Moje koty i ja - dalej kichamy :-(Murzynek w DS:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 19, 2010 7:53 Re: Moje koty i ja (2)

Mam nadzieję, że zacznie jeść... :cry:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt lut 19, 2010 11:36 Re: Moje koty i ja (2)

Witamy w piątek :D
Obrazek
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Sob lut 20, 2010 21:36 Re: Moje koty i ja (2)

:ok: :ok: :ok: żeby kotunie nie chorowały i ładnie jadły
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Pon lut 22, 2010 7:16 Re: Moje koty i ja (2)

Marysiu nie wiem czy cos ominęłam czy po prostu znalazlam ogloszenie podobne ale zapytam:Czy Mruczek do Ciebie wrócił?Bo z tego co kojarzę to znalazł dom nie?A widziałam ogłoszenie na grumtree kotka Mruczka z Zabrza i kocyk na jednym zdjęciu kojarzy mi sie z Tobą bo Haneczka na jednym zdjęciu z ogłoszenia była na takim kocyku.
albo coś ominełam albo zbieg okoliczności
o to ogłoszenie mi chodzi
http://katowice.gumtree.pl/c-Zwierzaki- ... Z187484339
Ten Mruczek tez podobny do Twojego.
I kafelki takie jak u Ciebie ( Hania też miała na nich zdjęcie)
Obrazek Obrazek
OKTUŚ i HANECZKA Nasze aniołki
viewtopic.php?f=1&t=102758&start=0

agakow82

 
Posty: 2547
Od: Sob paź 31, 2009 19:36
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lut 22, 2010 7:40 Re: Moje koty i ja (2)

agakow82 pisze:Marysiu nie wiem czy cos ominęłam czy po prostu znalazlam ogloszenie podobne ale zapytam:Czy Mruczek do Ciebie wrócił?Bo z tego co kojarzę to znalazł dom nie?A widziałam ogłoszenie na grumtree kotka Mruczka z Zabrza i kocyk na jednym zdjęciu kojarzy mi sie z Tobą bo Haneczka na jednym zdjęciu z ogłoszenia była na takim kocyku.
albo coś ominełam albo zbieg okoliczności
o to ogłoszenie mi chodzi
http://katowice.gumtree.pl/c-Zwierzaki- ... Z187484339
Ten Mruczek tez podobny do Twojego.
I kafelki takie jak u Ciebie ( Hania też miała na nich zdjęcie)

Zgadza się, to "mój" Mruczek. Tak, jak pisze w ogłoszeniu, Mruczek już był w adopcji ale wrócił do mnie (po rozpadzie małżeństwa nie znalazło się miejsce dla kota :evil: ).
Wczoraj odnawiałam ogłoszenia Mruczusiowi bo część wygasła, zobaczymy, fajnie by było, gdyby znalazł się dla niego domek z ogródkiem bo Mruczuś w tamtym domu był wychodzący.
Uszatek dalej marnie je, sobotę i niedzielę spędził w kuwecie.
Wczoraj wieczorem nie wytrzymałam już, Krzyś przyniósł z piwnicy klatkę i ulokowałam Uszatka w klatce.
Ma tam kuwetę, spanko i miseczki. Nie mogłam już patrzeć na niego, tak skulonego w kuwecie.
On się boi, wszystkiego i wszystkich, mnie się boi, kotów się boi, jesooo, co ja mam zrobić, żeby on zrozumiał, że jest bezpieczny. Wiem, wiem, muszę go znowu kłuć, trzeba mu te ranki przemywać, ale biorę go na ręce, przytulam, szepczę do uszka ale to tylko może chwilkę trwać bo zaraz ucieka.
Z jedzonkiem też marnie, surowego fileta nie chce, gotowanego też nie. Może wołowinkę dzisiaj zechce albo chociaż trochę serka. Już nie wiem, co mu proponować do jedzenia i jak go zachęcać do przychodzenia na głaski i pieszczoty, o kociej zabawie nie wspomnę.
Może w klatce poczuje się bezpieczniejszy i nabierze odwagi. Klatka stoi w pokoju więc i on widzi pozostałe koty i koty jego widzą, a z drugiej strony jest zamknięty więc koty mu nic nie mogą zrobić.
Wprawdzie nigdy nie widziałam, żeby któryś kot chciał go skrzywdzić ale może Uszatek był przedtem krzywdzony i po prostu boi się wszystkich kotów, sama już nie wiem, czuję się taka bezradna... :crying: :crying:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lut 22, 2010 7:52 Re: Moje koty i ja (2)

