Witam
Mamuśka z kociakami ciągle u mnie na DT. Już nie siedzą w klatce, ale zamieszkują pokój w altanie

. Małe rosną i zaczynają rozrabiać. Biją się ze sobą, ciągną mamę za ogon i ......... wybierają sie na spacery poza izbę. Mamuśka jest wspaniałą matką, nie opuszcza ich nawet na krok pilnując by w tym wielkim i wrogim świecie nie zrobiły sobie krzywdy

.
Kociaki już mają zdrowe oczka, ale ponieważ u Mamuśki ciągle jeszcze nie są w porządku, dostają raz dziennie do oczek maść.
Zaczynają podchodzić do miseczek i jeść samodzielnie. Także z kuwety umieją korzystać i chętnie to robią momentami zapominając, ze to nie jest miejsce do zabawy

.
Łapek już świetnie chodzi, biega i skacze. Jest ostrożny i bardziej spokojny od siostry. Trini to rozrabiaka, odważna, wszędzie wejdzie, wszystko ją ciekawi.
Mamuśka przytyła, oprócz jeszcze chorych oczek czuje się dobrze. Miała problemy z koopą, przypuszczam, że od mleka lub antybiotyku. Teraz jest o wiele lepiej, już nie muszę sprzątać koopy z podłogi

.
Mam wrażenie, że mamuśka boi sie ludzi

. gdy wyciągam rękę by ja pogłaskać lub wziąć na kolana uchyla się i kuli. Wczoraj broniła dzieci przed Axlem, skoczyła na niego z pazurami. Rozgoniłam towarzystwo i potem chciałam ją pogłaskać i uspokoić, to skuliła się tak jakby spodziewała się, że ją uderzę

. Powinna znaleźć się w domku spokojnym, kochającym, gdzie nie będzie krzyków i wrzasków. Jeżeli poczuje się bezpieczna to bedzie wspaniałym miziastym nakolankowym kotem
A teraz kilka wczorajszych fotek (więcej na chatulu)
