Na Cm. Wolskim. Styczniowe marcowanie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 06, 2008 9:33

ja swoją Polę sterylizowałam w nieustającej rujce i wszystko ok,krwawienia większego nie było i lekarz wiedział że ma rujkę
A niestety hormony podane przez cztery dni nic nie pomogły 8O dziwna kotka
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Pt cze 06, 2008 9:38

Porozmawiam z wetem o tych hormonach, ale mam podobne wątpliwości jak Maryla.
Z drugiej strony rozumiem, że Meggi ledwie żyje. Taka kotka to potrafi dokopać. :strach:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt cze 06, 2008 10:22

Zadzwoniła do mnie Agalenora. Nic sie nie udało :( Tłumy ludzi, robotnicy, którzy próbując pomóc bardziej przepłoszyli kociaki...

Kolejna łapanka będzie w niedzielę o 8.00 rano. Agalenora jest sama - czy ktoś zechciałby jej pomóc?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt cze 06, 2008 10:54

ja w niedzielę bardzo chętnie. (pracuję do piero na 11). Jak miałaś się Jano okazję przekonac, marna ze mnie pomoc, ale jesli dodatkowe ręce się przydadzą, to jutro o 8 się stawiam:)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt cze 06, 2008 11:02

Satoru pisze:ja w niedzielę bardzo chętnie. (pracuję do piero na 11). Jak miałaś się Jano okazję przekonac, marna ze mnie pomoc, ale jesli dodatkowe ręce się przydadzą, to jutro o 8 się stawiam:)


Jutro jest sobota :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt cze 06, 2008 11:03

no przeciez mowie ze w niedziele!!!! :)

(ciagle zaspana jestem)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt cze 06, 2008 17:20

Dzisiaj podalam jej prowere i bede podawałą do niedzieli.

Kicia jest biedna bo jak jest u mnie 1,5 miesiaca to juz chyba 4 rujka ja spotyka. Szkoda zeby tak sie męczyła.

Pani Wiesia prosi o pomoc w łapance na termin na 10 na wtorek, moze beda chetne osoby ?

Wtorek bedzie dobrym dniem bo koty beda wygłodzone po niedzieli i moze te ciezarne zołzy przy kosciele dadzą sie złapac?
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt cze 06, 2008 19:50

ja we wtorek niestety nie dam rady:/ w pracy 9-21
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt cze 06, 2008 20:33

We wtorek łapię w GUSie. :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt cze 06, 2008 21:43

moze ktos sie zgłosi? Termin jest zaklepany w lecznicy, ja juz zupełnie odpadam przykro mi :oops:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt cze 06, 2008 22:24

Z tego co pamiętam na wtorek 10.06 zgłaszałam się ja :)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt cze 06, 2008 22:24

Super! :D :D :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob cze 07, 2008 15:24

Jak kwestia rąk do łapanki?
Bo ja bym mogła w niedzielę (i może jeszcze jedna osoba), ale poza dwoma rękoma, nogami i czujnym okiem to nie mogę nic zaoferować :oops:

Jeśli mogę się przydać, to proszę o PW.

(ponieważ zgubiłam trochę wątku, to łapane są maluchy czy dorosłe do 'ciachania'?)
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Sob cze 07, 2008 21:04

Chyba jutro maluchy, ja się na wtorek nastawiam na dorosłego.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob cze 07, 2008 21:09

Dziewczyny bardzo dziękuję za chęc pomocy w niedzielę :D 8)

Jakoś poradzę sobie - TŻ będzie mógł mnie wspierać, w sumie to jego wolny dzień - chodzi głównie o pomoc w przeniesieniu sprzętu.


Liczę, a właściwie mam nadzieję, że kociaki wyjdą z ukrycia i wejdą do klatki-łapki.

Niedziela rano to najlepsza pora na łapanie. Owszem, można również łapać w dni robocze, ale baardzo rano, albo późnym popołudniem. Wtedy okolica wokól plandeki staje się spokojna.

Od 6 rano do 15 trwają tam bowiem hałaśliwe roboty, huk, przerzucanie gruzu, jednym słowem masakra.



Krótka relacja z piątkowej łapanki. Na miejscu, ok. 10.00 niemożliwy huk i zgiełk.
Pracujący robotnicy, bardzo sympatyczni i przyjaźnie nastawieni do kotów i łapaczy, zaoferowali nam pomoc.
Od nich dowiedziałam się, że kociaki pokazują się rano, później chowają się w stercie. Oczom moim ukazało się jedno ok. dwumiesięczne biało-czarne kocie, które szybko czmychnęło i ukryło się w stercie. Pojawiły się kotki - mamy kociaków. Są dość ufne, podchodzą blisko karmcielki.
To niewątpliwie kandydatki na sterylkę.

***

Trzej Piłkarze-Grabarze w mojej łazience łobuzują na całego. Nie wiedziałam, ze rozmoczonymi chrupkami można aż tak... upaćkać podłogę. Jedząc, wchodzą do misek i tuptają łapkami w mokrych chrupkach, zupełnie jakby przyssane do sutka. Tęsknota za mamą?


Jeżeli wszystko będzie OK (nadal proszę o kciuki) to w najbliższy piątek zostaną zaszczepione.

8)

EDIT. Zapomnialam dodać, iż w piątek spotkałyśmy z panią karmicielką księdza, zarządzającego cmentarzem. Był świadkiem próby łapania kociaków. Zareagował życzliwie.

Dostałam już z TOZu mail z zaakceptowanym wzorem plakatu, ale pozostało jeszcze kilka kwestii do wyjaśnienia, m. in. wybór zdjęć do zamieszczenia na plakacie.
Ostatnio edytowano Sob cze 07, 2008 21:41 przez Agalenora, łącznie edytowano 1 raz

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 362 gości