Nie wiem, co poradzić... Ciężko na pewno. Ja miałam z rakową Nusią o tyle lepiej, że ona do niemal ostatnich chwil jadła...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lut 22, 2010 8:03 Re: Moje koty i ja (2)

anita5 pisze:Nie wiem, co poradzić... Ciężko na pewno. Ja miałam z rakową Nusią o tyle lepiej, że ona do niemal ostatnich chwil jadła...

Oj ciężko, chociaż gdybym np wczoraj zrobiła zdjęcie to dla kogoś niezorientowanego wyglądałoby to zabawnie no bo tak: jeden chudy kot siedzi na środku kuchni a dookoła niego stoi 5 miseczek, w każdej co innego a kocio i tak nic nie chce jeść. Dla kogoś z zewnątrz obrazek może zabawny ale nie dla mnie, no bo w końcu znowu będę musiała przygotować conva i go na siłę karmić a taki dodatkowy stres nie jest dla niego wskazany. Z drugiej strony musi przecież jeść, cokolwiek, choć troszeczkę każdego dnia.
Nie próbowałam jeszcze podawać mu "ludzkiego" jedzenia: wędlinka, zupka, mięsko pieczone, może tu załapie. Ech, już bym wolała, żeby jadł tyle co Mruczek (są podobnej "długości" ale Mruczek to "kawał chłopa")
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lut 22, 2010 10:01 Re: Moje koty i ja (2)

On musiał być bardzo skrzywdzony i dlatego tak się zachowuje... Może wetka coś poradzi na ten stan psychiczny-może Kalm Aid??
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 22, 2010 12:21 Re: Moje koty i ja (2)

Mruczeńka1981 pisze:On musiał być bardzo skrzywdzony i dlatego tak się zachowuje... Może wetka coś poradzi na ten stan psychiczny-może Kalm Aid??

Będę z Murzynkiem na ciachu to spytam weta, jak pomóc Uszatemu.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lut 22, 2010 14:19 Re: Moje koty i ja (2)

:ok: cały czas za kocine
krynia08
 

Post » Pon lut 22, 2010 18:59 Re: Moje koty i ja (2)

oj nie wiem co doradzić :(
moge jedynie potrzymać :ok: :ok: :ok: za Uszatego zeby zaczął jeść,za zdrowie :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
OKTUŚ i HANECZKA Nasze aniołki
viewtopic.php?f=1&t=102758&start=0

agakow82

 
Posty: 2547
Od: Sob paź 31, 2009 19:36
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lut 22, 2010 19:15 Re: Moje koty i ja (2)

moja najukochańsza kicia umierała na nowotwór
odmówiła jedzenia prawie dwa miesiące przed śmiercią
dla spokoju sumienia męczyłam ją convem wciskanym na siłę do pysia
chowała się w ciemne miejsca...

nie wiem, czy pomysł z klatką jest dobry
czy go po prostu nie męczysz
i przygotuj się na to, że on nie zaskoczy z jedzeniem
i po co te wszystkie tabletki i lekarstwa?
złośliwych guzów tym nie wyleczysz a kocia wymęczysz

sorry... ale w sprawie nowotworów nie mam żadnych złudzeń

amcia

 
Posty: 244
Od: Czw lis 01, 2007 19:23
Lokalizacja: Warszawa - Anin

Post » Wto lut 23, 2010 7:19 Re: Moje koty i ja (2)

mar9 pisze:
agakow82 pisze:Marysiu nie wiem czy cos ominęłam czy po prostu znalazlam ogloszenie podobne ale zapytam:Czy Mruczek do Ciebie wrócił?Bo z tego co kojarzę to znalazł dom nie?A widziałam ogłoszenie na grumtree kotka Mruczka z Zabrza i kocyk na jednym zdjęciu kojarzy mi sie z Tobą bo Haneczka na jednym zdjęciu z ogłoszenia była na takim kocyku.
albo coś ominełam albo zbieg okoliczności
o to ogłoszenie mi chodzi
http://katowice.gumtree.pl/c-Zwierzaki- ... Z187484339
Ten Mruczek tez podobny do Twojego.
I kafelki takie jak u Ciebie ( Hania też miała na nich zdjęcie)

