[Białystok]morze kociaków, dwa odeszły :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 16, 2007 21:28

Wróciłam, wróciłam,wrócilam i tęęęskniłam strasznie.

Melba - Pingwinka może jechać do W-wy. Jeśli ktoś sensowny z Białego będzie ja chciał to oddamy i dostarczymy następną. I tak trzeba to połapać a one są identyczne 8)

Pani z Jurowieckiej, której miałam dziś zawieźć pingwinkę zadzwoniła ok 15 i powiedziała, że panie przy rybach na Jurowieckiej złapały jej jakiegoś kotka, bo w tamtym tygodniu o to prosiła. Zdziwiłam się że a pań takie twardziele 8O (może warto je wciągnąć???)
aresztant to zaropiały starszy braciszek pingwinków, starszy pingwinek ok 4-5 m-cy, chyba dziewuszka. Widziałam to kiedyś na karmieniu.
Pani dzwoniła tez po 18, że dzicz straszna i co ona ma zrobić? Powiedziałam, ze rękawice spawalnicze się sprawdzają 8) Narazie siedzi w łazience i się oswaja (kić, nie pani :D ) Jak pani dojdzie do siebie to być może będzie chciała coś jeszcze.
Cieszę się w sumie, w końcu trzeba by było to złapać, a duże już do szukania domu. Więc dobrze się stało.

Szara panna z Jurowieckiej pojechała dziś do domku
Isabella - jechała piszcząc i płacząc. Ale nie chodziło o to, zeby wyjść, tylko, żeby się przytulić. Taki mruczak-tulak.Marketingowo bezbłędna.
Przeżyłam chwilę grozy-juz podjechaliśmy pod blok nowych pań a kicia skupkała się w transporterze. Na szczęście się nie ubabrała-poszła więc całkiem nieprofesjonalnie, na rączkach, za to pachniała szamponem (bo kąpiel była niedawno)
Umówiłam się wstępnie z Izą na łów.
Ale z racji tego, że raczej łowi się pojedyncze sztuki to aby racjonalizować siły może następna zmiana pójdzie łowić we czwartek ?? (ja niestety nie mam jak :(
Mój najukochańszy Słonik choruje. Przedwczoraj wymiotował-myslałam że się za szybko nawciągał. Ale wczoraj mnie nie było i maż dzwoni, że dalej pawiuje :roll: To mi przed oczami od razu opowieści o kotach, które połknęły włosy anielskie i potem odeszły (nie wiem czemu mi się tak skojarzyło :roll: Mąż zabrał go do weta-w transporterze (dotąd zawsze nosiłam go pod kurtką bo inaczej strasznie się boi) Kroplówka, antybiotyk. To samo dziś. Kić nie dał sobie pobrać krwi.Ma za to bardzo dużo leukocytów w moczu. I nie bardzo wiedzą co to może być-propozycje to np. zapalenie nerek. A to mój najukochańszy kot... :(
Codziennie po 18 musze byc w lecznicy. Tak więc jutro Iza zabierze to co złapiemy, o ile złapiemy. To co zostałoby złapane potem to może do Karinki lub Justine? Ludzie dzwonią narazie w sprawie czarnego malucha (jeszcze są ogłoszenia) ale niektórzy są reformowalni i zastanawiaja się nad szarakami i pingwinami. Więc generalnie ok.

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 16, 2007 21:47

Maleńtasy u brata są boskie. Powoli zaczynają pożerać michy (a nie ich zawartość :roll: Jeszcze z tydzień, może 1,5. Zapewne powinny zostać dłużej, ale zima idzie i potrzeba miejsca na następne...

A tak wogóle to aktualizowałam dane na 1 stronie - zwróćcie uwagę, że dzięki Wam udało się znaleźć domek 15 kociakom !!!
Nie sądzicie, że to miłe uczucie???

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 16, 2007 22:22

Dobrze, że je policzyłaś..bo ja nie miałam pojęcia ;) Pewnie, że to miłe uczucie (tylko chciałoby się więcej i więcej 8) ).
Kciuki za Słonika :ok: Musi być dobrze :)

Ja zaś potrzebuję transportu, żeby odwieźć pręguskę do stadniny. Ale jeśli trzeba to spokojnie zaczekamy :)
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 16, 2007 22:34

no własnie Słonikowi duzo zdrówka ja równiez zyczę

:catmilk:


Słodka kotka - migotka teraz sama samotna ... moze jutro sie nam cos uda złowic
:roll:
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Śro paź 17, 2007 9:55

nie martw sie aga, Slonikowi na pewno sie poprawi! potrzebuje tylko troche czasu i uwagi :)
moze byl troszke zazdrosny ze zajmujesz sie innymi kotami ;)

melba

 
Posty: 804
Od: Wto lis 16, 2004 12:50

Post » Śro paź 17, 2007 9:58

aga&2 pisze:
dzięki Wam udało się znaleźć domek 15 kociakom !!!
Powinnas to była napisac dzieki Nam - bo przeciez ty tez robisz i to własciwie najwiecej
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Śro paź 17, 2007 13:16

oj tam, gdyby nie Wy to niewiele bym zdziałała :oops:


Zobaczcie jakie cuda przetrzymuje mój brat

Obrazek;Obrazek;
Obrazek;Obrazek;

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro paź 17, 2007 14:05

o prosze jakie cukiereczki sie zrobiły ze szczurków :D
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Śro paź 17, 2007 14:41

Małe kotleciki :lol: Mamuśka ma piękne oczy (jak wiozłyśmy je z Melbą to straszyłyśmy się, że pewnie kocura złapałyśmy a nie kotkę :lol: bo w tej stadninie ciemno jak w grobie). Niech Twój brat się w niej nie zakocha bo nie zechce oddać :P
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro paź 17, 2007 17:04

hej!

