Zapdejtuję trochę dziewczyny.
Odpukać, u nas spokojnie. Domek był u nas z wizytą po raz drugi, wstępnie szykujemy się na przekazanie Dwóch Szylkretowych Cudów w przyszły weekend. Jeśli tylko remontowane powierzchnie wyschną, a farby i lakiery wywietrzeją na sto procent
Dziewczynki będą się nazywać Zuna i Apla

Staram się tak do nich mówić, niech się uczą.
Smutno mi będzie, troszkę się też martwię, bo w to, że mnie im będzie brakować, to nie wierzę, ale symbioza z Wujami jest niezwykła, moje koty tulą małe, liżą, wychowują.
Mówiłam Domkowi, że któregoś Wuja w pakiecie powinnam dołączyć
Ale nie oddam. Zobaczymy, jak to mieszkać tylko z dwoma kotami? Niedawno się pobiły dość ostro, futro latało...
A, no i mam pytanie. Był kiedyś podobny wątek ale nie umiem znaleźć. Co oznacza wybarwianie na brąz (czasem jasny aż) czarnego futra? Czegoś brakuje w diecie?
Rezeda - Apla zrobiła się beżowo-czekoladowa, bardzo piękna, ale kompletnie inna niż siostra. W ogóle, wygląda jak orient: wielkie uszka, piękna, gęsta sierść, ale króciuteńka, umięsnione i drobniutkie ciałko, śmieję się, że jeśli by ją natrzeć żelem to devon rex jak byk.
Czego jej brakuje?
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.