Anulka Kochana, dziś to było już przegięcie

Larry budził nas 4 razy w nocy. A to miska, a to miziaj mnie, a to kuwetkę wyczyść. Ja mam piasek w oczach, TŻ ledwo żywy.
No ale nie możemy się na niego złościć. Musimy to rozumieć. Jak ma brudną kuwetkę to nic dziwnego, że się 'dże' skoro śpi niedaleko od niej.
A do rtg i zdjęcia opatrunku (?) jeszcze 9 dni
Kazio zajrzał do Larry'ego. Jak to Kazio, Kwiat Lotosu. Bez fukania, bez prychania. Powąchali się noskami i wyszedł. Dziś na razie kupala nie było, ale jeszcze cały dzień, może znów być niefajnie w kuwetce. Teraz steryd podawany będzie co 2 dni (wg rozpiski weta). Czekamy na efekty. Biedny Kaź.