Aga jak tam Twój kiciunio?

co do przetrzymania czegoś to k ale nie w piątek bo starsi przyjeżdżają , aoni mało co zawału nie dostali przy jednym kocie. dziś im powiem o drugim, więc trzeciego muszę darować. w piątek późnym wieczorem lub w sobote mogę brać.

Melba co do przyblokowców to ze starszymi - są z maja lub początku czerwca tyle że wyrośnięte - to nie będzie problemu, jest ich lika to będzie można wybrac. wg mnie najbardziej "przymilaszcza" jest kotka "kubek w kubek" jak kocurek który pojechał do Bielska. jest jeszcze mniejszy od niej choć z tego samego miotu kotcurek - ten ze zdjęć z tymi wielkimi oczami 8O, no i chyba jeszcze ze dwa ale nie wiem jakiej płci. ze złapaniem nie będzie problemu bo Pani karmicielka zawsze pomoże, tak więc jak coś to czekam na informacje

justine_z

 
Posty: 117
Od: Wto maja 29, 2007 18:31
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro paź 17, 2007 17:06

aha!

maluchy sa dla mnie nieosiągalne w tej chwili. trzeba by chyba szukać w przedszkolu ale nie widziałam ich poza tym jednym razem :(

justine_z

 
Posty: 117
Od: Wto maja 29, 2007 18:31
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro paź 17, 2007 21:44

Dziś nie było ani jednego pingwina :? Iza siedziała na Jurowieckiej od 17. wyszłyśmy stamtąd dobrze po 18. Był tylko szarak-ale nie wychylił nosa spod straganu pomimo mortadeli,kurczaczka i zabawki na sznurku...

Może ktoś ma ochotę wybrać się jutro na łów? Ja niestety po południu nie mam jak-mam zajęcia do 18, potem muszę zawieźć Słonika na kroplówkę.
Wpadnę tam w dzień, około 12. Popytam właściciela straganu, pod którym mieszkają, czy coś wie. Mam nadzieję, ze nic złego im się nie stało, że po prostu spały w jakiejś dziurze.
Ja jakby co to mogłabym w piątek...

AniHili-trochę mam problemy transportowe :( Mój samochód w warsztacie, mamy wprawdzie zastępczy,ale jest w takim stanie,że może w każdej chwili stanąć w polu. Toteż mąż nie bardzo mi pozwala go dotykać-dziś zawiózł mnie na łapankę :roll:
Mój ma być dostępny w najblizszych dniach-ale jutro cały dzień pracuję, w piątek do 16.30,ale wypadałoby skoczyć na Jurowiecką....
Mogłabym kotę podrzucić może w sobotę? Lub niedzielę? Chyba, ze któraś z miłych koleżanek będzie miała możliwość....

Pisałaś że w jakieś piwnicy są maluchy. Jeśli byłby czarny chłopak, to warto by złapać-ludzie pytają. No i zapewne warto by się rozejrzeć...

Justine-może pani karmicielka wie coś więcej o bąbelkach? Zawsze jak wiem, że gdzieś sa maluchy i robi się zimno to jakoś tak mi żle, że one marzną. Więc ja mogę się gdzieś włamywać, jakby co 8) Co do przetrzymania-narazie spokojnie, kiciunia u Izy czuje się samotna :D Więc nie będziemy narażać Twojej rodziny na atak serca...

NIki_01 dzięki za pieniądz:)

Co do mojego brata i jego dziewczyny-chyba jestem prosiakiem, że im podrzucam te kicie. Mają tak samo jak ja- jak tylko chwilę dłużej kogoś potrzymają to strasznie ciężko im oddać. Już Lalusia nie chcieli zwrócić....
Co to będzie z cukiereczkami? Chociaż ich mamę po sterylizacji będe musiała im zabrać bo jak to się skończy 8O...

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro paź 17, 2007 22:02

Aga&2, Ty sie nie martw już transportem bo Melba znów pozwoliła się niecnie wykorzystać :smokin: jako transport.

Powiem bratu, żeby zerknął co jest w tej piwnicy.

Na łowy mogę iść ja, jeśli ktoś mi potowarzyszy :)
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw paź 18, 2007 7:07

W piątek po południu ja się pisze na łowy :)

niki_01

 
Posty: 219
Od: Pon sie 21, 2006 18:21
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw paź 18, 2007 20:26

czesc dziewczyny - zauwazyłam u mojego kota ze mu na brzuchu wisi skóra - skóra i jakby takie mięso miękkie - prawie cały brzuch mu wisi - fakt że on duzo je - mało tego że swoja miske zjada to jeszcze Oskara tez dojada - myslicie ze moze byc to od jedznia ?? bo on naprawde duzo je i jest sporo większy od swojego brata - napewno sie stawie u weta - jednak was tez chciałam zapytać - kocie ma dopiero 3 miesiace czy to mozliwe zeby juz był otylcem? biedny ten moj Bastet (grubastet) najpierw wąsy - teraz to ... :(
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 305 gości