Zgadza się, to "mój" Mruczek. Tak, jak pisze w ogłoszeniu, Mruczek już był w adopcji ale wrócił do mnie (po rozpadzie małżeństwa nie znalazło się miejsce dla kota :evil: ).
Wczoraj odnawiałam ogłoszenia Mruczusiowi bo część wygasła, zobaczymy, fajnie by było, gdyby znalazł się dla niego domek z ogródkiem bo Mruczuś w tamtym domu był wychodzący.
Uszatek dalej marnie je, sobotę i niedzielę spędził w kuwecie.
Wczoraj wieczorem nie wytrzymałam już, Krzyś przyniósł z piwnicy klatkę i ulokowałam Uszatka w klatce.
Ma tam kuwetę, spanko i miseczki. Nie mogłam już patrzeć na niego, tak skulonego w kuwecie.
On się boi, wszystkiego i wszystkich, mnie się boi, kotów się boi, jesooo, co ja mam zrobić, żeby on zrozumiał, że jest bezpieczny. Wiem, wiem, muszę go znowu kłuć, trzeba mu te ranki przemywać, ale biorę go na ręce, przytulam, szepczę do uszka ale to tylko może chwilkę trwać bo zaraz ucieka.
Z jedzonkiem też marnie, surowego fileta nie chce, gotowanego też nie. Może wołowinkę dzisiaj zechce albo chociaż trochę serka. Już nie wiem, co mu proponować do jedzenia i jak go zachęcać do przychodzenia na głaski i pieszczoty, o kociej zabawie nie wspomnę.
Może w klatce poczuje się bezpieczniejszy i nabierze odwagi. Klatka stoi w pokoju więc i on widzi pozostałe koty i koty jego widzą, a z drugiej strony jest zamknięty więc koty mu nic nie mogą zrobić.
Wprawdzie nigdy nie widziałam, żeby któryś kot chciał go skrzywdzić ale może Uszatek był przedtem krzywdzony i po prostu boi się wszystkich kotów, sama już nie wiem, czuję się taka bezradna... :crying: :crying:

dziwne że dwoje ludzi sie rozchodzi i żaden nie może zabrać ukochanego futrzaka?
gdybym ja sie rozstała z Marcinem ( nie mamy w planach :) ) to jestem pewna że bedzie wojna o koty :)
tzn ja sobie nie wyobrażam żeby on zabrał futra,a Marcin też bez nich już nie wie jak sie żyje :)
ale żeby je tak oddać komuś?NIGDY!!!!
My już teraz jak sie o coś sprzeczamy to o koty :) to takie smieszne spiecia :)
Marcin twierdzi że ja faworyzuje Oktusia ( co jest nie prawdą ) a ja twierdze że on Hani na wszystko pozwala :):)
Kochamy kociaki obydwa i obydwoje nie wyobrażam sobie żeby je komuś oddać.
Nawet ostatnio przez wydarzenia rodzinne powiedzialam mamie że gdyby nam sie cos stalo obydwojgu to koty ma ona zabrać do siebie a nie oddawać nikomu.Wiem że to może takie dziwne co teraz napisalam ale zycie jest dziwne i nigdy sie nie wie kiedy stanie sie nieszczeście i chce mieć jasność.Gdyby co to koty do mamy :) :)
Obrazek Obrazek
OKTUŚ i HANECZKA Nasze aniołki
viewtopic.php?f=1&t=102758&start=0

agakow82

 
Posty: 2547
Od: Sob paź 31, 2009 19:36
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lut 23, 2010 8:30 Re: Moje koty i ja (2)

:kotek:
krynia08
 

Post » Wto lut 23, 2010 12:04 Re: Moje koty i ja (2)

Murzynek po ciachu, pomału dochodzi do siebie. Jedzonko dopiero wieczorem.
Jutro idę do weta z Agatką to kupię dla Uszatka ten Kalm Aid.
Wczoraj wieczorem i dzisiaj rano Uszatek zjadł trochę surowej wołowinki, jak mnie to cieszy. :D
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 671 gości