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Sob mar 10, 2012 9:09 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

najszczesliwsza pisze:Ostatnio to chyba wszyscy bez względu na stan kotów i ilość mają dość :? 8)

Ja nie mam...ale nie o sobie pisałam...
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob mar 10, 2012 9:09 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

vip0 pisze:
najszczesliwsza pisze:Ostatnio to chyba wszyscy bez względu na stan kotów i ilość mają dość :? 8)

Ja nie mam...ale nie o sobie pisałam...

A o kim :?:
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Sob mar 10, 2012 9:10 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

O kimś innym :mrgreen: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob mar 10, 2012 9:12 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

vip0 pisze:A johaśka się przeciez zastanawia :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: .

no przecież ;) na razie małż mi się krzywi i mówi: po wakacjach.... po urlopie.....

ja tez udostępniłam.....

Gosia mnie się śni zawsze nie na odwrót....
jak mi się śniło ze idę na jakiś egzamin i go nie zdaje to nawet się nie musiałam wysilać bo było wiadomo ze wtopa....
Obrazek Obrazek

johaśka

 
Posty: 5001
Od: Nie mar 14, 2010 22:25
Lokalizacja: czestochowa

Post » Sob mar 10, 2012 9:19 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

Eeee...małże to sie zawsze krzywią...oraz dzieci :mrgreen: .
I co? I postawieni przed faktem dokonanym jakoś sie potem nie krzywią :ryk: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob mar 10, 2012 9:26 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

vip0 pisze:Eeee...małże to sie zawsze krzywią...oraz dzieci :mrgreen: .
I co? I postawieni przed faktem dokonanym jakoś sie potem nie krzywią :ryk: .

A nieraz sami się bardziej potem przywiązują niż my :mrgreen:
Obrazek
"Kocia twarz nie należy do najbardziej mimicznych. Nie wynika to z jego niechęci do okazywania uczuć, lecz z niemożności robienia zbyt wyrazistych min. Jednak kocie oczy rekompensują to w pełni. Po ich wyrazie możemy dokładnie poznać stan kociej duszy."

spookyaga

Avatar użytkownika
 
Posty: 380
Od: Pt wrz 07, 2007 20:48
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Sob mar 10, 2012 9:29 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

spookyaga pisze:
vip0 pisze:Eeee...małże to sie zawsze krzywią...oraz dzieci :mrgreen: .
I co? I postawieni przed faktem dokonanym jakoś sie potem nie krzywią :ryk: .

A nieraz sami się bardziej potem przywiązują niż my :mrgreen:

Ano właśnie...moja młodsza córka się tak wykrzywiała, że biore Aleczka...a teraz jest jej kochanym koteczkiem i zawsze pierwszy dostaje od niej porcje głasków :mrgreen: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob mar 10, 2012 9:38 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

B też się krzywił na kota...bo on chciał psa....
a teraz co? razem rano kawę robią i ze sobą gadają.....
bo Rudy tylko do B przemawia... ze mną nie chce rozmawiać :roll: pewnie jestem mało interesująca jesli chodzi o gadki ze mną ;)
Obrazek Obrazek

johaśka

 
Posty: 5001
Od: Nie mar 14, 2010 22:25
Lokalizacja: czestochowa

Post » Sob mar 10, 2012 15:00 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

vip0 pisze:
juana pisze:
vip0 pisze:
juana pisze:A nie mam zielonego pojęcia :roll: . Może ja właśnie się akuratnie zielona zrobiłam? :mrgreen:
I zapomniałam dodać, że jak tylko wrócę do domu łapę plecak i na halę sportową lecę bo warsztaty aerobicu są :D

Tak teraz pomyślałam o tym aerobicu, i wyobraziłam sobie, i od samego wyobrażenia się zmęczyłam... :?

Ja lubię być po tym zmęczona :mrgreen:
Johaśka- to może się faktycznie zastanów na tym drugim kotem? :mrgreen:

Asia, jakbym porządnie poćwiczyła, to schudłabym jeszcze z tej niewielkiej ilości skóry, którą jeszcze posiadam, bo tłuszczyku to juz dawno nikt u mnie nie widział :ryk: :ryk: :ryk: .
A johaśka się przeciez zastanawia :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: .

Zdziwiłabyś się, że zamiast schudnąć- przytyłabyś :mrgreen: . Nam instruktorki nie pozwoliły patrzeć na wagę bo wyrabiają się mięśnie i modeluje sylwetka, a to przecież też jest masa :mrgreen: . Tyle, że ja nie dla schudnięcia chodzę :D .

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Sob mar 10, 2012 15:19 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

Asiu bo mięśnie ważą więcej niż tłuszczyk :mrgreen:
nawet na forum dietowym kiedyś laski wielce lamentowały że zaczęły przy diecie chodzić na siłkę, biegać, ćwiczyć i waga zamiast spadac to rośnie... i za diabła nie dały sobie wytłumaczyć że to mięśnie.... ;)
a ja po 10dniach diety mam prawie 3kg w dół :)
Obrazek Obrazek

johaśka

 
Posty: 5001
Od: Nie mar 14, 2010 22:25
Lokalizacja: czestochowa

Post » Sob mar 10, 2012 19:23 Re: Częstochowskie kociary i reszta świata :) cz. II

johaśka pisze:Asiu bo mięśnie ważą więcej niż tłuszczyk :mrgreen:
nawet na forum dietowym kiedyś laski wielce lamentowały że zaczęły przy diecie chodzić na siłkę, biegać, ćwiczyć i waga zamiast spadac to rośnie... i za diabła nie dały sobie wytłumaczyć że to mięśnie.... ;)
a ja po 10dniach diety mam prawie 3kg w dół :)

No tak tłumaczyły jakieś mmmmm..... 5 lat temu? Jakoś tak zaczęłam chodzić :D . Z tym, ze teraz miałam 1,5 roku przerwy.
Za Twoją dietę :ok: :ok: :ok:

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], Wix101 i 88 gości